Riseny to już nie to samo, lepiej by zrobili dając nam prawdziwą czwórkę. Gothic 1-3 mają genialny klimat, fabułę i soundtrack, dzięki temu można przymknąć oko na te techniczne problemy, przynajmniej w moim przypadku tak było i pewnie będzie tak samo za kilka lat jak znów to włączę. Z sejwami nigdy nie miałam żadnych problemów, chyba że masz piracką wersję. Poza tym najlepiej grać z Nocą Kruka bo od razu Ci się aktualizuje gra.

Wiesz Gothic 3 bardzo mocno odstaje od dwóch pierwszych części.
Chyba żadna gra mnie tak nie rozczarowała jak ta.
Gra niedokończona, pełna błędów, niestabilna.
Ewidentnie widać było, że gra wyszła o co najmniej rok za wcześnie z winy Jowood.
Patche do niej wychodziły przez 6 lat, ale nawet na gigowej poprawce 1.75
gra mocno odstaje od dwóch pierwszych części. Zwłaszcza pod
względem znacznie słabszej fabuły, nijakich questów, systemu walki, monotonii, zbyt sielankowego klimatu.
Moim zdaniem Risen 1 i Risen 3 są lepsze od Gothica 3.

Pograłam kilka godzin w Risena 1 i niby czuć tam trochę Gothica, ale jednak mnie ta gra nie przekonała i jej nie dokończyłam. Za to 3 Gothica przeszłam dwa razy i klimatycznie rzeczywiście odstaje od poprzednich części, ale ani trochę mnie nie rozczarował, szczególnie jak się gra właśnie na tym najnowszym patchu. Nie wiem jak tam z fabułą w Risenach, ale mam nadzieję że 3 jest zwieńczeniem trylogii i teraz Piranha weźmie się za Gothica, mają znów prawa więc dziwne by było ich nie wykorzystanie.

Tyle, że co patch 1.75 zmienia niby w grze z najważniejszych rzeczy ?
Moim zdaniem nic. Bo przechodziłem tą grę zarówno w 2006 jak i 2011 roku.
Fabuła, questy, klimat, system walki bardzo odstaje od Gothica 1 i 2.
Tak jak pisałem nawet Risen 1 i Risen 3 pod tym względami czyli
najważniejszymi jest lepszy od Gothica 3, który jest dla mniej największym rozczarowaniem ever po tak świetnych przygodach jakie można było przeżyć w G1 i G2+NK.

Dobra! Ukończyłem grę(i to bez kodów). Przyznam, że miłe doświadczenie, choć często bywało frustrujące. Gothic II sam w sobie jest jednak niezły, ale dodatkowi, który uprzykrzył mi życie nie popuszczę.

o chłopaku to w Returningu byś się po prostu załamał:)

To dobrze, że się w moddowanie nie bawiłem :D Nie no, wyzwanie było odświeżające, ale wolę dawać w grze ciała przez swoje błędy a nie tego, że gra zrobiła mnie najzwyczajniej w ch**a. xd

też racja ale to Gothic, taki jego urok:)

Poziom trudności dodatku Noc Kruka faktycznie może doprowadzić do szewskiej pasji. Ale sam kilka tygodni temu ukończyłem podstawkę i nie sprawiła mi wielkiej trudności (no, może dlatego, że przeszedłem po raz enty, grając średnio co pół roku od premiery).
Łatwo narzekać na problemy techniczne, bugi i niedoróbki, ale to gra wydana ponad 10 lat temu.

Konkurenci Gothica 2 takich problemów z bugami nie mieli, więc wiek gry to marne usprawiedliwienie. Łatwo się było do tych bugów przyzwyczaić. Poziom trudności? Bez jaj, to było łatwiejsze od podstawki! Szpon Beliara i zwoje przemian to było prawie jak granie na kodach, a specem od trudnych gier nie jestem.