Tragedia. Jedyne co jest w tym tytule godne pochwały to pomysł. Reszta leży. Bugów jest tu tyle, że głowa boli. Gra nie jest łatwa, ale niestety przez masę błędów potrafi doprowadzić do istnego szału. Gromie przeciwników potrafi nas rozstrzelać dosłownie z każdej strony. Nie ważne gdzie byśmy sie nie schowali i tak nas rostrzelaja. System osłon jest tragiczny. Zabito mnie nieraz choć byłem schowany za trzema ścianami. W drugą stronę to oczywiście nie działa. Niejednokrotnie nie mogłem ustrzelić wroga, bo ten sobie wlazł w krzaki. Do tego nuda wydawałoby się bezgraniczna. Przed każdą misją cholernie długie paplanie, którego nie da sie przewinąć. Checkpointy rozmieszczone beznadziejnie. Niejednokrotnie po śmierci musiałem z buta ciągnąć 5km po jakąś broń, a potem następne 3km do celu rozwałki. Zginiesz, spacerek od nowa. No i loadingi... Po każdej śmierci mamy je aż 3. A zginąć tu naprawdę łatwo. W dodatku sztuczna głupota naszych kompanów jest niepojęta. Giną w najgłupszy możliwy w danych momentach sposób. A jak oberwiemy kulkę i się wykrwawiamy nie pomogą nam. Mimo, że stoją kilka cm obok mają nas w dupie. Sobie nawzajem pomagają, co często skuktuje zgonem wszytskich. Jednego postrzelą, pozostali wybiegają wesoło go ratować mimo ognia przeciwnika. Ostatecznie nie polecam tej gry. Kosmicznie zamrnowany potenciał, bo duże mapy wyglądały naprawdę zachęcajaco.