PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720567}
8,6 18 070
ocen
8,6 10 1 18070
Life is Strange
powrót do forum gry Life is Strange

Teorie wszelakie

ocenił(a) grę na 10

Jak w temacie, tutaj zamieszczę swoje teorie i Wy też możecie zamieszczać swoje. Chętnie je przeczytam, może trochę się pokłócę xD Uwielbiam różne punkty widzenia.

Okej, no to mam 4 różne sprawy to przegadania - zwierzęce duchy Rachel i Max, Nathan Prescott, Chloe Price i zakończenie gry. Zacznę może od zwierzęcych duchów RA i MC. Po obejrzeniu (niestety nie mam możliwości zagrania w LiS, więc oglądam je jak film w możliwie różnych wykonaniach) czwartego epizodu zdziwił mnie znikający jeleń. Na początku miałam komple: "Coo?! No way!", ale potem (to znaczy około 4 rano) pomyślałam sobie, że może twórcy od początku wprowadzali nas w błąd, że niebieski ptak (bluejay? bluebird?) jest duchem Rachel. Pomyślałam sobie: "Ej, Rachel od początku prowadziła Max przez tę sprawę jako jeleń!". Moja teoria: jeleń jest duchem Rachel, a niebieski ptak być może Max. Lub obie mają takiego samego ducha i dlatego Max widziała ducha Rachel.

Teraz kilka słów o Nathanie. Czy tylko mi się wydaje, że jest mniej winny niż myślała Max? No okej, nie powiem, że jest w porządku. Nie grozi się innym bronią. Ale on zachowuje się, jak osoba z zaburzeniami, po traumie, a nie jak zły do szpiku kości psychol, jak widzi go Max. Może po zakończeniu czwartego epizodu zmieniła zdanie, ale tego nie wiemy. W każdym razie, Nathan nie chciał zabić Chloe, co widać, gdy spróbujemy wyjrzeć za róg, gdy postrzeli już Chloe (można to zrobić chyba za trzecim razem, ale nie jestem pewna). Widać, że to był wypadek i chciał tylko, żeby ona sobie odpuściła. Po drugie, co on takiego zobaczył w aparacie, że nawet nie zauważył padającego śniegu? Po trzecie: "Rachel in the Dark Room". Wyglądało to tak, jakby miał obsesję, ale nie na punkcie samej Rachel, ale konkretnej sytuacji. No i na koniec zdjęcie, które można znaleźć w Dark Room. Są tam trzy zdjęcia Rachel - na jednym jest żywa, na drugim jakby odleciała, a na trzecim wygląda już na martwą. I o to trzecie zdjęcie mi chodzi, bo teraz jestem już pewna, że nie była tam sama, tylko z jakimś chłopakiem, też prawdopodobnie odurzonym. Tylko mi przypomina on Nathana? Może o to chodzi z "Rachel in the Dark Room"? Przebłysk wspomnień z traumatycznych przeżyć? Jeżeli Nathan był jedną z ofiar Jeffersona (być może przypadkową, dlatego nie ma "własnego" segregatora), wyjaśniałoby to jego zachowanie i reakcję, gdy zobaczył Max w ubraniach Rachel. Był zaskoczony, że żyła, co mogło znaczyć, że widział ją martwą.

Teraz połączę ze sobą kwestie Chloe Price i możliwego zakończenia, gdyż są one ze sobą tak związane, że trudno byłoby opisać je osobno. Chyba wszyscy wiedzą, co znaczy nazwisko Chloe. Price, czyli cena, co można dwojako zrozumieć. Pierwsza możliwość - Chloe jest ceną za bezpieczeństwo Arcadia Bay. Tej opcji raczej nie kupuję, ale o tym później. Druga, wg mnie dużo bardziej prawdopodobna - za życie Chloe trzeba zapłacić ogromną cenę. I ktoś mógłby tu powiedzieć: "No tak, całe Arcadia Bay!". Mam na to odpowiedź, ale to też za chwilkę. Jeszcze kilka słów o Chloe - nieważne, w której rzeczywistości jesteśmy, Chloe ciągle jest w sytuacjach pozbawiających jej życia. Przypomnijmy je wszystkie: łazienka, pociąg, strzelanie do zderzaka, problemy z respiratorem, samobójstwo (a raczej eutanazja, ale nie wnikajmy w szczegóły ;)), rozmowa z Frankiem (pies rzuca się na Chloe i Frank ma broń, przez co jesteśmy zmuszeni cofnąć czas; gdyby Chloe miała wyjść z tego cało, nie byłoby to raczej konieczne), Jefferson. Pominęłam coś? Jeśli tak, to napiszcie :) W każdym razie, przez te powtarzające się śmierci Chloe, od których staramy się ją ratować, sprawiły, że wiele osób myśli, że to przez nią Arcadia Bay nawiedzi tornado. Chloe z pewnością w jakiś sposób symbolizuje śmierć i jest z nią powiązana, niezależnie od rzeczywistości, w której się znajduje. No, a teraz wrócę do kwestii Chloe jako ceny i tego, że ona musi zginąć w tej łazience w imię Arcadia Bay. Jeżeli miała wtedy zginąć, czemu w Max obudziły się moce akurat wtedy? Prawdopodobnie te moce zyskała, by powstrzymać tornado, więc coś chciało, żeby uratowała Chloe. To coś będę nazywała Siłą Wyższą, nie macie nic przeciwko? Po drugie, wizję tornada mamy przed sceną w łazience. Tuż przed nią, więc te dwa wydarzenia z pewnością są powiązane, ale skoro było PRZED nią, to może znaczyć, że wydarzy się coś złego, co musimy powstrzymać. Patrz: śmierć Chloe. Więc dlaczego uratowanie jej nic nie daje, a Siła Wyższa upomina się o jej życie we wszystkich znanych nam rzeczywistościach? Ja bym powiedziała, że po prostu nie zapłaciliśmy za życie Chloe, tylko je ukradliśmy. A Siła Wyższa chce, żeby zgadzały jej się cyferki. Jak sprawić, żeby zgadzały się cyferki? Niech w łazience zginie ktoś inny. Ta sama sytuacja, ktoś ginie... Siła Wyższa nie powinna czepiać się nazwisk. Tak więc moja teoria jest taka: na samym końcu gry będziemy mieć zdjęcia, inne dowody, być może zwiniemy Jeffersonowi broń. Będziemy znać prawdę. Zrozumiemy, dlaczego tornado przybywa do Arcadia Bay. Użyjemy np. selfie, które zrobiliśmy sobie na lekcji w pierwszym odcinku i cofniemy się w czasie do poniedziałku. W łazience dostaniemy wybór: zabić Nathana lub samemu poświęcić życie. Może też być tak, że skoro znamy rozwiązanie zagadki, to możemy pozwolić Chloe umrzeć.

Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to przeczytać do końca xD A nawet jeśli nie, to piszcie swoje teorie odnośnie czegokolwiek z LiS związanego.

ocenił(a) grę na 10
Nikelaine

Z chęcią zacznę, bo przed chwilą skończyłem odsypiać po zerwanej nocy na granie :D
Jeleń.
Jeleń na śmietnisku na 100% oznacza Rachel. Skąd ta pewność? W 2 odcinku jak Chloe nas zabiera tam i mamy zbierać butelki, to jeżeli zboczymy lekko z trasy możemy zauważyć tego jelenia (a nawet zrobić mu zdjęcie). Jeleń stoi dokładnie nad miejscem, w którym jest ciało Rachel. Ucieka kiedy się do niego zbliżymy i, co ciekawe, nie reaguje na cofanie czasu. Tj. jeżeli przewiniemy czas jeleń nie wraca na swoje miejsce, tylko zostaje tam gdzie jest (ale to tylko dowodzi tego, że to jest spirit animal, czyli duch, czyli poniekąd wyjęty spod czasu - wiadomo o co chodzi :D). Jego rolą jest doprowadzenie nas do ciała Rachel i kiedy nam się to udaje w 4 epizodzie, to znika, bo już ,,spełnił" swoją rolę (nie pomógł nam bezpośrednio, ale udało nam się to bez niego). Dodatkowo na samym końcu epizodu możemy dostać się do tej przybudówki (nie wiem jak to nazwać, ale na tym śmietnisku jest ten 'budynek' gdzie Chloe spędzała czas z Rachel), gdzie mogliśmy dopisać nasze nazwisko na ściance, pod Chloe i Rachel (Rachel/Chloe/Max was there) . I napis ten jest edytowany na: Rachel is dead; a obok jest napis You are all gonna die, ze strzałkami w kierunku Max i Chloe.
To jest takie potwierdzenie, że Rachel na pewno tam leży i nie żyje. I tu moim zdaniem kończy się jej (Rachel) rola. Ale może rola jelenia jeszcze nie - w pierwszej wizji tornada to on nas prowadzi do latarni, więc wszystko przed nami.

