nużące jak oglądanie rosnącej trawy, niestety, zakładałem, że chociaż będzie zabawnie i nietuzinkowo, ale nie, to wcale nie było podróż autostopem czy coś, totalna ustawka, a do tego bez polotu; ciągłe wspominki tychże zakonnic, w każdym miejscu, które po drodze zaliczają by dotrzeć do celu, tu się uczyły, tam wychowywały; no powiedzmy ze sympatyczne osobowości, ale.. nie ma ciekawego plotu, BTW zakonnica grająca na gitarze, naprawdę świetnie gra i tyle z pozytywnych wrażeń..