Choć w zapowiedziach w ogóle go nie widziałem.
Wiem że w grze (2065) będzie miał około 95 lat, no ale Woods był w podobnym wieku.
Bez niego, nie było by jakieś klamry łączącej BO3 z BO2,BO i WaW.
Niestety z tego co widzę raczej nie będzie Davida Masona, coś czuje że będzie to najgorszy Black ops....
Tak były tylko wspomnienia o Menendezie i jego atak dronów , nie czuć było tego klimatu z 2 poprzednich częsci.
To była zupełnie inna gra. Nie Black ops 3 tylko jakieś inne future warfare, przesadzony i zbyt monotematyczny oraz przewidywalny.
Tak i cała fabuła to sen Taylora no dajcie spokój , tak jak w Crysis 2 co Prorok przeją świadomośc Alcatraza . W poprzednich Blac opsach też było mieszanie w głowie w 1 u Alexa Masona w 2 u Dawiada bo nie pamiętał nocy w której niby Alex został zabity , ale tu to już przesadzili.
A jeszcze w Black ops 3 żadna misja się jako tako nie wyróżniała. A bohaterowie dość słabi, bez głębi.
Tak kiepscy Bohaterowie może Hendricks był ok ale i tak nie umywa się do żadnej postaci z 2 pierwszych częsci.
Taki Hendricks był mniej ciekawy od takiego Nevskiego z oryginalnego Black ops'a.
Jakoś ci bohaterowie Call of Duty z części o przyszłości są strasznie marni. A najgorsze jest to, że jest ich już 5 pod rząd.
Ta część była dobra, ale mimo wszystko, to już nie było to. Może gdyby fabuła była w latach 70-tych, to co innego.
Już balck ops 2 szło w tym kierunku te misje z 2025 mniej mi się podobały jak te z lat 80. Choc postacie i fabuła było ok
Tak szczególnie misja cierp ze mną emocji było tyle że napradwdę , a końcówka niezle ruszała człowieka
Mnie ta misja aż tak do gustu nie przypadła, miałem wrażenie, że w wielkiej wojnie walczy tylko dwóch ludzi, cały czas szło się naprzód bez jakiegoś konkretniejsze twierdzy do zdobycia. Pod koniec było ciekawie.
Ale też mnie troch.ę irytowało to, że gramy dwoma dziadkami po 56 i 59 lat.
Podobno w pierwszych fazach projektu Black ops 2, te trzy pierwsze misje z lat 80-tych działy się w Afganistanie gdzie zostali uwięzieni i zamiast Sawimbiergo był Weawer. A ostatnia czwarta, miała być już na definitywnej emeryturze Woods'a i Mason'a.
No tak goście w tym wieku nie powinni brać udziału w tak ważnej misji. Ten pomysł z emeryturą ciekawszy
O ile to nie było coś pokroju fanfiction.
Ta fabuła w latach 80-tych podobno mogła wyglądać tak:
-Mason wraca do służby i wraz z Hudsonem i Weawerem ratują Woods'a w Afganistanie. Ale ich helikopter na końcu się rozbija.
-Potem miała być taka sama druga misja w latach 80-tych, tyle że Mason decyduje się na pomoc Mudżahedinom aby oni pomogli uciec im z Afganistanu
-A trzecia miała wyglądać tak, że zamiast wojsk panamy, pomagają nam mudżahedini, a oddział Masona ucieka z Afganistanu. I ponoć mieli przejść na emeryturę
A czwarta misja, miała się dziać w święta. Ponoć miało to by się dziać się w jakimś gettcie w USA, a ostatnia akcja miła się dziać złomowisku. A wszystko po to bo ktoś uprowadził syna Masona.
A i zamiast Norriegi miał być ten "De Falco".
Czy to prawda, jestem bardziej skłonny powiedzieć, że nie, ale mimo wszystko zapamiętałem sobie to.
Nie ma co gadać, przefilozofowalii w tej części. aby człowiek zaczął się zastanawiać nad sensem, to trzeba stworzyć świetną fabułę i lokalizacje. A nie liczyć na to, że będzie się czytać i szukać wyjaśnienia, skoro to człowieka nawet nie zaintrygowało.
To by było nawet dobre, ale twórcy przesadzili.
Po pierwsze, beznadziejny pomysł z "graczem" zamiast bohatera z krwi i kości. Takiego jak Mason.
Po drugie, brak nawiązania do Black ops 1 czy 2, czemu nie mogli dać Masona choćby jako bohatera 3 planowego ?
Po trzecie, zbyt rozciągnięte misje i zbyt kolorowe, przez co nie było klimatu misji, gdzie pasuje kolorowa opuszczona baza naukowa ?
Po czwarte, przesadzone krwawe sceny, jak to ma się co chwile to nie wzbudza grozy.
Po piąte, odejście od wielu wgrywanych postaci.
Po szóste, misja w innej rzeczywistości "czy jak to nazwać", ciekawe tylko przez chwilę.
W danych wywiadowczych w 1 częsci jest info o roku 1978 i pisze tam że CIA uznała Masona Hudsona i Weawara za spalonych i kazała ich zlikwidować. Szkoda że 3 nie pokazała tych wydarzeń było by to lepsze od tych jazd w Balck ops 3.
Może cała seria miała by sens gdyby np 2 składała się z tych wydarzeń co napisałem , a Trójka z akcji z lat 80 i 2025 roku. Wtedy by to wszystko fajnie się ułożyło i historia lepiej by wyglądała , np jak w pod serii Modern warfare.
Gdyby zamiast 2025 roku byłaby ówczesna teraźniejszość. to byłoby to naprawdę ciekawe, ale nie zdziwiłbym się jak twórcy Black ops 2 baliby się pokazać współczesne elity w złym świetle. Zauważ, że amerykanie w Black ops i Black ops 3 byli pokazani bardzo negatywnie, a w 2025 roku byli już bardziej święci.
Trzeba też dodać to że nie było wroga z krwi i kości od Modern warfare taki był lepszy czy gorszy ale zawsze. Nawet w słabym Ghosts był Rorke , a tu sztuczna inteligencja Corvus chyba tak to się pisze.
Bo w tej części nie tyle chodziło o walkę z wrogiem co o przesłanie, gdyby misje były lepsze, tak samo jak postacie pewnie bardziej zaintrygowałaby mnie historia. Tak jak było w Black ops 1, ciekawiło mnie o co chodzi z liczbami, o co chodzi z tymi kryptonimami misji, tajne akta itp.
W całej podserii Black ops nie było typowego dowódcy na polu walki , bardziej postawiono na walkę w ekipie. Choć czasem można było odnieśc wrażenie że w 1 Hudson dowodził a w 2 swoją grupą Sekcja. Czasem też w jedynce frank wydawał rozkazy Alexowi , ale to przecież Mason był starszy stopniem.