Ptak.
Kompletnie nie potrafię rozgryźć tego ptaszyska! Wątpię, żeby to był duch Max (chyba, że Max z innej rzeczywistości...), ponieważ duchem Max jest jeleń (w tej rzeczywistości oczywiście). Ten niebieski ptak może być tylko symbolem (w 4 epizodzie widzimy w garażu, że ma uwite gniazdo z małymi) ale nie wiem czego. Wszystkie zwierzęta zaczynają wymierać a ten tworzy nowe życie. Ciężko to rozkminić. Ptak z jednej strony wydaje się być tym spirit animal (na zdjęciu w 2 epizodzie nie widać go, mimo że był w zasięgu kamery), z drugiej strony w 3 epizodzie Joyce mówi do Max żeby pomogła jej się pozbyć tego ptaka - czyli go widzi, więc to obala teorie o duchu. A może nie? Nie wiem to jakaś mądrzejsza głowa by się przydała. :D

Nathan.
Tak - jest nawet potwierdzenie, że cierpi na zaburzenia, leczył się u psychologa/psychiatry + akta z odcinka 3. Ale wydaje mi się że jest w 100% zły. Kate została odurzona i zabrana przez niego (sama to potwierdziła) i to Nathan do spółki z Jeffersonem ją odurzyli i ''wykorzystali'' (całe szczęście tylko do zdjęć). Nie wiadomo czy chciał zabić Chloe czy nie, tak samo nie wiadomo co chciał zrobić kiedy wyciągnął broń podczas bójki z Warrenem. Mógł pogrozić, postraszyć, a mógł chcieć zabić. W każdym bądź razie: jest chory na głowę, bez wsparcia/zainteresowania rodziców, agresywny (co zdarzało mu się już wcześniej - widać to w jego aktach), ćpa, odurza innych, współpracuje z Jeffersonem - w skrócie nie mamy pewności czy jest mordercą, ale na pewno nie jest ofiarą. Ale wątpię, żeby Nathan wiedział o śmierci Rachel, jego reakcja wyglądała wg mnie bardziej na: ,, Kurde, znalazła mnie" niż ,,Jak to możliwe, że żyjesz".

Dark room.
Za mało wiadomo o tym miejscu. Patrząc po zasobach, sprzęcie i warunkach wydaje się, że 'modelki' miały być tutaj przetrzymywane, ale nie były (albo w sumie nie wiadomo tego). Odurzona Rachel mogła być zaciągnięta tutaj i co? Zrobił jej zdjęcia i chciał ją przetrzymywać, to by nie miało sensu. Potrzebował by nowego źródła artystycznego (nie jestem fachowcem od chorych psychicznie porywaczy-artystów, ale tak mi się wydaje :D). Taka moja wstępna teoria to: Rachel na pewno nie była pierwszą - widać to po liczbie akt w szafce a także po wcześniejszych zdjęciach Jeffersona jakie możemy spotkać w ciągu gry - wszystkie wyglądają tak samo odurzone. Wydaje mi się, że w 5 epizodzie powinna odbyć się rozmowa/monolog Jeffersona z Max, w którym może jej coś wyjaśni i rozjaśni.

Chloe.
Też jest wiele prawdopodobnych teorii. Z jednej strony nie powinno zmieniać się przeznaczania, bo ono zawsze wraca. Jeżeli pomogliśmy Chloe uciec od śmierci, to ta śmierć cały czas po nią wraca. Widać to u wielu postaci. Allesa w każdym epizodzie dzieje się coś ,,przykrego" albo w głowę dostanie albo do basenu ją wrzucą. Nieważne czy się jej pomoże czy nie to ciągle się dzieje. Williama nawet jak uratowaliśmy od wypadku samochodowego i stracenia swojego życia to stracił coś cenniejszego - życie córki (wiem, że żyła, ale co to za życie? ). Nie wydaje mi się, że 'ukradliśmy' życie Chloe. Gdyby nie to, że byliśmy w łazience w tamtej chwili gdyby nie to, że motyl wleciał na wiaderko i zrobiliśmy mu zdjęcie, gdyby nie to, że gdy byliśmy ukryci Chloe z Nathanem weszła do środka, gdyby nie to że się pokłócili i Nathan przypadkiem w nią strzelił to Max nie odkryła by swojej mocy. Wątpię w aż taki przypadek. Nawet Max o tym pisze w swoim dzienniczku. Jeżeli akurat w tym momencie ''dostała tę moc'' to raczej po to, żeby ochraniać Chloe. Na tym bym się bardziej skupił. Max ma być swoistą tarczą dla Chloe. Przecież dopóki nie spotkały się ponownie Chloe miała niebezpieczne życie - toksyczny związek z Frankiem, walki z Davidem, zabawy z bronią, narkotykami itd. a nic jej się nie stało. Dopiero gdy 'zjednoczyła się' z Max zaczęła ciągle ginąć. Nawet alternatywnej rzeczywistości Chloe prosi Max o zabicie jej, a nie jej rodziców czy pielęgniarki.
A może tu chodzi o ślepy los - może to nie Chloe ma ginąć tylko Max - każda śmierć Chloe jest na oczach Max.

Uratowanie Chloe na pewno jest istotne, przynajmniej za pierwszym podejściem na początku gry. Bo może chodzi tu tylko o Nathana/Jeffersona i o to żeby przestali ranić te kobiety.
W końcu, gdybyśmy nie uratowali Chloe na początku, w łazience, to: Nathan na pewno nie poszedłby do więzienia (bogaci rodzice, całe miasto pod ich kontrolą, a zeznania to byłoby słowo vs słowo), nikt by nie dowiedział się o ciemnej stronie Jeffersona, Max zamknęła by się w sobie, żałoba, strata przyjaciółki i te sprawy - jednym słowem - nic by się nie zmieniło. A tak, Max razem z Chloe mogą dążyć do sprawiedliwości; wątpię żeby sama Max miała motywacje żeby to zrobić - zależy jej na Chloe (zmieniła przeszłość po to, żeby ją uszczęśliwić!) bardziej niż na wszystkim innym.
Tylko gdzie w tym wszystkim to tornado :D ? Pomyszkuje w nocy w grze to może jeszcze coś przekminie.

W każdym bądź razie nie to będą najdłuższe 2 miesiące mojego życia, w oczekiwaniu na zakończenie . :D I polecam kupić, 50 zł to nie jest dużo za tak genialną przygodę. :D
Jeszcze ciekawostka - na samym końcu, jeżeli nie pójdziemy za Chloe tylko skręcimy w lewo, widać rozlaną farbę i ... odciski stóp prowadzące od farby do lasu. Więc możliwe, że ktoś tam był jeszcze oprócz Max/Chloe/Jeffersona i to ta osoba uratuje ją, albo to ślady tego ostatniego i fałszywy trop.

ocenił(a) grę na 10
Kamloo

Bardzo ciekawe spostrzeżenia :) Z tym ptakiem to po prostu chciałam go gdzieś upchnąć. Też uważam, że obie dziewczyny mają jelenia za ducha.

Co do Chloe - z tym ukradzeniem życia może źle się wyraziłam. Chodziło mi o to, że trzeba Chloe uratować, żeby rozwiązać sprawę, potem cofnąć czas i pozwolić przeznaczeniu się dopełnić. W każdym razie, jestem przeciwniczką teorii, że ona musi zginąć. Gdybym miała wybrać, kto w łazience ma umrzeć, zawahałabym się, ale między Max a Nathanem. Dlaczego? Zwracam uwagę na zdjęcie, które można znaleźć w Dark Room. Nie uważasz, że to dziwne, że Nathan był na zdjęciu (a przynajmniej ktoś podobny)? Mimo jego zaburzeń nie wydaje mi się być aż tak głupim/nieświadomym, żeby dać sobie zrobić takie zdjęcie dobrowolnie, dla funu, jako współsprawca. W końcu ten dowód mógłby sprowadzić na niego podejrzenia, gdyby jakimś cudem znaleziono zdjęcie. Co do jego reakcji na widok "Max Amber", jak sam ją nazwał, jej interpretacja zależy od nastawienia gracza, przynajmniej moim zdaniem. Chociaż, jeżeli Nathan jest w 100% zły (lub zmanipulowany przez Jeffersona; pamiętajmy o jego zaburzeniach), to mogły być jego ślady (tam, co mówiłeś/aś, że są napisy i rozlana farba). W końcu nie było go na imprezie.

Gry niestety nie kupię, ale nie dlatego, że mnie nie stać. Nie stać mnie na komputer, na którym by działała (mam jedynie laptopa sprzed pięciu lat; planuję sprawić sobie nowy sprzęt, ale chwilowo nie mogę sobie pozwolić na tak duży wydatek ;-;).

BTW, nie sądziłam, że komuś będzie się chciało to czytać xD Ale, jak już wspomniałam, Twoje spostrzeżenia są ciekawe i warte rozważenia. Może wspólnie wysnujemy teorię chociaż zbliżoną do prawdziwego zakończenia ;)

ocenił(a) grę na 10
Nikelaine

Ze zwierząt jest jeszcze najbardziej tajemniczy - motyl. Ciekawe do kogo on pasuje? Wydaje się, że Chloe, ale ona osobowościowo nie pasuje to motyla. Chyba, żeby traktować go bardziej jako symbol. Można również tego ptaka dopisać do Chloe, w końcu on pojawia się tylko w jej domu. Chociaż chyba ten niebieski ptak może zginąć na samym początku, gdy jesteśmy w domu Chloe, jeżeli byśmy nie otwarli mu okna? Bo jeżeli mógłby zginąć wtedy, ale wróciłby w ciągu gry oznaczało by to, że można go przypisać do Chloe - ,,niby" ginie, ale jednak wraca. Chyba, że coś pomieszałem.

Właśnie mi się wydaje, że Z POWODU jego zaburzeń dał sobie zrobić takie zdjęcie. Z SMSów z Frankiem widać, że nawet jeżeli mu zależy na czymś potrafi wybuchnąć niekontrolowaną reakcją. W jego aktach jest napisane, że niszczył stoły i krzesła, więc czy zdjęcie z naćpaną panną, robione przez przebiegłego Jeffersona byłoby czymś aż tak dziwnym?

Tu też wychodzą kolejne wątki.
Jeżeli Nathan nie wiedział, że Rachel zginęła to ta jego reakcja, którą każdy inaczej interpretuje miała by więcej sensu. Gdyby wiedział to byłaby bardziej jednoznaczna.

