XD wszędzie gdzie jakaś dobra gra wojenna to tam musisz być? :D

Bo ja ja dodawałem do bazy danych i gdy to zrobię zostawiam po sobie ślad.

Noo, panie kolego, toś pan pojechał.
W/g mnie dodatek taki sobie - misje poprawnie skonstruowane, ale jakieś takie mało wciągające. Niszczenie składu amunicji i końcowa zasadzka na obóz SAS to w/g mnie słabizna - bez trudu można to było przejść "na uraa!" - a ponoć tam zatrzęsienie miało być wrogich wojsk. Niszczenie dział to też spaprany fragment - gdzie tu wsparcie? Dwa czołgi z załogą mieszaną (mieszanka ślepych i zezowatych) to było dla mnie lekkie przegięcie, zwłaszcza, że bez trudu można było je ominąć.
Jedyne misje, które wymagały główkowania to ta z odstrzeleniem niemca i przekazaniem kolaboranta partyzantom oraz odbijanie jeńców w misjach pustynnych (Noo, przedzieranie się przez kanion też by uszło, ale zostało spaprane przez postawienie dwóch ciężarówek z FlaK).
Co do dodatkowych broni, to można bliżej? Nie zauważyłem jakowychś, znacząco zmieniających rozgrywkę - G43 to nie mnóstwo, zwłaszcza, że pojawia się razem z o wiele lepszym StG, ponoć coś francuskiego miało się pojawić, ale jakoś nie zauważyłem - głównie Springfield (bez lunety) i Garand był tam w użyciu. RPzB przydał się też tylko jeden raz - na czołg w kanionie, później nie widziałem najmniejszego sensu jego użycia (okazji zdobycia też niezanadto).
A opcję wstrzymania oddechu dodawał już patch 1.12 do podstawki.

Niemniej jednak - w miarę dobry, dało mi parę ładnych minut rozrywki.

"pojawia się razem z o wiele lepszym StG"

StG 44 pojawił się już w podstawce :)

A tutaj to taki skrót myślowy - StG 44 owszem, był w podstawowej, ale chodziło mi o kompletnie nietrafione pojawienie się G43; łatwo go przeoczyć, zwłaszcza, że po misji w składzie amunicji można sobie zrobić wręcz mały oddział AT - 3 x StG i 1 x BAR, a u pierwszego, którym steruję jeszcze Springfield z celownikiem optycznym - przewaga ogniowa jest miażdżąca, zwłaszcza, jeśli się to połączy z teraźniejszą znajomością walk na małych odległościach - po takim doposażeniu kolejna misja, czyli przechwycenie kolaboranta i niedopuszczenie do czyjejkolwiek ucieczki z dworku jest wręcz banalne - przy użyciu G43 (bo też i raz odpuściłem sobie branie StG) jest już większym wyzwaniem. Tutaj niestety twórcy się nie popisali.
A swoją drogą, misja w dokach dla U-bootów jakoś tak mi znajomo zalatywała. To jakaś moda jest, żeby w każdej serii drugowojennej szwabom U-bootom fundować stałe zanurzenie? Więcej kampanii birmańskiej, czegoś z drugiej strony globusa bym oczekiwał.

" Więcej kampanii birmańskiej, czegoś z drugiej strony globusa bym oczekiwał."

Osobiście to średnio mi się by widziało "łażenie po krzakach/dżungli .Ja preferowałbym raczej coś z gatunku "nieznane epizody II wojny",przejmowanie planów itp,coś ala ostatnie misje z podstawki.Bardzo źle mi się grało w misji z uszkodzeniem Tirpitz a,i misja w tej fortecy z działami .Reszta-ujdzie,ulubiona -Operacja Nomad-wszystkie :D
1.Snajper ze springfieldem + luneta
2.medyk z BARem
3.wojak z garantem
4.wojak z thomsonem/ewentualnie M1 Carbine
Co do dodatku, prócz wspomnianego już g43 i panzershrecka ,miał też chyba być/albo jest gdzie francuski MAS 36,ma go/trzyma francuski członek ruchu oporu podczas "instruowania nas przed ostatnią misją.Słyszałem też coś niecoś o parabellum z tłumikiem ale to też chyba lipa .Poza tym chyba bazooka z dodatku trochę inaczej wygląda niż ta z podstawki.
Szkoda że studio Ilusion Softworks upadło/stało się częścią 2K,ehh liczyłem na Hidden and dangerous 3 ;(

Noo, oczyszczenie fortecy było w/g mnie jedną z lepszych misji - nie można było zabrać zbyt wiele sprzętu i każdy pocisk w niej się liczył - dwa steny wyciszone i kbw z optyką to było to.

Opisana przeze mnie jako "plagiat" misja w dokach U-bootów była jedną z lepszych - skomplikowana i wymuszająca rozpoznanie terenu - Niemców było tam sporo i trzeba było trochę pogłówkować, żeby alarmu nie wywołać. I tak za mało Niemców tam bylo.

Operacja Nomad - faktycznie, pustynne misje udały im się jak mało co - ale dwa czołgi w obronie oazy to tak kompletnie nie z tej bajki były. Swoją drogą, brakowało możliwości podłożenia ładunków wybuchowych (zegarowych) bezpośrednio na czołgu, okazji miałem mnóstwo nierzadko łatwiej tak byłoby zdemolować sprzęt wroga niż podkładać miny (kompletnie nieprzydatne poza jedną misją).

Oczyszczanie tunelu z npla i następna misja z przekazaniem jeńca była genialna (mam znajomego, który ma niemal identyczny dom, budowany w latach '30).

Takie to moje marudzenie - misji mogłoby być jeszcze ze dwa razy tyle a i tak byłoby za mało.

A uzbrojenie panie kolego masz nieźle rozrzucone - u mnie stały skład to:
1. Dowódca - Garand + coś z optyką (ale to niekoniecznie, z Enfielda dobrze strzela się też bez optyki)
2. Medyk - Garand i wszystkie apteczki, duże i małe
3. Strzelec - Garand i kiedy trzeba, ładunki wybuchowe, poza tym amunicja dla wszystkich
4. Wsparcie - BAR i plecak pełen amunicji.

Nie wiem czemu, ale granatów i min nie używałem wcale - jakieś takie nieprzydatne się okazywały, zbyt mało skuteczne jak na wagę i ilość miejsca w plecakach.

Tak swoją drogą, StG w grze jest bronią o zbyt dużych możliwościach (chociaż prawdziwych) - pokazuje jaka przepaść jest między nią a starymi karabinami (niemiecki kb wz. 98) i pistoletami maszynowymi (Erma MP38, MP40).

Panie kolego a na jakim poziomie trudności grałeś ?

Na wszystkich po kolei przeszedłem. ^^ Bodaj tylko nie tykałem opcji Samotny wilk, zabawy w J. Rambo mi nie w smak.

Marudzę może, ale powodzenie w misji zależy głównie od wybranego uzbrojenia - jak najwięcej broni automatycznej (BAR, StG), co najmniej karabin samopowtarzalny - Garand. I w tym momencie nie ma czarów - jeśli pierwszy pocisk nie trafi, można momentalnie posłać następny. Reszta zawiera się w odpowiednim rozstawieniu oddziału (Dozory! Nie można pozostawić żadnego podejścia bez osłony ogniowej) i poruszaniu się szykiem ubezpieczonym. Niby banalne, ale wiele daje.

Ja wysiadłem na poziomie "piekło wojny" w misji Awangarda:Wrogowie w lesie kiedy trzeba było zdobyć mundur.O ile w niższych poziomach niemczyk sam rzuca broń,to już na tym jest bardziej skory do walki ;)

Hehe, mnie się w tej misji nawet nie chciało próbować ich przechytrzyć, zawsze parłem przez mapę aż do samego końca, gdzie kierowca zdaje papiery, po cichu przeczołgać się trzeba za posterunek, tam ciach kable i szybko jedną postacią do środka. Jeszcze się taki nie urodził, żeby seria z MP40 (biorę zdobyczne jako broń zapasową obok Garanda) mu do rozumu nie przemówiła.

Trochę jaj było w misji z zakładaniem min w fiordzie - tam się potrafiłem czasami wyrobić w jednym magazynku do Stena wyciszonego. W operacji "Nomad", drugie lotnisko jest trudne tylko jeśli nie zdążysz wskoczyć do Tygrysa (który ma w/g mnie przesadzoną ilość amunicji w km-ie - 20 taśm po 100 (czy 75) sztuk amunicji...) i odstrzelić z działa głównego tych, które wyjadą z pozycji garażowania. Potem to tylko powrót do magazynu po resztę oddziału i... pyk, pyk, pyk. Na mapie nie ma niczego co mogłoby chociaż zadrapać pancerz PzKpfw VI.

Wot, takie wspominki elektrycznego weterana.

"(który ma w/g mnie przesadzoną ilość amunicji w km-ie - 20 taśm po 100 (czy 75) sztuk amunicji...) "

Fakt,trochę przegięcie ;) Zwykle w tej misji ja prowadzę tigerka,a moi towarzysze szczelają :P Chyba tylko 2 razy magazynek w km ie zmieniali.


"Jeszcze się taki nie urodził, żeby seria z MP40 (biorę zdobyczne jako broń zapasową obok Garanda) mu do rozumu nie przemówiła."

Tu jest właśnie problem,zawsze 1 żołdakiem podkradam się do tej chat,ciach kabelek i do środka.Tam zabijam tego z mp 40 a ten drugi w międzyczasie wyciąga swojego P 08 i kulkę mi sprzedaję.Na niższych poziomach nie ma trudności ,tylko na najwyższym ;P

Hehe, bo zabijasz nie tego co trzeba - akurat odstrzelić trzeba tego z P08 siedzącego za biurkiem, to dowódca posterunku. Wtedy kierowca praktycznie zawsze podniesie ręce - zwłaszcza, jak się to długą serią zrobi, omiatającą też pomieszczenie.

Oj marudzisz i to bardzo, nie zapominaj DS jest tylko grą, a gry nigdy nie dorównają realnemu polu bitwy.

Łojtam, łojtam. Pewnie, że marudzę. H&D2 mimo pewnych braków ma na tyle dużo uroku, że gram w nią do dzisiaj (a na oryginała trafiłem przypadkiem, kumpel się pozbywał).

Jeśli będę chciał bardziej realnego pola bitwy to jest Arma 2 wraz z dodatkiem OA i modami ACE i ACRE. Plus oczywiście zgrana ekipa.

Na razie jednak padł mi główny kalkulator i gram na takim mniejszym, przenośnym liczydle. I z przymusu (Noo, nie całkiem - na kompie, który odpalał nowego Deus Ex:HR zainstalowałem ostatnio pierwszego DX) wracam do starych tytułów (bo też niczego nowszego ono nie udźwignie).

A w pierwszą część H&D grałeś ?

Nie grałem - nie mam jej. A piracić to mi się jakoś nie chce.

Oj to żałuj zajebista gierka.

Jak trafię na jaką taniość w markecie nie dla idiotów to pewnie się skuszę. Gra już swoje lata ma i praktycznie grosze będzie kosztować.

Raczej chyba jej nie trafisz.