Żałosne community i patche które zamiast naprawiać psuły gre.

W życiu nie widziałem MMO z takim klimatem i dobrą historią, a grałem w nie już całkiem sporo.
Nie uświadczymy tu przesłodzonego, bajkowego światu, to co ta gra serwuje to ciężki, dorosły
świat pełen brutalnośći, niewolnictwa i erotyki , czyli to co tygryski lubią najbardziej ;). Twórcy nie
bali poruszyć się takich tematów jak niewolnictwo czy wykorzystanie płci pięknej czy składanie
krwawych ofiar demonom lub klątw. Piękna muzyka która wpasowuje się do danej lokacji, już po
samej muzyczki z menu ma się ciarki
Zadania)Zazwyczaj jest tak że po otrzymaniu questa jego treść jest tak infantylna że nawet nie
mamy ochoty czytać o czym on jest, tutaj miałem przeciwnie,, dialogi do zadań często były
ciekawe i kryły w sobie jakąś historie wartą uwagi i zapamiętania.
Walka i buildy) Ach walka to cud miód i orzeszki, pvp jak i pve sprawia wiele frajdy, bitwy są
taktyczne i na różnych przeciwników trzeba użyć innej strategi, szczególnie w pvp gdzie różne
klasy mają różne słabe i mocne strony. A klas jest całkiem sporo i nie uświadczymy tu tych
nudnych powtarzających się klas w stylu wojownika, maga, paladyna, przynajmniej nie dosłownie.
Jedną z ciekawyszhc klas jest Herold Xotli, demonicznego maga/wojownika który nie licząc tego że
włada całkiem nieźle mieczem i piekielnymi ogniami to może zamienić się w demona, który swoją
drogą wygląda bosko. Mamy też barbarzyńce, można powiedzieć że to już BYŁO w wielu innych
grach, ale ten barbarzyńca ma w sobie coś nowego i urzekającego, grając nim balansujemy na
skraju życia i śmierci, w lekkiej zbroji otrzymując duże obrażenia powinniśmy paść w sekunde, ale
z każdym ciosem wzrasta nasz krwawy szał podtrzymujący nas przy życiu, jeśli wypadniemy z
rytmu dzikiwej walki może się to dla nas źle skończyć. Właśnie tak zawsze wyobrażałem sobie
barbarzyńce, szalonego wojownika nie zwracającego uwagi na rany, walczącego z dzikim zapałem,
uderzającego niczym ranne zwierze.
Gameplay jest zrobiony bardzo fajnie, mamy tu wspinaczke, czasem trzeba gdzieś wskoczyć, na
bosach nie wystarczy dusić kolejnych skilli i trzeba pomyśleć, walka daje sporo radości, są nawet
wyścigi konne jak i piesze.
Animacje przykuwają oko, szczególnie oszałamiające FINISHERY, co może być lepszego po
wygranej walce niż, wyrwanie serce z klatki naszego przeciwnika, spalenie go żywcem lub odcięcie
mu kolejnego lewej rączki, prawej rączki i głowy :P. A jest ich całkiem dużo i są unikalne dla każdej
klasy czy broni.
Piękne zbroje, szczególnie te z end-game i te uniknalne które najtrudniej znaleźć, nie dość że
wyglądają bardzo praktycznie to prezentują się nieziemsko, oddając klimat gry.
Cudowne i przemyślane lokacje, jest na czym zawiesić oko, każdy obszar gry ma swój własny unikalny mini-klimacik i nie uświadczymy dwóch tak samo wyglądających miejsc.

Piękna gra, często do niej wracam, niektórzy narzekają że sama gra jest dość krótka, może mają
racje szczególnie jeśli grają bardzo dużo.
Mam skrytą nadzieję że kiedyś wyjdzie kolejna część