PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10005558}
8,6 753
oceny
8,6 10 1 753
Alan Wake II
powrót do forum gry Alan Wake II

Długo przyszło nam czekać na kontynuację "Alana Wake'a". Ja na szczęście długo nie wiedziałem, że powstaje, bo nie siedzę tak mocno w newsach growych i w sumie dobrze, bo zacząłem się napalać dopiero, gdy ogłoszono pierwszy trailer. Miałem spore oczekiwania i "Alan Wake 2" spełnił je całkowicie. Nie umiem sobie wyobrazić lepiej tej gry.

Wszystkie elementy fabuły są spójne, wszystkie znajdują swoje uzasadnienie i wszystkie finalnie się spełniają. Te tajemnice, które zostały, zostały po to, żeby można było kiedyś zaprezentować "Alana Wake'a 3" i nie mogę się ich czepiać – bo przecież wszyscy chcielibyśmy kiedyś zagrać w kontynuację. Ale przede wszystkim to nie jest tak, że autorzy poszli na łatwiznę, nie rozwiązując niczego. Potraktowali gracza poważnie i dali mu kompletną historię z możliwością kontynuacji.

Twórcy zagrali na całego. Zachodziło ryzyko, że grzybów w tym barszczu będzie za dużo, ale nie, nic z tych rzeczy. A przecież jest tu i klasyczny horror, i horror nowej fali, i czarny kryminał, i mindf**k, i czarna komedia, i metatekst, i nawet historia obyczajowa czy musical! Wszystko się łączy i wszystko ma sens. Klimat Bright Falls, symbolika, niepokojące dzieła sztuki, kartki maszynopisu, fińskie inspiracje mitologią, Old Gods of Asgard, muzyka kończąca rozdziały.

Druga grywalna postać, agentka FBI Saga Anderson, przejęła rolę Alana z części pierwszej i lata za niego z latarką po lesie. Ale żeby nas nie zanudzić, lata tylko na początku, potem zwiedza osobliwe parki rozrywki, domy spokojnej starości i prowincjonalne posterunki. Alan z kolei uwięziony w Leżu Mroku walczy głownie z samym sobą – ze swoimi największymi koszmarami zmetaforyzowanymi przez pisarski umysł na kawałek Nowego Jorku wiecznie skryty mrokiem i zalewany deszczem. Można grać naprzemiennie i jeśli chodzi o mnie, sam nie wiedziałem, kim grać w danym momencie, bo obie narracje mnie niesamowicie ciekawiły i chciałem jak najszybciej poznać zakończenie łączące historie obojga postaci.

A przecież jest tu też plejada kapitalnych postaci pobocznych. Partner Sagi, Alex Casey, który w umyśle Alana gra detektywa rodem z powieści Chandlera. Alice, żona pisarza, która ma niewiele miejsca, ale wielkie znaczenie dla opowieści (bardzo smutne momenty, gdy Alan docierał do kolejnych jej nagrań). Tor i Odin, podstarzali, lecz wciąż energiczni rockmani (mamy naturalnie powtórkę koncertu połączonego z walką z hordą cieni). Bracia Koskela, lokalsi rodem z Finlandii, zapewniający dawkę humoru połączonego z grozą (świetny twist z celem Kultu Drzewa!). Thomas Zane, szalony reżyser z niejasną przeszłością (film w kinie!!!). Dozorca, tajemniczy drogowskaz i chyba sprzymierzeniec. Warlin Door, najbardziej ukryta postać, o której nie wiemy wiele, poza tym, że potrafi zmieniać wymiary i jeszcze namiesza w życiu Alana Wake'a. I wiele innych. Wszystkie postaci pojawiają się w różnych rolach, w różnych "światach" i wzajemnie się zazębiają, przenikają, uzupełniają.

Nie ma nudy. Bawimy się w policyjny procedural przy rytualnym morderstwie. Rozwiązujemy zagadkę z pogranicza horroru i kryminału w diabelskim hotelu. Po walce z bossem w lesie, wracając do samochodu, podziwiamy golden hour w górskiej miejscowości. Próbujemy wyjść z pozamykanej na cztery spusty siedziby TV. Zmieniamy rzeczywistość wprowadzając nowe wątki (muszą pasować do fabuły!). Rozwiązujemy zagadki kryminalne, idąc po śladach i tropach. Walczymy z ciemnością, światłem, a jakże! Nim się orientujemy, wsiąkamy całkowicie w ten świat. Immersja całkowita i nie sposób opowiedzieć o wszystkim, co w tej grze się znajduje i co przeżywamy, grając w nią,

Najlepszy tekst? Alan Wake odbiera telefon w ponurej budce i rozmawia z samym sobą, który udziela mu wskazówek. I mówi do słuchawki: "Naprawdę? Jestem własną deus ex machiną?" :)

Wreszcie finał. Nie może być inaczej – jak w dobrym horrorze z potworami ktoś musi się poświęcić. Pada na samego autora. Zgrzyt unicestwiony, życie Sagi nie jest już smutną powieścią. Na pewno? Jej córka odebrała ten telefon? No nie wiem, skoro Alan wcale nie umarł, tylko dzięki żonie pokapował się, że nie jest w pętli, tylko w spirali! A spirala nie jest zamknięta, więc można z niej wyjść! Nie ma co, jest powód, żeby ciągnąć dalej żywot na tym łez padole, czekając na trzecią część przygód ulubionego nieistniejącego pisarza.

ocenił(a) grę na 10
LukaszJarosz25

Poważnie zaznaczasz, że to spoiler a w tytule dajesz najważniejsze info na tacy XD

ocenił(a) grę na 10
KulturalneOcenianie

Połapią się w nim tylko ci, który grali i przeszli całość.

ocenił(a) grę na 10
LukaszJarosz25

Wystarczy przejść samodzielny dodatek do jedynki, by się połapać. Od razu po zobaczeniu tytułu twojego tematu przewidziałem, że będą to ostatnie słowa w grze xD

KulturalneOcenianie

Nie grałem w dlc. Czemu uważasz że można się połapać? Jestem po prostu ciekaw

ocenił(a) grę na 10
hedlio

Bo cały dodatek opiera się na ''pętli'' która okazuje się spiralą.

KulturalneOcenianie

Czy ten dodatek to Americans nightmare?

ocenił(a) grę na 10
hedlio

Tak

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones