PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=769290}
8,8 9 936
ocen
8,8 10 1 9936
The Grand Tour
powrót do forum programu The Grand Tour

Dobra, przyznaję... Było kilka odcinków, po których byłem zwyczajnie wściekły. Myślałem nawet przez chwilę, że Clarkson, Hammond i May się skończyli. Cóż wszystko się przecież kiedyś kończy...

Kilka dni temu zobaczyłem przez przypadek (unieważniona karta płatnicza, info na maila) , że nie zawiesiłem swojego członkowstwa w Amazon Prime Video i przez ostatnie 10 miesięcy poszło 70 EUR do platformy, do której nie zajrzałem w tym czasie ani razu. Chciałem natychmiast naprawić swój błąd, ale pomyślałem, że wcześniej sprawdzę kiedy będzie nowy sezon The Grand Tour. Wow. 18-go stycznia. Zajawka fajna. To już nie ma co – trzeba płacić dalej. Wtedy zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo tęsknię za tym programem. I bum. Oto jest. Sezon 3. Odcinek 1.

Fajny? Odpowiedz sobie w entuzjastyczny sposób za pomocą swojego ulubionego przekleństwa.

Były słabsze momenty w ciągu dotychczasowych 2 sezonów. Było nierówno. Ale było też wspaniale. Jak kochasz, to wybaczasz. I przychodzisz po więcej. Ten program jest irracjonalny. Jak my. Ludzie. Bo jesteśmy tworami emocjonalnymi i to te emocje nami rządzą. Jestem dojrzałym 40-letnim facetem, nauczyłem się uświadamiać sobie swoje emocje i kontrolować je za pomocą swojego umysłu. Ale jakże cudownie jest na chwile zapomnieć o tym wszystkim, zapomnieć o całym świecie i znów być małym chłopcem, który z wypiekami na twarzy ogląda swój ulubiony program. I nie musi decydować o tym, co jest należyte, politycznie poprawne, itp., itd. Nie przyjmuje póz, wie co mu się podoba, co go jara.

Cudownie jest też zobaczyć starszych ode mnie facetów, którzy cały czas dają radę. I to nie jakoś tam. Program jest w szczytowej formie. Cała ekipa spisuje się doskonale. Ujęcia są przepiękne, wręcz artystyczne, a całość buzuje emocjami. I to zawsze był najmocniejszy punt tego show (wliczając stare Top Gear). I nic innego mnie nie obchodzi, bo znów przez godzinę byłem szczęśliwy.

Nie chciałbym, żeby Clarkson był politykiem, który ma wpływ na nasze życie. Nie zgadzam się w wielu sprawach z jego poglądami. Jakbym miał takich kumpli, to nie wiem czy chciałbym ich znosić na codzień. Ale rozrywki dostarczają fantastycznej.

Jeśli nadchodzące odcinki sezonu 3 utrzymają ten poziom, to pewnie za każdym razem będę czuł wielką radość – jak dziś. A jeśli nie utrzymają, to za każdym razem będę czuł olbrzymie, gigantyczne rozczarowanie... Ale jedno jest pewne. Na każdy odcinek będę czekał z wytęsknieniem i oglądał go w dniu premiery. Zostało jeszcze 12. Już nie mogę się doczekać następnego!

ocenił(a) program na 3
krzy_chu

Program jest w szczytowej formie? Tego rezyserowanego w najmniejszym detalu badziewia wrecz juz nie da sie ogladac, odnosze wrazenie ze tworcy scenariusza tego programu maja widza za skonczonego idiote. Top Gear uczyl, bawil, zaskakiwal gdy The Grand Tour meczy, wrecz irytuje

ocenił(a) program na 7
AstonMarkiz

oj tutaj się nie zgadzam. Pierwsze dwa sezony mogły irytować, ale w III widać całkiem nowy powiew. Jest luźno, śmiesznie i rozrywkowo. To nie ma być program typu Automaniak gdzie zasypują nas danymi z katalogu. To ma być rozrywka okraszana samochodami. I tak tutaj jest. Co ci się nie podobało w pierwszym odcinku w Detroit? Wiadomo, że musi być reżyserka. Inaczej kręciliby jeden odcinek miesiąc !

ocenił(a) program na 9
Mauna_Kea

odcinek z Detroit to chyba drugi tak dobry odcinek od czasu poczatku samego Grand Tour... Pamiętacie ten z historią Forda 500? Arcydzieło!... Czekam na kolejne, bo po przerwie wznowiłem i zabrałem się za cały trzeci... Oby mnie nie rozczarował, bo widzę, że już piąty wyszedł.

AstonMarkiz

Badziewiem TGT bym może nie nazwał, ale akurat ja się z tobą, AstonMarkiz, zgadzam w całej rozciągłości. Niestety. Brakuje w tym wszystkim jakiejś takiej spontaniczności i radości. Relacje między prowadzącymi też mam wrażenie nie te. Dokuczają sobie niby jak za dawnych lat w Top Gear, ale wymuszenie tak jakoś i nienaturalnie. Na siłę trochę starają się powrócić do formy swojego poprzedniego programu, ale to już chyba nie powróci nigdy. Oglądałem na przykład ostatnio odcinek starego Top Geara, w którym prowadzący, razem ze Stigiem, startowali w 24-godzinnym wyścigu na Silverstone... Absolutny majstersztyk. Te emocje, kiedy psuło im się to BMW, mechanik (zdaje się) Steve z tak zwanym dekoltem hydraulika, w który to dekolt Clarkson wrzucał mu drobniaki podczas napraw, Stig, który odrabiał potem straty, wysuwając się nawet na prowadzenie w swojej klasie... Chociaż znam ten odcinek praktycznie na pamięć, cieszyłem się do ekranu jak głupi. Teraz, po obejrzeniu chociażby dwóch odcinków specjalnych w Kolumbii, nie wiem nawet, o czym one były i po co...

AstonMarkiz

Ogólne wrażenie mam takie, że prowadzący mocno się już zestarzeli i za bardzo starają się być jednocześnie młodzieżowi. O, może tak – krócej.

ocenił(a) program na 10
ernest_zlotousty

Rozumiem to podejście. I w sumie... Też tak myślałem. Do czasu. Przekonałem się, że starzeje się ciało, a nie... Dusza? Umysł? Jak zwał tak zwał. Czas zaczyna pędzić niemiłosiernie. Ja się nie czuję na tyle lat co mam. I prawie nikt ze "starszyzny" się nie czuje. W swojej głowie pozostajesz młody. Ale młody w takim sensie jakim było się za twojej faktycznej młodości. I najczęściej nie rozumieją tego ci którzy naprawdę są młodzi i jeszcze nadążają za tym, jak zmienia się świat, co teraz jest na czasie, jak dziś zachowują się młodzi. Ja niestety już tę barierę powoli przekraczam (dla niektórych przekroczyłem ją już dawno). Stąd inny punkt widzenia.

A na marginesie - "hołd" dla Jima Clark'a z dzisiejszego odcinka jest pięknym dokumentem, który wzrusza, uczy i jednocześnie jest doskonałą, inteligentną rozrywką.

Szanuję Waszą krytykę i rozumiem punkt widzenia, bo w pierwszych dwóch sezonach - nawet ja jako fan programu nie byłem w stanie zaakceptować wielu rzeczy, jednak w tym sezonie nadal nie natrafiłem na nic co by mi osobiście przeszkadzało (no może poza wielkimi brzuchami Clarksona i Maya, które "wytrącają mnie z imersji"). Cieszę się z tego i już.

krzy_chu

Stary (to tak à propos tej "starszyzny"), jestem właśnie po najnowszym odcinku i cofam chyba wszystko to, co napisałem wyżej. Może we wcześniejszych odcinkach czegoś brakowało, może i było zbyt młodzieżowo, ale materiałem o Clarku ujęli mnie nie-sa-mo-wi-cie...

krzy_chu

Pod koniec – wtedy, gdy główny mechanik opowiadał o samym wypadku Clarka i o tym, jak go zapamiętał, a na ekranie pokazywane były zdjęcia wraku – praktycznie się popłakałem. Co za historia! Co za człowiek! Oczywiście wstyd się teraz przyznać, ale nigdy wcześniej o tym kierowcy nie słyszałem... Nie jestem też jakimś zagorzałym fanem czy wybitnym znawcą motoryzacji, który z pamięci recytowałby rekordowe czasy okrążeń na danej trasie itp., ale NAPRAWDĘ cieszę się, że dowiedziałem się o istnieniu kogoś takiego. Clarkson oczywiście nie omieszkał zestawić go później z tym Romainem Grosjeanem XD, ale to tylko dodało mi takiej otuchy i jeszcze bardziej chyba podkreśliło znaczenie osiągnięć Clarka.

ocenił(a) program na 8
krzy_chu

Ostatnie trzy odcinki były bardzo dobre. Zwłaszcza ten z Chin i trzy włoskie klasyki. 6 i 7.

ocenił(a) program na 7
adam_zielinski_7121

ten z Chin średnio mi się podobał. ale muszę przyznać, że pomysł z sauną i siłownią w aucie to było cos ;) natomiast szkocki odcinek bardzo bardzo ciekawy ;) ale niestety doszło u mnie do tego, co miało miejsce w 2 sezonie, że zwiastuny dużo bardziej mnie bawią i cieszą, niż cały odcinek... a tak nie powinno być

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones