W ogóle ta gra ma niezbalansowany poziom trudności.
Pierwsze dwa poziomy są zdecydowanie za łatwe, od 3 zaczyna się masakra.
Sztuczne wpadanie w poślizgi, tak jak wspomniałeś wcześniej zmienna pogoda to jakiś żart. Przeciwnicy jadą wiele szybciej na zużytych oponach itd.
Przypomina bardzo Race Driver Grid. Z symulacją ma mało wspólnego. Czasy F1 Challenge 99-02 już nie powrócą.
Myślę o zakupie wersji 2018 ale boję się tych samych błędów.

Dokładnie. O poziomach 1/4 nie ma sensu pisać.

Poziom 2 - dość łatwy. Na pełnym wyścigu, mając fajną kierownicę i znając średnio tor jazdy ,dublujemy kolegę z zespołu, co generalnie jest bez sensu. Na 20 wyścigów, miałem z nim 19 wygranych w czasach i 19 w wyścigach. Grając bez asyst.

Poziom 3 - to zbyt duży hardcore. Trasę trzeba znać jak własną kieszeń, jeden malutki błąd kosztuje sekundy, odrobienie jest właściwe niemożliwe. Na Silverstone spędziłem setki godzin, trenując, trenując i trenując. Czas po 53 okrążeniach wyścigu - półtorej minuty straty do kolegi z HTR. Na każdym torze ostatni. Najgorzej jak przestanie padać deszcz i linia toru wysycha szybciej. Musimy zmienić opony na "normalne", ale wtedy wyjeżdżamy centymetr za tor i już bączek. Przerąbane.

Gra zbyt łatwa lub nieprzystępna dla amatorów z dobrymi kierownicami, którzy nie boją się poświęcić trochę czasu na poznanie torów, ale nie całego życia.