która część jest waszym zdaniem najlepsza? moim ta a na drugim miejscu AC2. W IV jeszcze nie grałem ale zapowiada się naprawdę kiepsko. zajrzę tam tylko ze wzgl. na sentyment
Potwierdzam z "Brotherhood", na razie to moja ulubiona część, ale w Black Flag warto zagrać! :) Wkręciłam się w nią rónie mocno, jak w "Brotherhood" i rzeczywiście, czuje się klimat piratów, Karaibów, rumu i oczywiście walki między Assasynami i Templariuszami...
No właśnie dlatego spisuję ją na straty. Są tam piraci, Karaiby, abordzarze i bezmyślna nawalanka. nic nie zostało z niegdysiejszego skradania się, cichych ukrytych morderstw, przenikania jakby duch między bezradnymi, nieświadomymi zbliżającego się końca strażnikami. Przemykania z kocią gracją (i wyglądaniem przy tym zarąbiście) między dachami , wymagających wspinaczek na najwyższe wieże i klnięcia zawsze gdy ktoś cię zauważy, oraz żałowania iż nie można poprostu odstrzelić mu łba. Już w III zeszło to na margines, a możliwość poprostu odstrzelenia mu łba okazuje się mało satysfakcjonująca.
Dobrze że pojawiło się dishonored bo nie wiem w co bym grał
Nie no, jest tu bardzo wiele misji, w których trzeba się skradać i to nie tylko fizycznie, ale też statkiem. Powiem Ci, że moim zdaniem jest trudniejsza niż AC II lub Brotherhood, ale równie fajnie się gra. No mi brakuje tego renesansowego klimatu, który kocham, bo to jedna z moich dwóch ulubionych epok, ale można spotkać wiele legendarnych postaci na swojej drodze, Edward przechodzi niejako przemianę z aroganckiego, wrednego pirata na assasyna, są bardzo fajne łączniki pomiędzy sekwencjami - półsny (szczególnie te są fajne), wspomnienia z dawnego życia, fajny jest podwójny miecz, których zwykle walczę. Ta część jest inna, ale dopracowana. Do tego, lepiej poznajemy Abstergo, fajne i dośc tajemnicze są sekwencje poza Animusem. Widzimy, co się działo z ciałem Desmonda po śmierci (więcej nie spojleruję). Moim zdaniem, to dobrze wydane pieniądze...
Mówisz że wraca skradanie? No to teraz mnie zachęciłaś. A swoją drogą ,,podwójny miecz KTÓRYCH zwykle walczę?'' Sprawdż na przyszłość czy gdzieś nie ma błędu ;)
Oh przepraszam, troszkę zamulona dziś jestem. :P No, jest wiele misji, gdzie nie mogą Cię wykryć, dodatkowe punkty za np. zabójstwo z góry, itd. Zachęcam do gry, bo warto! :)
A tak przy okazji: dostaje powiadomienia o komentarzach, klikam te komentarze a powiadomienia nie znikają. Wiesz może jak to naprawić
A wcześniej można było wszystko po cichu zrobić? W jedynce nie da się zabić celu bez alarmowania całego miasta. Nawet trójka uznawana za najbardziej wybuchową była lepsza od tej strony. Ta seria nigdy nie była skradanką. A co do 4: jestem w połowie i jest świetna. Karaiby to był strzał w 10. Rozgrywka jest też bardziej otwarta i ma się więcej swobody w wykonaniu zadania. Musze poczekać z oceną jak skończę, ale wygląda mi to na najlepszą część.
Właściwie to tak. Prawie każde zadanie w dwójce robiłem po cichu. Może tylko do chwili gdy zabijałem cel ale potem była walka lub ucieczka które dobrze wszystko równoważyła. Przynajmniej moim zdaniem
Można było wiele zadań wykonać po cichu w dwójce. Ba, niektóre wręcz należało tak wykonać. Nawet cel nie musiał się domyślać, że za chwilę zginie, a i straż mogła w ogóle nie zareagować, jeśli np. wykorzystywało się ostrze z trucizną albo ściągało strażników z dachu i atakowało na koniec jedynie cel.
Ale trzeba uczciwie przyznać, że do rasowej skradanki typu Deux Ex: Human Revolution (którą to grę można też przejść agresywnie przecież) bardzo daleko.
Dla mnie jednak najlepszą częścią była III :D. Być może dlatego, że zawsze interesowała mnie historia Stanów Zjednoczonych a gra dosyć dobrze ją przedstawia :D:D Pozdro
Skoro już o tym mowa to ja żałuję tylko że nie było tam Kościuszki, który walczył przecież o niepodległość stanów :) Pozdro
AC2 i Brotherhood - pomiędzy nimi dwoma nie mogę się zdecydować i prawdopodobnie się nie zdecyduję. Postrzegam te części jako jedną całość, jedną historię. Niestety revelations nie ma już tego klimatu i mi się nie podobało mimo że to cały czas historia Ezio.
brotherhood to jedna z najgorszych częśći? dlaczego?
nic nowego nie wprowadziła.
fabuła godna średniego dlc
marnowane 5 dych, nie wiem na jakieś 5 godzin życia
multiplayer dodany na siłe
końcówka beznadziejna
STEROWANIE - szatan wszystkich częśći.
-Fajny pomysł z końmi
-Klimatyczna
-Dalej dużo fajnego skradania
-Dobrze odwzorowane historyczne postacie
-Nie jest Revelations-em
-Właśnie że wprowadziła kilka nowych broni, etapy walki w maszynach, pomysł na istnienie bractwa i użycia oraz rozbudowy go na wiele sposobów (co było szczególnie zaznaczonew grze), możliwość faktycznego użycia jabłka (NARESZCIE !) który oczywiście długo nie przetrwał, możliwość cofania się do innych misji, Kody, spadochrony, walki na pięści... mam wymieniać dalej?
-Wreszcie jakieś dobre postacie
-Fabuła jak w każdym AC
-Nie jest też trójką
-Końcówka dużo lepsza niż w dwójce
-Co do multi masz rację
-Dużo fajnych poboczniaków