Grę pożyczył mi Łukasz, ale największą uwagę przyciąga blondynka z gry, która nie występuje w grze.
Pamiętam, że kiedyś w akademiku była tam jedna dziewczyna, która puszczała mi remiks hip-hopowy tego utworu jak byliśmy z kolegą u niej po coś.
Niesamowite wrażenie usłyszeć coś takiego i zobaczyć po tylu latach.
Gra jednak jest nierealna, najbardziej bawi tekst o tym, że "nie ma tu żadnych wielkanocnych jaj". Kojarzy mi się to z tekstem jakim bawił nas nauczyciel na lekcji: i co rzuciła Cię? A ile masz lat? Wiesz co to jest zbuk? I chodziło mu o jajka śmierdzące.
Włożyć to można między bajki.
Policji należy się szacunek.