Obawiałam się mocno, że zrobią to w tej samej formie co spotkanie po latach "Przyjaciół", na szczęście poszło to w zupełnie innym kierunku.

Rozczarował mnie mocno brak niektórych postaci bardzo znaczących dla serii, chyba najbardziej było mi przykro, że nie zobaczyłam Maggie Smith... z kolei wgl nie odczułam braku J.K. Rowling, zresztą - było sporo materiału archiwalnego z nią, a cały film ukazał pisarkę w BARDZO pozytywnym świetle, jak na wielkie kontrowersje narosłe wokół niej, a przede wszystkim - jak na kontrowersje związane z NIEZAPROSZENIEM jej do projektu.

Najlepiej wypadła moim zdaniem Emma - ale też dostała chyba najwięcej przestrzeni, no i nie oszukujmy się, z całego "golden trio", to ona zrobiła zarówno największą karierę filmową, jak i obecnie jest najbardziej rozpoznawalna i szanowana za swój aktywizm na rzecz ochrony praw kobiet, wszelakich grup mniejszościowym, jak i środowiska. Z kolei chociaż to Dan dostał więcej "czasu ekranowego" od Ruperta, to moim zdaniem Rupert wypadł dużo lepiej od niego, ze swoim humorem i emocjonalnością .

Wielu rzeczy mi brakło w tym "Powrocie", wolałabym, żeby przynajmniej część rozmowy reżysera z Danielem zastąpić wywiadami z innymi aktorami.

Byłam jednak w wielu momentach naprawdę wzruszona, nie mogłam się oderwać od ekranu.

Pewnie, aby w pełni zaspokoić moje oczekiwania materiał musiałby mieć ze 3 godziny...

Ale jednak- parę pary łezka mi popłynęła. Zakończenie, chociaż nie zaskakujące- cóż, piękne.