A może wiedział i może Jefferson chciał wrobić Nathana w te morderstwo. Dlatego Nathan chodził taki nabuzowany/nerwowy ciągle. Może szantażował go? Może Nathan powiedział o tym ojcu i stąd Prescott senior jest tak oschły względem Nathana, bo musi kryć Jeffersona.

Albo rozwiązanie jest prostsze - wątpię, że będąc na haju myślałby o konsekwencjach. To też jest w grze zaznaczone (znaczy, to życiowo wiadomo, że pijany/naćpany człowiek nie myśli o konsekwencjach, ale chodzi mi o taki bardziej przykład, który nam autorzy gry podsuwają), w końcu cała ta impreza ,,End of the world party" świadczy o braku zainteresowaniu o konsekwencjach, wynika to też z rozmów z Daną itd.

Jeszcze co do Nathana. Gdy jesteśmy pod stodołą Max zauważa świeże ślady opon, czyli ktoś tam musiał być chwilę przed nimi - może to właśnie Nathan? Jeżeli bierzemy wersje, że Nathan nie wiedział, że Rachel zginęła to uważał on, że ,,Rachel is in a dark room". Czyli mógł pojechać tam i to sprawdzić, zauważyć, że jej nie ma, wściec się i pojechać rozmówić się z Jeffersonem, który może też go zabił (to by wyjaśniało SMS od Nathana wysłany do Chloe) żeby pozbyć się świadków. Stąd wyjaśniało by to, że mimo iż chciał porwać Victorię, porwał Max i zabił Chloe - załatwił wszystkich którzy o tym wiedzieli, a potem wróci do ,,normy".

Albo SMS Nathana dotyczył tylko np. narkotyków, których się pozbył i Chloe nie ma nic na niego (bo to chyba tylko o to się pokłócili na początku?) i to fałszywy trop.

A te ślady farby to może David? W końcu śledził i Kate i Chloe i Jeffersona i... Max. Biorąc pod uwagę, jak małe rzeczy mogą tutaj działać - gdy dziewczyny pojechały do stodoły to Chloe zostawiła włączony komputer z lokalizacją, może jeżeli długo nie będzie wracać to Joyce zadzwoni do Davida przeszuka jej pokój, zauważą to i on tam pojedzie i to on uratuje Maxine.
Albo David jest tym złym, bo w garażu był jakiś liścik w którym Nathan mu dziękował za coś, a w gablocie Davida brakowało jeszcze jednej broni.
W każdym bądź razie, odwiedzimy jeszcze jedno nowe miejsce w grze (w dzienniku jest jeszcze jedna kłódka przy lokalizacji), więc może coś nowego wyjdzie. :D Na razie jest ogrom pytań i niewiele odpowiedzi, można tylko budować własne teorie. :D

ocenił(a) grę na 10
Kamloo

Teoria o szantażu mi się podoba :D Podobnie jak ta, że Nathan mógł nie wiedzieć, że Rachel nie żyła. Co do możliwości, że Jeff the Killer go zabił (nie mogę się powstrzymać od nazywania tak Jeffersona xD), byłoby to fantastyczny zwrot akcji, ale jakoś tak... Nie, ja jednak bym chciała, żeby okazał się być ofiarą. Może dlatego też tak się trzymam tej teorii xD

Jeszcze jedna lokacja powiadasz? Czy tylko mi przez myśl przeszły wnętrze latarni i dom Jeffa?

ocenił(a) grę na 10
Nikelaine

Właśnie wbrew wszystkim wydaje mi się, że latarnia (wnętrze) nie będzie pełnić żadnej roli, przecież już na samym początku gry widzimy, że górna część latarni wali się uniemożliwiając normalne przejście tam, a cały teren jest zawalony na około (przynajmniej na moje oko).

Bardziej mi się wydaje, że latarnia będzie miejscem, w którym Max i Chloe ( a może Warren?) odnajdą się w trakcie tornada (Max powtarza często ,,You can never escape the lighthouse", wcześniej myślałem, że wnętrze latarni = dark room, ale to padło, więc może tego nie trzeba traktować zbyt dosłownie, tylko bardziej w stylu, że nie można uciec od obrazu latarni, tj. zawsze ją widać - co by było prawdziwe, i ze śmietniska i ze szkoły i z kilku innych miejsc zawsze widać gdzieś latarnie). Pod koniec odcinka 1 widać, że w koszmarze ktoś chwyta Max za ramię. Więc ta teoria miałaby sens.

Wątpię, żeby dom szanownego pana Jeffersona miał znaczenie, jest znanym artystą, więc nie wierze by nie trzymał coś związanego ze swą ,,poboczną" działalnością. Za duże ryzyko itd. a głupi chyba nie jest. A Max tam nie zabierze, bo nie ma za bardzo po co, on ma swój bunkier ze wszystkim. A po ewentualnej ucieczce Max będzie chyba bardziej skupiona na tornadzie.

Samuel też ciekawy człowiek, z rozmowy z nim w 4 odcinku wiele wynika - ,, Arcadia Bay jest z tobą powiązane" , ,,trzymaj się swojej ścieżki a znajdziesz czego szukasz" i podobne rzeczy w kierunku Max rzuca. Chociaż wątpię jego rolę ważniejszą rolę, raczej ma nałożyć odpowiedzialność na Max.

Nawet biorąc pod uwagę możliwość pojednania się z Victorią pod koniec (swoją drogą konkurs Jeffersona wygrała dlatego, że...? Miała być następna do ,,wykorzystania" wg jego widzi-mi-się, czy może dlatego że faktycznie miała talent? Tu by można znaleźć motyw wg jakiego Jefferson dobierał swoje ''modelki'' - szukał najlepszych fotografek, które powinny go zrozumieć, dlatego zastrzelił Chloe a nie próbował ją ogłuszyć - nie interesuje go nie-artystka) bardzo by mnie zdziwiło, gdyby Nathan był ofiarą (oprócz Rachel i Kate, odurzył też Chloe - tutaj Jefferson nie brał udziału, brak manipulacji - świadome działanie), ale zobaczymy ;D.

Ogólnie nie można wykluczać, że będzie więcej niż jedno zakończenie. Wiele sytuacji można w grze rozwiązać na kilka sposób, często drastycznie różniących się (Kate ginie - albo ją ratujemy, można zabić Franka - albo się pojednać, można zabić jego psa - albo 'uratować', można zabić alternatywną Chloe albo zmotywować ją), więc może będą 2 zakończenia dobre (uda nam się to wszystko ogarnąć) i złe (cofamy się do łazienki, Chloe ginie i poddajemy się, albo Max ,,przekroczyła limit" przewijania czasu i utknęła w czasie) a może jeszcze więcej, nie takie czarno-białe, bardziej zależne od naszych wyborów. Może też dostaniemy możliwość cofnięcia się w dowolną sytuację, tj. Max robiła wiele zdjęć (w odcinku 1 w klasie, w odcinku 2 w lustrze, w odcinku 3 z Chloe, w 4 z Warrenem). Nie wiadomo kiedy Rachel zginęła, więc może będzie okazja żeby nawet ją uratować (choć wątpię).

Warto jeszcze zwrócić uwagę na tytuł odcinka - Polarized - polaryzacja, spolaryzować. Też można to słowo interpretować na wiele. A tytuły odcinków powinny naprowadzać na główny motyw. Ahh. Tyle czekania . :D

ocenił(a) grę na 10
Kamloo

Z tymi lokacjami to muszę przyznać Ci rację. Jeśli chodzi o zdjęcia, to bardzo prawdopodobne jest, że będziemy mogli się cofnąć w każdą sytuację, gdzie zrobiliśmy zdjęcie. Rachel raczej nie uratujemy. Zaginęła sześć miesięcy przed akcją gry, a wątpię, żeby przez ten cały czas żyła. Poza tym, kiedy widzimy jelenia po raz pierwszy? Na samym początku gry, w wizji Max. Skoro go widzimy, to Rachel chyba już nie żyła.

A rola Samuela może być większa, niż mówisz. Sam Samuel mówił, że wiewiórki szepczą do niego co rano. Mówił też, że jego zwierzęcym duchem jest wiewiórka. A w bardzo wielu miejscach spotykamy wiewiórki, łącznie ze stodołą, gdzie jest Dark Room. No i w końcu samo imię Samuela. Wywodzi się ono z imienia Shemu'el, co oznacza "Bóg usłyszał". Samuel słyszy co rano wiewiórki. Max porwano w środku nocy. Może być tak, że to właśnie on nas uratuje lub powiadomi kogoś, co się stało. I uprzedzam, to nie jest moja teoria! xD Ale bardzo mi się podoba i jest nieźle uzasadniona. Tutaj podaję tytuł filmu z tą teorią: Fan Theory: Who can save Max [Life is Strange] EPISODE 4 SPOILERS!

ocenił(a) grę na 10
Nikelaine

Choć ten bunkier jest dosyć porządnie zaopatrzony w jedzenie... ale raczej racja - Rachel nie do odratowania.

Chociaż ten jeleń może być spirit animal Max, a Rachel nie trzeba mieszać w to. Przynajmniej ona tak twierdzi, a z rozmowy z Samuelem wynika, że jest możliwe żeby zobaczyć swojego duchowego-zwierzęcego odpowiednika.
Ciekawe jest to, że w pierwszej wizji-śnie - Max nie potrafi cofać czasu (prolog gry), jelenia nie ma a dojście do latarni jest stosunkowo bezproblemowe. Kiedy Max już potrafi cofać czas, to w drugiej wizji (koniec 1 odcinka) pojawia się jeleń i trasa zaczyna być cięższa (skały na nią spadają etc) - przypadek? :D

Mimo że teoria Samuelowa w miarę ok, to nie zaprzecza moim ,,obawom" względem niego. A ignoruje Samuela, bo... on sam to robi. Z rozmów z nim wynika, że on nie wie co się dzieje, oddaje się przeznaczeniu, ale pokłada nadzieje w Max, motywuje ją, naprowadza na to, że to ona ma własną, ważną rolę do spełnienia (,, You and Arcadia Bay are connected") a on nie lub tego nie wie (,, If I have question I will come to you"). Po drugie wiewiórki są płochliwe, więc nawet jakby mu wyszeptały to wątpię, żeby dał radę coś z tym zrobić (chyba że pójdzie do dyrektora - ale on to jest podejrzany typ - w 4 epizodzie jak wchodzimy do na plac koło Blackwell to widać, że rozmawiał z Jeffersonem, który potem dosyć się spieszył. A jak sama zauważyłaś, w 3 epizodzie też mieli rozmowę ).

Jeszcze gdzieś w tym wszystkim jest ten dziwny totem - Tobanga, który może mieć wiele znaczeń.

Ogólnie pojawiła się teoria, że to Nathan może uratować (przypadkowo) Max [ten sam kanał gdzie teoria z Samuelem], ale nie pasuje mi tutaj robienie z niego ofiary (ale nie krzycz :D). Niby pasuje to, że może się załamać psychicznie i nie wytrzymać, tylko dlaczego miałby zwrócić się akurat przeciw Jeffersonowi? Z SMS do Chloe (,, Glad you got one last look at Rachel. Nobody will ever find her again after im done" ) wynika, że raczej mieli wspólny cel (ignorując fakt, że to mógł być SMS od Jeffersona, który już wcześniej pozbył się Nathana). Może jakaś kłótnia, ale nieee... Nie wiem zresztą, nie potrafię dopuścić do myśli jego bycia ofiarą . :D

Co ciekawe w alternatywnej rzeczywistości odbyła się konwersacja Max-Nathan (Nathan: r u around? Max: In the dark room. Developing shots for the contest), ciekawe jak alter-Max dowiedziała się o bunkrze, może w alter-świecie mieli romans (nie widze normalnej opcji, kobiety tam porywali, a nie zapraszali na pracę nad zdjęciami) albo w alter-świecie to ... Max była odpowiednikiem Jeffersona. Chociaż to już chyba za daleko. :D

Dalej obstawiam Davida jako wybawce albo samowystarczalną Max albo ... Victorie :D. W końcu Nathan może ją porwać, niezależnie od naszej rozmowy z nią. I kiedy Mr. Jefferson i Prescott (zakładając, że działają wspólnie) 'zajęliby' się Victorią Max czmychnęłaby stamtąd (choć z drugiej strony to środek lasu, więc raczej ktoś ją uratuje)

ocenił(a) grę na 10
Kamloo

Mądrze mówisz :) A teorię o Nathanie-wybawcy widziałam. Jeśli mam być szczera, to średnio to widzę. Co do alternatywnej Max i Dark Room... To byłoby takie creepy, ale chyba już się nie dowiemy nic na ten temat, bo nasza Maxine spaliła jedyne przejście do tamtej rzeczywistości. Tamtej konkretnej.

Victoria wybawicielka? Interesujące... A może nie tyle wybawienie, co współpraca dwóch uprowadzonych dziewczyn? BTW, zastanawia mnie jedno: czy przypadkiem Max nie była planowanym celem Jeffa. W końcu naprawdę nalegał, żeby dała zdjęcie i powtarzał, że Max ma dar. A że odurzenie jej na imprezie nie było za bardzo możliwe (pamiętajmy, że Max raczej nie chodziła na takie imprezy), to chciał ją mianować zwyciężczynią i pod pretekstem omówienia szczegółów wyjazdu czy coś się za nią zabrać... Chociaż nie wiem, to tylko luźne gdybanie.

Wracając jeszcze do Nathana. Nie sądzę, żeby Jeff zabił akurat jego. Każdego, ale nie jego. Dlaczego? Już wyjaśniam. Na podstawie tego, co widzieliśmy do tej pory, można wywnioskować, że dyrektor (którego nie trawię, więc mogę być odrobinę nieobiektywna xD) co najmniej kryje Jeffa. Dyrektor jest też bardzo zależny od Prescottów. Gdyby Nathan został zamordowany, jego rodzina poruszyłaby niebo, piekło, czyściec i jeszcze może jakieś alternatywne wymiary, żeby odnaleźć sprawcę (wiem, że relacje Prescott senior-Nathan były bardzo oschłe, ale mógłby to robić raczej z wściekłości czy coś. Jeśli się mylę, daj znać) i pewnie zaczęliby dręczyć dyrektora. Ten, nie chcąc stracić dofinansowania, mógłby wskazać Jeffa, jednocześnie go kryjąc (mówię o całym zamieszaniu z Dark Room, Rachel Amber, etc.) Co prawda taki skandal mógłby zniszczyć szkołę, ale może "udobruchany" Sean bodajże Prescott postarałby się o zatuszowanie sprawy. Jednym słowem, Jeff the Killer byłby skończony. W każdym razie, choć może nie brzmi to do końca sensownie, to trzymam się tego aż do wyjaśnienia sprawy, bo przywiązałam się jakoś do Nathana (nie, żebym go lubiła - zdecydowanie nie jest postacią pozytywną i robił mnóstwo złych rzeczy, ale nie chcę, żeby zniknął z gry, tak po prostu xD Czy to normalne?) i byłoby mi naprawdę smutno, gdyby go tak załatwili Jeffem.

Ach, i jeszcze co do Twoich spostrzeżeń z tornadem. Nie zwróciłam na to uwagi, ale teraz sobie pomyślałam, że sam fakt, iż droga jest coraz trudniejsza, może wynikać z tego, że Max miesza się w sprwy Siły Wyższej. Dlaczego na początku nie było jelenia, nie wiem. Zakładając, że jest to jednak Rachel, można pomyśleć, że początkowo chciała skontaktować się z Chloe, ale bezskutecznie (bo jeleń nie jest jej zwierzęcym duchem), a w Max jako pośredniku dostrzegła potencjał dopiero wtedy, gdy odkryła swoje moce i uratowała Chloe po raz pierwszy. Jeżeli jest to jednak duch Max... W tej sytuacji chyba skończyły mi się teorie xD

PS. Nie będę krzyczeć za to, że Nathan nie pasuje Ci jako ofiara :D, jak już pisałam co najmniej raz, kocham poznawać zdania innych ludzi i wymieniać się spostrzeżeniami ;) Bo w zależności od poglądów ma się inne spostrzeżenia, czego nasz "nathanowy" konflikt jest idealnym przykładem - Ty widzisz jego działania jako tego złego, a ja jako tego poszkodowanego :) A dzięki temu nam obojgu tworzy się spójny obraz, który nie jest tylko czarno-biały ;)

ocenił(a) grę na 9
Nikelaine

Chciałam jedynie wtrącić słowo odnośnie dark room w alternatywnej rzeczywistości - moim zdaniem na 99% nie miało to nic wspólnego z bunkrem, bowiem mówili oni o fotografii, a więc zapewne mieli na myśli ciemnię fotograficzną. Ciekawostką samo może być tłumaczenie ogólne dark roomu (pomijające ciemnię): "A darkroom or dark room is a darkened room, sometimes located in a nightclub, gay bathhouse or sex club, where sexual activity can take place". Moim zdaniem nie bez powodu zastosowane takie słowo, bowiem łączy się ono zarówno z fotografią, jak i bardziej mroczną stroną ludzi ;)

ocenił(a) grę na 10
Jezula

Tak, ale w ciemni fotograficznej (CHYBA; moja wiedza to dzieciństwo, stare filmy i wikipedia) tylko wywołuje się zdjęcia. Co by nie miało sensu patrząc na aparat polaroidowy Max, w którym fotografie wywołują się natychmiast. Tym bardziej, że padło tam słowo 'developing' a w tym bunkrowym Dark Roomie był najlepszy sprzęt do pracy nad zdjęciem.
Mogła zmienić aparat, a mogła chodzić do TEGO dark roomu. Kolejna z zagadek, której nie odgadniemy ze 100% pewnością :D. Tak jak np. czy to Nathan potrącił Chloe? ( SUV by się zgadzało) Co się stało z Jeffersonem? (nie było go w Blackwell). Po co Max wróciła do Blackwell? (w końcu w 'normalnej rzeczywistości' wróciła dla Jeffersona). Najwidoczniej każdy sam będzie musiał to zinterpretować. ^^

ocenił(a) grę na 10
Nikelaine

I zupełnie zapomniałam! Co myślicie o słowach dyrektora w trzecim epizodzie, gdy Max próbuje przemknąć obok niego: "I let her and Kate down" (żeby to powiedział, Kate musi zginąć). I uprzedzam - oczywiste się wydaje, że ową "her" jest Rachel. Mnie raczej zastanawia, co on ma z tym wspólnego? Bo gdyby powiedział coś w stylu: "Cholera, dlaczego i tym razem nic nie zauważyłem?", to bym się nie czepiła tego zdania. Dyrektor czuje się odpowiedzialny za uczniów i tyle. Ale to brzmi tak, jakby (niezamierzenie) doprowadził do tego, co się stało. I ten moment, gdy rozmawia z kimś, chyba z Jeffersonem, o ile się nie mylę, w samochodzie. Podejrzane, don't U think so?

ocenił(a) grę na 9
Nikelaine

Przeczytałem :)
łał,bardzo prawdopodobne teorie, szczególnie ta z łazienką ")(mógłbym napisac tutaj malutki spojlerek dot,epizodu 5,jesli chcesz)

Wszyscy zapominają o latarni morskiej,a to jest miejsce wokół którego rozegrają się najważniejsze sceny tej gry.Jestem tego pewien.

Jutro napisze jakieś teorie,trochę własnych(coś się znajdzie :)) + trochę znalezionych w internetach.A teraz idę spać, po 23 godzinach nie spania:D

ocenił(a) grę na 10
Pricefield

Ostrzeżenie przed spoilerami jest, więc wal śmiało ;) Co do latarni morskiej, po prostu nie mam pomysłu, a nie chcę wypisywać skończonych głupot, aczkolwiek pewne jest, że to miejsce będzie kluczowym w ostatnim epizodzie. Ostatnim... To brzmi tak strasznie xD

Czekam na każdą, nawet mało prawdopodobną teorię! Kocham dyskutować :*

ocenił(a) grę na 9
Nikelaine

Dobra,sen poczeka, są rzeczy ważniejsze:) Aha, co do tego spojlera ,to Max znowu znajdzie sie w toalecie :)
Będe pisał z telefonu,więc zajmie mi to "trochę" czasu. postaram się napisać coś ciekawego !

Nikelaine

Trochę za dużo tekstu jak dla mnie, sorry ;/ Moim zdaniem Max nie jest w swojej rzeczywistości ponieważ znikną motylek i huśtawka zmieniła miejsce, jest pewnie więcej takich szczegółów. Kluczową sprawą będzie pewnie powrót do tej prawdziwej rzeczywistości a w jaki sposób się to stanie pojęcia nie mam, twórcy pewnie nas zaskoczą jak do tej pory robili to już wiele razy. Najpopularniejsza teoria to pewnie powrót do łazienki w której wszystko się zaczęło.

ocenił(a) grę na 10
ElTabasco

Oczywiste, że motyl zniknął, bo to się nigdy nie wydarzyło. Max przy łóżku Chloe spojrzała na zdjęcie, cofnęła się do momentu gdy William miał wypadek i nic nie zrobiła, tylko stała i płakała. A to właśnie wtedy powinien ' powstać' motyl.
Huśtawka? Która? Ta w ogrodzie domu Chloe? Nie da się wstawić linków, ale sprawdziłem. Stoi jak stała, żadnych różnic.

A powrót do łazienki jest najprawdopodobniejszy, ale może nas czymś zaskoczą .:D

ocenił(a) grę na 10
ElTabasco

Jeżeli faktycznie jesteśmy w nie swojej rzeczywistości, to straciliśmy możliwość powrotu do naszej. Jak? Max spaliła zdjęcie, które William zrobił jej i Chloe tego tragicznego dnia. Poza tym wydaje mi się, że różnice między światem trzecim a światem pierwszym (drugi to Chloe na wózku) są minimalne. Mnie bardziej zastanawia, dlaczego w zwiastunie Warren miał w tej samej sytuacji różne swetry/bluzki/whateva. Czyżby to, czy pomożemy Chloe umrzeć w świecie drugim, miało wpływ na świat trzeci? I skoro są więcej niż dwa światy, to czemu tylko dwa księżyce (zakładając, że symbolizują one zderzenie się alternatywnych rzeczywistości)? I czemu jeden zniknął?

O f***. A może te dwa księżyce to Max i Chloe, a znikający księżyc to umierająca Chloe? Nienawidzę tej gry xD W tym dobrym sensie, rzecz jasna ;)

Nikelaine

W teorii, nie mamy już możliwości powrotu do pierwotnej rzeczywistości - max za każdym razem gdy cofała czas i zmieniała decyzje itp tworzyła alternatywną rzeczywistość. Gra prawdopodobnie by nam nie pozwoliła cofnąć się np do jakiegoś wcześniejszego zdjęcia, by max nie zniszczyła fotografii wykonanej przez Williama. Bądź co bądź w czwartym epizodzie przebywamy w rzeczywistosci w której tego zdjęcia już nie ma, a william nie żyje. Z ksieżycami - cóż.. To moga być różne rzeczywistości zbiegające się ze sobą, bo Max nicpoń zaczęła sama tworzyć alternatywne rzeczywistości i porobiła dziury w każdej z nich przenosząc się : D więc może nie do końca jest to moc cofania czasu, a po prostu manipulowanie rzeczywistosciami i tworzenie ich alternatyw przy okazji robienie ogromnych dziur. Coś jak przechodzenie z jednego tunelu do drugiego poprzez, najpierw - cofnięcie się pare kroków w tył i wykopanie dziury pomiędzy nimi - najlepiej jest pooglądać filmy o cofaniu się w czasie, chociażby te które polecił Warren : D bo prawdopodobnie stamtąd twórcy czerpali ile wlezie : D.

Sobiem

nie wiem filmweb mnie nie lubi i nie moge edytować.
Te rózne koszulki - nie sprawdzilam czy masz racje, wiec ci zaufam - to albo wynik tego, ze tworcy przygotowywali ten trailer na np becie, gdzie warren ma inny t-shirt albo np specjalny zabieg ; D cos w stylu.... "patrz tu chodzi o to, ze ty gracz stworzyles ileś tam swoich rzeczywistości i twoje wybory odbily sie na wielu rzeczach, my tu przygotowalismy dla ciebie trailer z przykładową rzeczywistością... poczuj to bracie, to twoja historia i twoje decyzje, które kształtują całą grę"

ocenił(a) grę na 10
Nikelaine

Co do dwuch ksieżycy morze symbolizują max and rachel

Nikelaine

A co myślicie o teorii, że Max jest umierająca/już nie żyje i to sceny tornada są rzeczywistością, a pozostałe to tylko urojenia/wspomnienia? Nie jest to moja teoria i raczej jej nie popieram, ale jestem ciekawa zdania innych, także ten ;)

ocenił(a) grę na 10
TaCoSzalona

Ciężko jest coś powiedzieć za/przeciw, bo jest teoretycznie możliwe, ale mało prawdopodobne. Wydaje mi się, że gdyby to były wspomnienia to gra byłyby jednoznaczna - nie istniałyby raczej wybory jak rozwiązać daną sytuację, tylko byłoby to nam narzucane (ale to bardziej takie techniczne podejście, tak z czystego gameplaya nie potrafię tego obalić/wybronić ;>)
O wiele bardziej prawdopodobna jest teoria nt tego, że Max utknęła w czasie. Tj. że powtarza ciągle te 5 dni. Może 5 dnia wydarzy/wydarzyło się coś dzięki czemu Max odkryła jak to wszystko powstrzymać, ale np. okupiła to wielką stratą (np. śmierć Chloe albo sama jest na skraju śmierci) i wierzy, że cofając się uda jej się uratować wszystkich. Przez co cofa się do pierwszego dnia kiedy ma swoją 'moc', ale z powodu tornada są komplikacje i traci pamięć na temat wiedzy którą miała i zaczyna wszystko od początku, znów dochodząc do 5 dnia, znowu uważając, że można to było rozegrać lepiej i tak w koło. Wyjaśniało by to też te wszystkie dziwne napisy w Arcadia Bay - ,,chcę umrzeć" , ,,po prostu odpuść", ,,to jest większe niż ty", które zostawia sama sobie/ktoś jej jako informacje/wskazówki jak to ma się skończyć licząc, że kiedyś zrozumie. Może tym razem cofając się z powrotem do łazienki będzie już wiedziała, że ktoś w tej łazience musi zginąć, żeby 'przyroda' (szeroko pojęta :D) się unormowała.
Ta teoria ma dużą wadę i też jej nie ,,wyznaje", ale jakąś tam prawdopodobność na bycie prawdziwą ma. :D

ocenił(a) grę na 10
TaCoSzalona

Też nie sądzę, żeby tak było. Wspomnienia to to nie są, chyba że Max naprawdę miała moc cofania czasu, ale to wydaje mi się dość naciągane. A urojenia... Byłoby to tak złe zakończenie, że... *tu wstawić dowolne niecenzuralne określenia ;)* Jest to mało prawdopodobne, ale (niestety) możliwe.

Raczej zgadzam się z Kamloo, że Max utknęła w czasie. Poza argumentami, które on wymienił, pozostaje jeszcze kwestia bezdomnej. Chyba nie tylko mi przypomina ona trochę Max. Może dnia piątego po raz pierwszy, że się tak wyrażę, gdy chciała się cofnąć do dnia pierwszego, coś się stało i cofnęły się dwie Max - jedna starsza o te pięć dni, a druga "świeża". I wtedy to ta starsza Max zostawiałaby te napisy (co w sumie jest średnio prawdopodobne, bo większość z nich jest napisana przez Chloe, ale co ja tam wiem xD) dla młodszej i nieświadomej wersji siebie. I ta Max nie miałaby mocy, bo oddała je młodszej sobie. Z kolei "oryginalna" Max zaszyłaby się gdzieś jako bezdomna, żeby mieć sprawy na oku. W końcu gdyby w sprawę zaangażowałyby się dwie Max, mogłoby mieć to katastrofalne skutki. Ale młodsza Max sobie tego nie uświadamia i znów się cofa. Ale że Max są już dwie w jednym świecie, Siła Wyższa nie dodaje tam trzeciej Max. Wciąż są dwie - ta wiecznie młoda kopia i starzejąca się oryginalna Maxine Caulfield, która już straciła nadzieję czy coś. Swoją drogą, bezdomna jest dość dziwną osobą, nie uważacie?

Nikelaine

Przeczytałam wszystkie teorie i uważam że one są bardzo interesujące i prawdopodobne. Kiedyś czytałam w necie jak twórcy wypowiadali się, że w grze ma być kilka zakończeń, ale najlepsze jest to że każde z nich ma mieć tyle samo odcieni bieli co szarości. Czyli pewnie każde zakończenie będzie przez innego człowieka odbierane inaczej, jeden zarzuci, że jest złe, smutne, drugi będzie uważał za dobre. Też uważam, że powrót do łazienki jest 100% pewny, wybór z poświeceniem Chloe czy miasta wydaje mi się też możliwy, aczkolwiek byłoby to trochę przewidywalne. Ciekawa też teoria jest z wyborem zabicia Nathana chociaż myślę że może tego nie być. SPOJLERY!!!!!!!!!!!!!! na dole prześlę lokacje które prawdopodobnie będą odgrywać rolę w finale :)


Episode5="Polarized"
Episode5Sub1="Dark Room"
Episode5Sub10="Swimming Pool - Focus"
Episode5Sub11="Cliff - In The Storm"
Episode5Sub12="On The Road - Ending"
Episode5Sub13="High School Toilets - Focus"
Episode5Sub14="Cliff"
Episode5Sub15="Hospital - Ending"
Episode5Sub16="Nightmare"
Episode5Sub2="Dark Room - Focus"
Episode5Sub3="Art Class - Focus"
Episode5Sub4="Plane To San Francisco"
Episode5Sub5="San Francisco's Art Gallery"
Episode5Sub6="Max's Room - Focus"
Episode5Sub7="Chloe's Truck - In The Storm"
Episode5Sub8="E5_5B MainStreet"
Episode5Sub9="Diner - In The Storm"

On the Road Ending????? Zakończenie z Chloe? Kiedy wali się miasto???
Hospital Ending WTF??????????????? Max czy Chloe??? może strzał Nathana nie był śmiertelny????
Chloe's Truck - In The Storm. W czasie tornada pewnie razem z Chloe :)
High School Toilets - Focus- Lokacja po On The Road Ending kolejne zakończenie? Możliwy wybór

Wygląda na to, że możemy pewnie zakończyć grę wcześniej, albo później zdecydować się, aby cofnąć się do łazienki i zdecydować się na kolejne ciężkie decyzje.
Domyślam się, że to może się zmienić, chociaż pliki z 4 epizodu (lokacje) zgadzały się z tym co wyszło w Dark ROOM :) Ale oprócz lokacji z samochodem Jeffersona, miało to być przed Junkyard - Evening, a to ciekawe :D twórcy możliwe, że przesunęli to do finału :)

Myślę, że te lokacje które kiedyś wyciekły bardzo mogą nam zasugerować jakie wybory na nas czekają i ewentualne zakończenia :)




aneciora11

Przepraszam, ale jaki strzał Nathana, przecierz Jefferson strelał do Chloe i jak headshot miał nie być śmiertelny (zwłaszcza, że pod Chloe jest później plama krwi)?

Dexter_the8

Chodzi mi o Nathana i jego strzał do Chloe, trafił ją w brzuch nie do końca świadczy to o tym, że jest to strzał śmiertelny, kolego coś źle zrozumiałeś :)

ocenił(a) grę na 10
aneciora11

Sen max był wcześniej nirz smierć chloe sen zaczoł sie w klasie jeffersona wiec to morze on ma umrzeć

Nikelaine

Ogólnie przeczytałam cały twój post : D - reszte wypowiedzi w temacie przeczytam sobie po napisaniu tego "cuda".. Więc od początku..
Najpierw może troche o Rachel... Na pewno to ona jest spirit animal Max w postaci Łani, prowadzi ją przez całą gre i możliwe, że to właśnie z inicjatywy R. która stała się bytem wyższym Max otrzymała te moce - możliwe, że R. chciała chronić Chloe nawet po śmierci. Umówmy się, że na początku całej tej przygody Mad Max nie paliła się do ponownego spotkania z Ch. i był to raczej przypadek, że znalazła się wtedy w łazience - no moze nie dokonca przypadek, aczkolwiek nie celowo. Wyższa siła - hmm ciekawe określenie i może mieć związek z tym, że to R. wbrew temu wszstkiemu dała/skradła/podarowała moce Max. Czemu nie? W mieście pojawiła się osoba, która byla niegdyś tak blisko z Chloe, osoba która mogła zastąpić Rachel i ochronic Ch. przed nieuniknionym. Wracajac do pierwszego epizodu, cała ta sytuacja z tornadem "przysniła" się Max przed akcją w toalecie, czyli teoretycznie przed tak poważną zmianą losu - czyli można by przypuszczać, że śmierć Chloe nie miała nic do rzeczy, CHYBA że... To się na prawdę miało tak potoczyć, że to było zaplanowane. Ale to jest gdybanie na milion stron więc odpuszczam.. Jestem tylko pewna tego, że to Rachel Amber zainicjowała to wszystko i to ona jest duchowym przewodnikiem Max - nie bez powodu Chloe nazywała Rachel swoim aniołem.
Mark Jefferson - chory, człowiek... Cóż, krótko o nim bo ..argh...No cóż, jak widać było miał sporą kolekcje "dziewcząt" i musiał działać już od dłuższego czasu, aczkolwiek prawdopodobnie Rachel była jego pierwszym przypadkiem śmiertelnym - czemu nie? R. zadawała się z Frankiem, jeśli brała coś wczesniej i zmieszało się to ze świństwem od Jeffersona mogło mieć to skutek śmiertelny - ale to byłoby zbyt proste... Myśląc jednak troche po za ramami.. Rachel była wyjątkowa, wszyscy w około o tym mówili, więc co jeśli Mark zapragnął zaprowadzić ja, tą jedną pierwszą na granice życia by w końcu ją zabić... Może poczuł, że to ona jest tą której szukał. Nathan ją naszprycował, sam zresztą wziął udział w tym syfie....A CO jeśli Rachel podzielała chorą wizje Marka - nie nie chodzi o to, że miała zapędy takie jak on, tylko czy jako jedna z nielicznych tak na prawdę go rozumiała? Chciała mu pomóc - sama w liście który moglismy znaleźć napisała, ze spotkała tego jedynego niecodziennego mężczyzne - czemu miałby się nim nie okazać Mark? Frank? I don't think sou. Oczywiscie to były plotki, ale kto wie... Stella która mówila, że R. prawie na pewno uprawiała z Markiem seks, może własnie ona go rozumiała - z tych katalogów które mielismy udostępnione, czyli kate, rachel - tylko ona ma jedno zdjęcie w plenerze razem z Nathanem. Nie zrozumcie mnie źle, ale nathan zareagował z dziwnym zadowoleniem gdy myslał ze R. jednak może żyć i sam M. który mówil, że jej brakuje - to moze nie były kłamstwa tylko prawda. Może sama się na to wszystko zgodziła - tylko po co miałąby być wtedy przewodnikiem Max? Może, po to by ta zaopiekowała się Ch. i ochroniła przed nadchodzącym kataklizmem i była dla niej tym kim była R. za życia, bo mimo wszystko ona kochała Ch., no ale po co moc cofania czasu.....Czyżby sama wyższa siła nie mogła znieść wyczynów Marka? A może to zemsta tych wszystkich ofiar - jeśli założymy, że było więcej ofiar śmiertelnych... Czas, różne rzeczywistości... W każdej z dwóch nam zaprezentowanych R. zniknęła... Czy moze Arcadia Bay to jakieś czasowe wiezienie, które trwa bez końca ... może to tornado to cała kwintesencja wściekłości ,obłudy albo po prostu moc wyłamania tego miasteczka z tego więzienia... Argh juz zaczynam za dużo pisać... Jest mnóstwo teorii...
Ten ptak może symbolizować Chloe - pierwotnie mógł zginąć, jesli Max nie otworzyłaby mu okna ... przebywał tam, zadomowił się i poczuł bezpiecznie, by zaraz potem wyfrunąć i lecieć dalej, jeśli tylko Max otworzyła okno i "popchnęła" go ku dalszej drodze - czyli tak jakby ten ptak ewoulował, potrzebował przerwy, schronienia i wsparcia by potem ruszyć dalej - ewolucja - tak samo mozna interpretować motyla, który z poczwarki przeradza się w piękne stworzenie no i w grze bez wątpienia stanowi swoiste nawiazanie do teorii chaosu i efektu motyla. Czyli sam motyl, niekoniecznie musi być czymś co symbolizuje Ch. tylko moc Max. W sumie warto też przeanalizować GDZIE wleciał ten ptak - do pokoju rodziców Ch., czyli do miejsca które poniekąd symbolizowało to co CH. utraciła i chciała odzyskać i to czego potrzebowała I CO w pewnym sensie pomogła jej odzyskać Max. W sumie ten ptak moze symbolizować utrate, odzyskanie i ponowną utrate z jednoczesnym zrozumieniem z czym by się to wiązało.. Dużo tego by pisać, a już coś czuje, że za bardzo się rozpisałam. Jeśli w moim tekscie powtarza się jakaś teoria kogos innego to nie jest to w ogole zamierzone ; P..najwyzej żółwik, bo myślimy podobnie : D.. Przepraszam za interpunkcje, ortografie i inne błędy : D i ewentualne niezrozumienie tego wszystkiego ale pisze z kopyta ; D to teraz ide czytać reszte teorii.

ocenił(a) grę na 10
Sobiem

Ciekawe, ciekawe... :D Zwłaszcza to z ptakiem i motylem, przynajmniej moim zdaniem. Rachel poszła do Dark Room z własnej woli? Nigdy bym na to nie wpadła, aczkolwiek średnio mi to pasuje do całej gry, ale kto wie ;) Ale jeśli się zgodziła i potem Jeff the Killer przegiął z prochami, to mogła chcieć zemsty na zasadzie: "Rozumiałam cię, oddałam ci się, ufałam ci, a ty mnie zabiłeś? Oj, nie nie nie! Rachel Amber wraca do gry i skopie ci *wszystkie możliwe niecenzuralne określenia ;)*". To bardziej by mi pasowało, niż tylko chęć ochrony Chloe.

Nikelaine

Jestem za Priecefield więc zarzucam takimi ckliwymi opcjami : D - Widzisz ta gra jest bardzo, baardzo specyficzna... Tzn delikatna - jeśli moge to tak określic. I jedną z jej najlepszych zalet jest to, że mozna ją dowolnie interpretować bo nie jest twarda : D ... tylko delikatna no cholera sie powtarzam chuoj... Ale teraz patrz, my o R. mało wiemy tak na prawdę - sam frank krzyczał, że nikt jej nie znał ona sama okazała sie dośc nieprzewidywalna co jeżeli chciała zginąć bo jednak nie mogła uciec.W sumie bodajże Hayden mówił, że byla ZA FAJNA na Vortex club co mozna rozumiec, ze tak na prawde była kimś nietypowym - wolny ptak, wolny ptak którego pragnęli wszyscy, pragnął też chory człowiek który chciał sprawdzić jak bedzie sie zachowywał ten sam ptaszek w klatce, pełny życia, by potem przesuwac te granice dalej i dalej - bleh sama zaczynam pisać jak chory człowiek ; D no ale chodzi o takie rozkminy człowieka zafascynowanego.... I np teraz jak sobie obejrzysz gameplaye z pierwszego epizodu, to czy napisy na scianach w pokoju Chloe nie przedstawiają troche tego co większośc osób w tej chwili właśnie myslI? : D Tego jak się czują?
Albo np zauważyłam, że jezeli podejdziemy na parkingu - w pierwszym epie wciaz - do ciężarówki chloe to w srodku nie ma zadnych napisow ani illuminati : D.. ale jak juz na chloe master zgadnie to BOOM pojawiają się.

ocenił(a) grę na 10
Sobiem

Co do napisów w samochodzie Chloe, to zauważyłam :) Sama się nad tym zastanawiałam, ale nawet dla mnie to za dużo xD Gra faktycznie jest delikatna i prawie niemożliwa do interpretacji. I to jest w niej CUDOWNE :D

Napisy w pokoju Chloe od początku gry mnie zastanawiały, zwłaszcza ten: "You gotta let go". Na początku pomyślałam, że to Chloe mówi do Max: "Daj mi umrzeć! Nie mam już ojca, nie mam już Rachel, a przeze mnie całe Arcadia Bay zginie!". Później zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jakaś próba powiedzenia Max, że to Max musi odejść, ale teraz faktycznie najbardziej pasuje Rachel: "Już nie żyję, musisz iść dalej, Chloe. Pozwól mi odejść".

Pricefield forever :D Ja życzę dziewczynom szczęścia, aczkolwiek znając mnie, gdybym miała wybrać śmierć dla Chloe, Nathana lub Max i Nathan (zgodnie z moją teorią) byłby bardziej ofiarą niż wspólnikiem Jeffa, to dramatycznie poświęciłabym Max, bo wolno mi decydować tylko o własnym życiu xD I sorry, jeśli nie wnoszę nic nowego, ale jak już spiszę to, co mam w mózgu, to jakoś lepiej mi się dalej knuje xD

PS. Teoria, że Rachel chciała umrzeć, bo nie mogła uciec z Arcadia Bay, kompletnie mi nie pasuje. Tak, była nieprzewidywalna i nietypowa. Tak, ukrywała swój romans z Frankiem przed Chloe. Ale nie zostawiłaby jej (jeśli tak, to chyba przestanę jej współczuć, że Jeff the Killer ją dorwał. I ten ostatni zyska wtedy u mnie takiego miniaturkowego plusika) samej, zwłaszcza że musiała wiedzieć, że Siła Wyższa (jak kocham to określenie) nie oszczędzała Chloe od chwili śmierci Williama. Chyba zależało jej na przyjaciółce, prawda?

Nikelaine

tzn XD z tym, że nie mogła uciec to miałam na mysli coś przyziemnego - choroba czy cuś ale nie napisałam : < - może też szczeniacka fascynacja : D . I co do poświęcenia życia, to też bym poświęciła akurat Max xP tak dla zasady i by dodać dramaturgii .. niestety jestem chyba masochistką jeśli chodzi o uczucia. I widzisz z tym "zależało jej na przyjaciółce" tutaj można by było się spierać w jakim kontekscie jej na niej zależało. Bo paczz Frank drze się ze nikt nie rozumiał Rachel czy też mało kto ją znał i sama R. nie przyznała się Ch. ze jest z F. - to przedstawia ją w dość dziwnym świetle.I w sumie nie wiem czemu przez caałą gre nie mamy mozliwosci udać sie do jej domu, by popytać rodziców itp. Z drugiej strony jeśli ta Łania to Rachel to bez wątpienia zależało jej na Chloe i by Max rozwiązała całą tą sprawę... I kurde czekaj człowieku do września X_X ... matura? co tam przygotowania do matury i egzaminu zawodowego.... Life is Strange bicz.

Co więcej mam wrażenie, ze sam fandom i gracze tak na prawde dodają od siebie pare groszy jeśli chodzi o interpretacje tej gry XD i tak na prawde to wszystko będzie o wiele prostsze niż może się wydawać.

ocenił(a) grę na 10
Sobiem

Wątpię w to, że Rachel rozumiała/akceptowała Jeffersona, a całkowicie nie wierze żeby chciała umrzeć - za bardzo zależało jej na Chloe żeby jej to zrobić.

Ale... w grze jest motyw, że Rachel chciała uciec - ale razem z Chloe. Chciała zostać modelką (?) i wyjechać razem z nią do Los Angeles (wynika to z jednej rozmowy z Chloe).
Więc ma to sens, że sama trafiła do Dark Roomu - Jefferson mógł jej zaoferować karierę, wyjazd w zamian za to, że ona zostanie jego 'modelką'. Daniel (ten dziwak co maluje:D ) sam nazwał Rachel ,,muzą", więc Jefferson na pewno miał podstawy do tego by jej to zaoferować. Tylko, że Jefferson miał ''inne" metody dla swoich modelek - odurzał je, co mogło nie pasować Rachel i mogła chcieć powiedzieć o tym Chloe/Frankowi/policji a Jefferson ją zabił w wyniku szarpaniny. Albo Rachel faktycznie podzielała ''pasję" Jeffersona, ale przedawkowała przy jednej sesji. Wyjaśniałoby to smutek Jeffersona (,,Też mi jej brakuje").

Też jest możliwe. :D

Kamloo

ej ej ej.. Danniel nie jest dziwakiem X_X..jest grubiutkim, introwertycznym rysownikiem - jak ja T_T :D
Tak masz racje, że chciala zostać modelką - a co do rozmowy z Chloe to trzeba wziąć pod uwage to, że R. nie była do końca szczera z Ch. i niebieskowłosa nie wiedziała o wszystkim. I w sumie warto sobie przypomnieć list znaleziony na złomowisku - sama go za dobrze nie pamietam za to wiem ze wpominala w nim o pewnym mężczyźnie i to prawdopodobnie nie była mowa o Franku. Więc nie wiem czy mozna tak na czysto założyć, że rzeczywiście nie było nic na rzeczy.
Ale spokojnie XD ja wiem, że moje teorie są bardzo NON - ale pogdybać można : D, a ta gra wpływa na umysł.

ocenił(a) grę na 10
Sobiem

Ale on jest przesadnie introwertyczny (na początku gry)! :D Takie mocne połączenie flegmatyka z melancholikiem. Sama Max to zauważa ,, On ciągle maluje. Przy nim nawet ja wyglądam ekstrawertycznie.". Niby aspołeczny, a z drugiej strony poszedł na impreze, gdzie zagadał do Brooke (przynajmniej w moim przejściu gry), więc chodzi mi o taką niekonsekwencje w jego zachowaniu - do czego użyłem skrótu myślowego 'dziwny'. :D

Faktycznie, lekko naściemniała Chloe, tylko może Rachel po prostu chciała dobra Chloe. Może wiedziała, że ona nie pochwali jej zachowań (związek z dilerem, współpraca z Jeffersonem), ale nie widziała innej opcji wydostania się z Arcadia Bay. Gdyby jej to się udało wróciłaby po nią i żyłyby długo... i nieważne, bo na to już nie szans. ;<

Co do ewentualnego poświęcenia/śmierci kogoś w tej łazience w pamiętniku Max (4 rozdział) jest mniej więcej taki wpis: ,, Pamiętam ten znany odcinek oryginalnego Star Treka, gdzie Kirk musiał wrócić w czasie i pozwolić zginąć osobie, którą kocha, żeby naziści nie wygrali wojny... Co to za popieprz*ny wybór? Co by się stało, gdybym nie była w szkolnej łazience aby uratować Chloe tego dnia. Ale jasny gwint, byłam tam a to oznacza, że miałam tam być. PRZEZNACZENIE. ''

Wiadomo to jest ówczesne spojrzenie Max, ale biorąc pod uwagę rozmowy z Samuelem - przeznaczenie musi być dość istotne. A z drugiej strony to jest tylko zdanie Max, tylko z jej punktu widzenia. Suma sumarum - wynika z tego, że twórcy dopuszczają możliwość ewentualnego poświęcenia. Chociaż mam nadzieje na happy end. :D

Kamloo

nie jest niekonsekwentny - z doświadczenia - po prostu boi się odrzucenia : D i to nie jest dziwne.. Tylko trudne dla takich osób : D serio... Poszedł bo przekonała go Max by sie otworzył, introwertyk nie jest osobą która nie rozmawia z ludźmi albo nie chodzi na imprezy po prostu robi to wtedy kiedy ma ochote - a ma ochote na to rzadko i dosc trudno jest mu sie przekonac do nowych ludzi.. powiem więcej ciązy to strasznie, szczególnie jesl inni zazwyczaj ekstrawertycy gnębią introwertyka, bo wtedy dodają brak pewnosci siebie ot co. A introwertyk tez czasami ma ochote pobyc z ludźmi ; p. I ilu ludzi tyle charakterów i niezależnie od tego, jak bardzo ktoś byłby zamknięty na innych nie należy tego wyśmiewać bo wtedy pogłębia się to jeszcze bardziej i introwertyka nie trzeba leczyć, tylko uszanować ; d... blehh mniejsza : D

Ale odbiegłam od tematu.. Tam w sumie wyżej jeśli chce ci sie okopywac napisałam co nieco o przypadku w łazience ..Plus założenie jakoby Max cofnęła się już raz w czasie i odbywa całą tą podróz jeszcze raz...Oj duzo teorii duzo, polecam sie dokladnie zapoznac z postem w ktorym mamy wypisane lokacje : D to najpewniejsza informacja, ktora sie tu znajduje - nie w 100% ale jednak. Cóż pozostaje nam czytanie między wierszami do premiery piątego epizodu x].

ocenił(a) grę na 10
Sobiem

SPOILER co do tych rzekomych lokacji.:

Właśnie nie do końca te lokacje mają sens. Porządkując je wynika, że 3 i 4 lokacją jest samolot i galeria San Francisco, wydaje mi się, że to był jakiś wczesny plan twórców, z którego nic nie wyszło. Przecież zwycięzca konkursu faktycznie ma udać się do galerii do San Francisco, ale dopiero 20 października (z tego co pamiętam, ale to jest do sprawdzenia). Czyli, tak jakby, za 10 dni co by oznaczało, że albo Max się przeniesie w czasie w przód i nie było tornada niszczącego całe miasto albo to jest alternatywna rzeczywistość gdzie Jefferson nie jest mordercą a Max oddała zdjęcie. Te lokacje to tylko wczesny szkic - sami twórcy mówili o tym, że oni będą modyfikować swoje plany względem feedbacku graczy.

SPOILER. SPOILER. SPOILER.

Ogólnie moja silna wola utrzymała mnie tylko 2 dni od szperania w plikach gry... No i sam z siebie znalazłem nieco inne lokacje, które są z dopiskiem 'episode 5', ale to raczej jest tylko wizja twórców, albo oczko puszczone w kierunku ultra niecierpliwych graczy jakie mają plany. Koniec końców - chyba nie warto tym się w pełni sugerować, bo w żadnych plikach nie ma mowa o lighthouse, a wiemy, że Max tam się znajdzie. Przynajmniej ja nie będę tym się sugerować, bo to są raczej lokacje, które i tak mogliśmy przypuszczać, że odwiedzimy + kilka dziwnych.
Wstawie je tak w środek:,,DarkRoom: Background, Corridor, OldFarm" || ,,DormitoryBoy"|| ,,Art Gallery" || ,,Cemetery"||,,HighschoolNightmare: ArtClass, Corridor, PrinOffice, SciClass, Toilets" || ,,Plane" || ,,TownDestroy" || ,,ChloeCarEND" || ,,DarkRoomPolarized" || ,,HighSchoolPolarized: ArtClass, Corridor, PrinOffice, SciClass, Toilets"|| ,,DinerStorm: Diner, DinerPark, Inside"
+ nie wstawie pełnych linii żeby to nie rzucało się tak w oczy dla osób, które są bardziej cierpliwe a chcą brać udział w dyskusji i zjeżdzając w dół mogliby o to zahaczyć. A jak to wypisze po przecinku to nie będzie się tak rzucać w oczy ;D

Kamloo

Oczywiscie, że tak...Mimo wszystko lokacje podane przez ciebie i przez aneciore11 sa najpewniejsze ze wszystkich informacji tutaj zebranych no i będzie kilka zakończeń xP. Zobaczmy jak już wyjdzie - bądź co bądź wszystkie nasze decyzje podjęte w czasie naszej "wędrówki" wpłyną na zakończenie ^ ^ więc nie mozemy być niczego pewni ; D

ocenił(a) grę na 8
Sobiem

Co do tego, że Rachel zgadzała się na te sesje z panel fotografem to raczej 100% prawda. Pisała w tym liście do Chloe, że poznała ohydnego gościa ale jednak niezwykłego i robiła z nim pewne rzeczy w nocy ( już widzę jak pisze o baraszkowaniu z prostym i nieskomplikowanym dilerem :] ) Ciekawi mnie tylko w jaki sposób zginęła.
Ogólnie, jedna z niewielu gier które wywołały u mnie takie emocje, opadną w ciągu 3 dni, ale ważne że teraz są. Początkowo myślałem, że jakaś podróba Telltale Games, jednak teraz widzę że są do przodu z rozgrywką o parę skoków w czasie.

Deneiel

o! dokładnie o tym liście mówiłam : D

Deneiel

Telltale - jest spoko... ale podobnie jak i u ciebie LiS wywołało u mnie wiele emocji, natomiast produkcje telltale nie za bardzo...TT Podchodzi do tego mimo wszystko bardziej rzeczowo, mniej emocjonalnie...no bo i tak masz świadomość, że gdy masz decyzje odnośnie zabójstwa jednej postaci albo drugiej to to nie ma znaczenia bo ostatecznie z obydwoma prędzej czy później się pożegnasz - do dnia dzisiejszego nie wybaczyłam im tego, że w moim ukochanym The wolf among us, kiedy sobie człowiek spiskuje która z postaci może być winna - bo sposób morderstwa pasuje do jednej z postaci - oni nagle wprowadzają kolejną postać... Po prostu Dontnod i Telltale odmiennie traktują swoje gry, wystarczy zobaczyć the walking dead, the wolf among us, game of thrones oraz porównac to z life is strange, czy nawet remember me - chodzi o klimat..Wtedy łatwo dojsc do wniosku, że dontnod tworzy bardziej emocjonalne gry - a TT i Dontnod można zarzucić co najwyżej zrzynke np z quantic dream, w którym mieliśmy większy wpływ na fabułę poprzez decyzje i doświadczaliśmy swojego rodzaju filmowości - z czego David Cage i jego studio w sumie słynie od kilku lat ; d... Czyli podsumowywując, dontnod i tt tworzą gry podobne, ale odmiennie podchodzą do tematu bleh.

ocenił(a) grę na 9
Nikelaine

Wczoraj powtórzyłem sobie drugi epizod,i na Złomowisku z miejsca w którym leży zakopana Rachel(?) wyszła łania.Ciekawe co to oznacza? Macie jakieś teorie?> aha, i drugie pytanie
Jak Jefferson dostał się tak szybko na złomowisko? przecież dopiero co ogłaszał zwyciężcę na Vortex party, i nie da rady aby znalazł sie tam przed dziewczynami,szczegółnie zwracając uwagę na styl jazdy Chloe.Chyba rzeczywiście ma jakąś moc...

Teraz teoryjka ode mnie ;) Jefferson przeczytał dziennik Max. i własnie z niego dowiedział się o jej mocy ,to by zgadzało się z tym jak zachował się na złomowisku. Wiem,pewnie bullshit.Ale mój! ;D

ocenił(a) grę na 10
Pricefield

Myślę, że taki typ jak Jeff the Killer ma znacznie szybszy samochód od Chloe, a to była sytuacja kryzysowa, więc też mógł trochę nagiąć przepisy. A może dojechał chwilę później i zdecydował się zajść dziewczyny po cichu? Wiele można mu zarzucić, ale głupi raczej nie jest.

Co do łani przy "grobie" Rachel. W jednym z moich postów już pisałam, że wg mnie ta konkretna łania nie jest duchem Max, lecz Rachel, a Max może ją widzieć dlatego, że jej zwierzęcym duchem też jest łania :) To by wyjaśniało, czemu wyszła z "grobu" i czemu zniknęła pod koniec epizodu czwartego - zakończyła swoje zadanie, jakie by ono nie było.

I jeszcze szybko dopiszę kilka słów o dzienniku - teoria jak każda inna, ale Jeff miał niewiele możliwości dorwania się do dziennika Max. W końcu ona ma go chyba cały czas przy sobie. Chyba że którejś nocy włamał się do jej pokoju i wszystko przeczytał? To ostatnie do pewnie bullshit większy od samej teorii z dziennikiem xD (Tylko nie bij! Sam tak nazwałeś tę teorię! ;))

ocenił(a) grę na 9
Nikelaine

(ノ °益°)ノ 彡
Znalazłem kilka bardzo ciekawych teorii na internetach,przetłumaczę je i wrzucę tutaj.

Pricefield

Ja wczoraj widziałam koncept art (dotyczący 5 epizodu) jak Max w szpitalnym ubraniu idzie przez miasto w czasie huraganu. Tylko za cholerę nie mogę już tego znaleźć. Jak mi się uda, to wam podeśle :)

ocenił(a) grę na 9
aneciora11

(ノ。≧◇≦)ノ

aneciora11

koniecznie podeślij O_O

Sobiem

Ha! udało mi się, trochę się wkurzałam, bo nie mogłam znaleźć, ale o to jest :)
http://i.imgur.com/gM26RAT.jpg mam nadzieję, że link się otworzy :)

aneciora11

Oczywiście to nie świadczy, że taka scena będzie (zobaczcie na różnice względem 2,3 i 4 epizodu, inne obrazki, ale jest to bardzo prawdopodobne, że taka scena się pojawi). Napiszę tylko tyle, niezły badass z tej naszej Max na tym ujęciu XD

aneciora11

spokojnie - to wygląda jak screen z wersji beta : D - dla przykladu porównanie bety epizodu 2 z wersją finalną - zdjecia w becie wyglądały tak samo : D czyli jeszcze bez filtrów . x]
https://youtu.be/oV-BbOU0atc?t=18m16s

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones