PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767506}
7,6 2 505
ocen
7,6 10 1 2505
Gwint: Wiedźmińska gra karciana
powrót do forum gry Gwint: Wiedźmińska gra karciana

Solidna karcianka

ocenił(a) grę na 8

Wielkim znawcą i hardcorowym graczem w karcianki nigdy nie byłem i nie będę, ale od czasu do czasu lubię zagrać sobie w jakąś kilka partyjek. Grałem już w Hearthstone'a, TES: Legends, Duelysta, Faerię, Hand of the Gods czy Slay the Spire. Gwint jest grą znaną z Wiedźmina 3, jednak w obecnej wersji już niewiele ma wspólnego z pierwowzorem.

Zmieniło się sporo i jeśli ktoś dotychczas znał go tylko z trzeciego Wieśka to wszystkiego będzie musiał się nauczyć od nowa. Początkowo niezbyt mi się to podobało, budziło mieszane uczucia, jednak po spędzeniu blisko 100 h z nowym Gwintem uważam, iż była to dobra decyzja. Kart jest całe zatrzęsienie w porównaniu z pierwowzorem, mają one inne efekty, funkcje. W nowym Gwincie każda karta pełni jakąś rolę i oddziałuje w dany sposób na inne. Teraz nawet w obrębie jednej frakcji można stworzyć wiele odmiennych talii. W Gwincie z W3 każda frakcja miała jeden główny atut, który trzeba było wykorzystać by wygrać. I tak talie Nilfgaardu oraz Królestw Północy opierało się na szpiegach i manekinach, zaś Potwory i Scoia'tael oparte były na liczebności jednostek. O ile w Wiedźminie 3 to się sprawdzało, bo Gwint tam jest jedynie odskocznią od głównej rozgrywki, tak w wersji online szybko stałoby to się zbyt powtarzalne i nudne.

Oprócz standardowych pojedynków są jeszcze drafty, gdzie składamy talię z gotowych zestawów kart i wydarzenia sezonowe, gdzie zasady rozgrywki ulegają zmianie. Zmusza to graczy do składania nowych talii, które do maksimum wykorzystają zmianę dotychczasowych zasad. Oprócz tego jest sporo rzeczy, które zachęcają do grania. I tak mamy system zadań codziennych, kontraktów czy wydarzenie Podróż, które toczy się wokół jakiejś znanej postaci (Geralt, Yennefer, Ciri, Triss), gdzie za wykonywanie cotygodniowych wyzwań dostajemy skórki, awatary, ramki, beczki z kartami czy punkty nagród. Ostatnio z okazji WitcherConu pojawiły się nowe kontrakty, gdzie też można było się nieźle obłowić. Punkty nagród wykorzystujemy zaś w księdze nagród, gdzie odblokowujemy dodatkowe zasoby czy beczki z kartami. Przydałyby się jeszcze inne tryby, choćby przygody, jak w Hearthstone, gdzie walczylibyśmy z SI i poznawali fabułę, a ich przejście wzbogacałoby nas o nowe karty. Coś jak Wojna Krwi, tylko składająca się z samych pojedynków.

sebogothic

To mało jeszcze grałeś bo nie wymieniłeś najważniejszej pozycji wśród karcianek MTG Arena, Gwinta zainstalowałem 5 lat temu i mój czas spędzony to tylko 38 minut, pomyślałem słabe to, ale dajmy mu czas nie od razu Paryż zbudowano.
Przyszła mi ochota po 5 latach odgrzebać zapomniany tytuł i w mojej ocenie po grze kilku dniowej daję takie słabe 3/5.
Odniosłem wrażenie strasznego bałaganu w interfejsie -1, do samego mechanizmu trzeba się zachęcić i nawet daje radę, ale RNG spłatał mi już kilkanaście razy mając wybór 1x6 a trzykrotnie uporczywie wykonywał na tej samej karcie czynność co spowodowało bezsensowną utratę przewagi i przyczyniło się do przegranej -1 chyba wynika to z miernego AI -1. +1 za dopracowanie kart tyle że to w głównej mierze zasługa pomysłu Sapkowskiego a chyba nie oto chodzi by spijać pianę z czyjegoś piwa mimo to jest dobrze.
Balans jakiś taki mimo dużej losowości nie podobały mi się perełki za 15 pkt wrzucane na stół na koniec gdzie trudno o tego typu karty dla niektórych talii z góry skazani jesteśmy na porażkę. I brawo za dolarowe rozliczenia , jak bym chciał płacić w tej walucie to tylko w pewexie, być może dla oka to mniejszy ból za rewers karty 4.99$ a nie 20 zł.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones