Pierwszą moją grą na komputer była prince of persia dwa trony. byłem zachwycony tą grą. Fajna postać, przyjemny styl poruszania się, dużo walk i epickie starcia z Bossami. Chwaląc się kolegom wspaniałą grą słyszałem same zarzuty, że nie dorównuje assassin's Creed, wktórym jest więcej walk niż skaknia, cudownej fabuły i LEPSZEJ GRAFIKI :D
Czekałem na tą grę długo obmyślając jaka ona może być wspaniała. Po kilku latach, gdy trochę ochłonąłem miałem okazję kupić grę. Bez zastanowienia wziąłem ją z półki i dałem sprzedawcy. To był mój najgorszy błąd w życiu. Odpalając ją na komputerze zniszczyłem sobie o niej mniemanie. Sam motyw Desmonda i Animusa zniechęcił mnie. Zamiast dać filmiki dali mi duży wybór chodzenia po domu, pójścia spać i wejścia do animusa :D
Ogromna mapa na której nic nie było, słaba fabuła i niezachwycający styl poruszania się w porównaniu do Infamousa 2. Główny cel gry, wchodzenie na budynki, wykonywanie tych samych Śledztw, które były już nudne i w końcu misja, która polegała na zabójstwie jakiejś osoby i ucieczce.
Jak wiadomo na opinii kolegów z klasy, którzy patrzą tylko na grafikę i wielką mapę nie można polegać. Gra wydawało mi się, że jest cały czas realistyczna, gdy dowiedziałem się o istnieniu JABŁKA z Edenu, które było użyte w ostatniej walce. Wprowadzając elementy fantastyczne mogli ulepszyć możliwości naszej postaci, niesamowitych bossów, itp.
Do tego filmik po zabójstwie, w którym Altair rozmawiał z umierającym wrogiem na białym tle i poznawał jego wszystkie sekrety.
Moja ocena to 5/10.