PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808107}
6,8 386
ocen
6,8 10 1 386
Atomic Heart
powrót do forum gry Atomic Heart

Nie chcę się tu rozwijać na temat treści propagandowych poruszanych w grze, bo na tym polu chyba już każdy ma swoją opinię. Chciałbym tu raczej przestrzec ludzi przed kupnem tej gry, jednakże nie ze względu na całe tło i treści w grze, lecz ze względu na jej koszmarny gameplay. Chciałem oprzeć tu się na własnych doświadczeniach, dlatego grę pobrałem za pomocą usługi gamepass i ograłem ją do momentu składania części pewnego robota. Specjalnie założyłem tutaj konto, by móc rozpisać się na temat omawianej produkcji. Dawno nie grałem w tak nieprzemyślaną grę, gdzie absolutnie każdy zamysł ze sobą się kłóci. Atomic Heart nieustannie zmieniało swój koncept i niestety to widać, bo w ostatecznym stanie gra jest tak nieprzyjemna, że rozważałem jej odinstalowanie po opuszczeniu pierwszych podziemi. Co ciekawe, gra przed wyjściem na otwartą lokację wydawała mi się bardzo dobra pod tym kątem, więc co poszło nie tak?
Cóż, musimy mieć na uwadze to, że gra czerpie z takich gier jak Dark Souls, Doom, Prey, oraz Bishock, jednakże ta mieszanka okazała się wybuchową, przez co gra nie jest zwyczajnie przyjemna. Każdy z elementów wyżej wymienionych gier jest źle dopasowany i nie miał szans działać razem. Gra rzuca w nas masą odnawiających się przeciwników i kamer, które to są zapożyczeniem z Bioshocka, Kamer nie można unikać, bo skradanie jest totalnie skopane. Przeciwnicy bardzo szybko nas zauważają, a lokacje nie są pod to dostosowane. Pozostaje tylko ucieczka, co jest naprawdę absurdalne, bo w grze nie ma sprintu, a lokacje zachęcające do zbadania są przez to niemożliwe do dostania się przez wrogów. Dodajmy do tego te wielkie przestrzenie, przez które aż nie chce się chodzić na kuckach.
Gra inspirowała się także Doomem, w związku z czym mamy do czynienia z ciągłym ruchem i dopasowaniem broni do sytuacji. Ta... tak miało być. Nasza postać chciałaby się poruszać tak swobodnie i płynnie jak Doomguy. Natomiast dopasowanie broni do sytuacji jest niemożliwe ze względu na ograniczony ekwipunek. Tak, w grze inspirowanej Doomem, z masą przeciwników nie możemy dobrać odpowiedniej broni kiedy tylko chcemy. Do tego amunicji jest jak na lekarstwo, więc bicie się z większą grupą wrogów to modlenie się, by nie kopnąć w kalendarz próbując bić wszystko z broni białej. Połączenie walki z Dooma i survivalowego aspektu Preya, to jak połączenie rzodkiewki i czekolady. Bez sensu.
A co z inspiracją soulsami? Cóż, gra i tutaj się nie popisała. Jak na grę inspirującą się dziełem From Software, bossowie się wręcz banalni. Przy każdym zginąłem dosłownie RAZ. Przy pierwszym raz przez to, że się go nie spodziewałem, a przy drugim przez chamski QTE w środku walki. Serio? QTE? W takim momencie, gdzie konieczne jest utrzymanie tempa walki i rytmu?
Dark Soulsowe aspekty w starciach ze zwykłymi przeciwnikami wypadają fatalnie. Wrogowie słabo zapowiadają swoje ataki mimo światełka w momencie użycia ataku silniejszego. Dark Souls oprócz tego nadawało się raczej do walki z jednym przeciwnikiem, a tutaj? Pojedynczy przeciwnik jest niesamowicie banalny, praktycznie znęcamy się nad nim, natomiast cała chmara to kompletna porażka, nie pomaga kończąca się błyskawicznie amunicja, oraz przedmioty leczące, więc nasze szanse są nieskończenie mniejsze, niż w soulsach, gdzie butle estusa odnawiały się przy ogniskach, a całość jest znacznie bardziej sprawiedliwa. Ba, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nawet Sekiro jest bardziej przystępne, a w tej grze mam przecież platynę zdobywaną wiadrami potu i łez.
Podsumowując, gra zawiodła. Masakrycznie. Nie można w to grać jak dark souls, bo za dużo przeciwników. Nie można grać jak w Dooma, bo mało zasobów. Nie można grać w to jak w Preya, bo skradanie nie działa i gra wymusza walkę. A kamery wzięte z Bioshocka to gwóźdź do trumny. Czemu gra tak stawia na walkę, skoro lepiej jest nie walczyć? A skoro nie mamy walczyć, to czemu skradanie jest takie nieopłacalne i źle wykonane? Jeżeli już chcecie zakupić tą grę, to upewnijcie się, czy chcecie się naprzemiennie męczyć z tłumem niesprawiedliwych przeciwników oraz czuć się jak Pudzian przeciwko mrówce w starciu z jednym przeciwnikiem i bossami.

ocenił(a) grę na 3
Pawel_Makaroniarz

dokładnie, nawet z gamepasa nie warto, mi najbardziej przeszkadzało sterowanie, przekombinowane, automatyczny sprint, jakieś delikatne ruchy powodują dziwne odskoki, ręka która wymaga 3 klawiszy aby zrobić 1 rzecz i najgorszy duet postaci ever- Char-les i postać gracza - okropne odzywki i infantylne dialogi

ocenił(a) grę na 9
Pawel_Makaroniarz

Czyli gry nie ukończyłeś?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones