PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607510}
6,3 235
ocen
6,3 10 1 235
Gorky 02: Aurora Watching
powrót do forum gry Gorky 02: Aurora Watching

Grając w drugą część tej polskiej gry, miałem cały czas w pamięci część pierwszą. Co było dla mnie ciekawe, przy obu częściach odniosłem podobne wrażenie – gra z początku wydawała się być zbyt trudna, a za chwilę zbyt łatwa, żeby później znów być trudniejsza. Nie wiem, na ile wynikało to z nieumiejętności grania, przyzwyczajenia się do interfejsu itp., a na ile był to błąd twórców.
Rzucił mi się także w oczy widok z trzeciej osoby. O ile w części pierwszej taki widok stanowił rzadkość i był wykorzystywany jedynie do wychylania się zza ścian, o tyle „dwójka” oferuje granie z dwoma rodzajami widoku – z góry i zza pleców, kiedy tylko jest nam wygodnie. Osobiście preferowałem widok zza pleców i tylko czasami musiałem przełączać go na widok z lotu ptaka. Jest to świetne rozwiązanie i dodam, że płynne przechodzenie z jednego widoku w drugi jest bardzo satysfakcjonujące i nawet efektowne.
Odniosłem wrażenie, że samej akcji jest więcej. Nie chodzi nawet o kierowanie skuterem i pontonem, ale w ogóle wszystko wydawało mi się mniej schematyczne niż w części pierwszej. Nadal każdy może powiedzieć, że gra jest monotonna czy niezróżnicowana, ale dzięki bardziej urozmaiconym lokacjom w końcu całośś przypomina coś jak film o przygodach agenta, kiedy w pierwszej części nie dało się odróżnić od siebie praktycznie żadnych pięter. Monotonnię można zarzucić twórcom przez to, że ma się wrażenie sztucznego wydłużania czasu gry poprzez dodawanie niemal identycznych lokacji na konkretnym levelu. Całość logiki w grze rozbija się o szukanie wyjścia albo wejścia, włączenia komputera w celu otwarcia czegoś lub odblokowania albo wyłączenia. Reszta to bardziej wątki zręcznościowe i taktyczne albo logiczno-zręcznościowe, bo czasem aby uniknąć pułapek, trzeba rozgryźć jakiś schemat.
Nie zauważyłem większej ilości uzbrojenia. Mamy do wyboru nóż, pistolet z trzema rodzajami amunicji, karabin maszynowy, strzelbę dostępną dopiero na końcowych etapach, karabin snajperski (moja ulubiona broń). Bardzo podoba mi się pomysł pozostawania ciał zabitych wrogów, bo nie cierpię, kiedy znikają, a tak jest w grach bardzo często. Co innego poziom laboratorium z czymś przypominającym hordy nieumarłych. Ich ciała zawsze wybuchają i nie pozostaje po nich ślad, no może poza krwią. Jest to głupie i irytujące (wspomniana dezintegracja ciał). Ten etap irytował mnie nieco, bowiem gramy w nim tajną agentką, a ma ona bardzo ograniczone uzbrojenie, co powoduje problemy z eliminacją wrogów. Zaraz później, a także wcześniej naszego arsenału jest tyle, że nie ma gdzie go użyć.
Czepiać się można wielu rzeczy, jak na przykład reakcji wrogów albo jej braku, ale to wszystko będą narzekania, które nie są warte tracenia czasu. Od siebie napiszę tylko, że uważam obie części „Gorky” za udane polskie naśladownictwo „Metal Gear Solid”. Podoba mi się klimat wielkich, mroźnych, ponurych rosyjskich kompleksów. Fajnie, że w grze jest dubbing (szkoda, że ten rosyjski polskich aktorów jest kulawy) , niezła jest sama muzyka, dodano sporo nowych efektów oświetlenia, lepszą fizykę i to wszystko widać, a to, że gra nie ma szans konkurować z zachodnimi drogimi tytułami... Kogo to obchodzi? Wybierając gry tego typu, każdy powinien wiedzieć, na co się pisze. Zawsze może zagrać w „Gorky 17” – zupełnie inną, choć wyjątkowo dobrą grę taktyczną w identycznych klimatach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones