Zbrodnie po sąsiedzku
powrót do forum 3 sezonu

Bo chyba nie w tym sezonie. Pierwsze 2 sezony kocham, tym bardziej mnie boli że ten jest znacznie od nich słabszy. Serial stracił swój główny charakter - robienie podcastu o morderstwach w budynku i próbowanie znaleźć sprawcy, w tym sezonie ten podcast nie gra już praktycznie żadnej roli w fabule. Nie mamy praktycznie burzy mózgów Mabel, Charlesa i Olivera nad sprawą, WOGÓLE nie mamy scen z nimi robiących podcast, tu czy tam mówią, ale na ekranie tego nie widać, ale niby dlaczego by miało skoro w cholernym 7 odcinku Mabel dopiero tworzy "początek nowego sezonu" niby, podczas gdy mamy do cholery 3 odcinki do końca.

Ogólnie relacja Mabel, Charlesa i Olivera która była cudowna w 1 i 2 sezonie, tutaj nie jest aż tak wyrażna bo nie mamy tyle scen z nimi, zawsze mieli tam swoje wątki, ale w tym sezonie mam wrażenie że spędzają więcej czasu z swoimi "miłościami" i nad swoimi sprawami niż razem. Brakuje mi okropnie tego ich przekomarzania się czy ich dogryzania, odwalania komicznych akcji w imię podcastu i to nie tak że nie ma tego wcale, jest, sami aktorzy wciąż są świetni w rolach, ale jest tego po prostu O WIELE za mało i jeszcze ten wątek na siłę ich kłótni........po co? do czego? na co?

Wracając do tych "miłości", to też jest w tym sezonie męczące, bo każdy z głównej trójki koniecznie musi mieć jakąś dramę miłosną, na których to też spędzają więcej czasu nie raz niż ze sobą, zwłaszcza Mabel już wciskają 3 osobę, w dodatku kompletnie nijakiego typa z którym nie ma żadnej chemii i czuje się że jest w fabule tylko po to aby być nowym potencjalnym partnerem Mabel (który pewnie albo okaże się zabójcą, bo już mieliśmy kobiety morderczynie w 1 i 2 sezonie, więc nie zdziwiło by mnie jakby tym razem padło na kolesia jakiegoś, albo i tak zniknie po tym sezonie), mimo że ich relacja jest strasznie mdła. Najlepiej to chyba jeszcze wypada Loretta od Olivera, ale to pewnie głównie dlatego że Meryl Streep jest rewelacyjną aktorką i zawsze lubię widzieć ją na ekranie.

Ogólnie brak tu też powracających postaci znanych z poprzednich sezonów, jak się pojawiają to praktycznie na krótki gościnny występ, nie wprowadzając nic większego czy nowego, jedynie mamy Howarda który jest cholernie irytujący. Poza tym, mamy nowe postacie drugoplanowe ze sztuki Olivera, którzy są kompletnie nie interesujący, nie są zabawni, są nudni a niektórzy aż przesadnie karykaturalni (synalek z mamusią).

I ogólnie to po 7 odcinkach ma się wrażenie że NIC się bardzo nie poruszyło, zostały 3 odcinki do końca, a ja mam wrażenie jakbym był dopiero na 3 albo 4? Samej akcji w Arconii jest tu niewiele!!!!! Oj bardzo zawiedziony jestem, żeby chociaż jakoś te ostatnie 3 odcinki spróbowały podreperować jakoś ten sezon :(

ocenił(a) serial na 7
Rrouge

Sezon zdecydowanie słabszy od poprzednich, a największy minus, to właśnie brak dochodzenia prawdy przez trio i ich podcasty. Zostały 3 odcinki, a tak naprawdę nic takiego się nie ruszyło, więcej dramy niż śledztwa. No i w poprzednich 2 sezonach praktycznie każdy odcinek był ciekawy i kończył się ciekawie, że nie można było doczekać się następnego odcinka, a tutaj odcinki kończą się normalnie bez większego napięcia. Szkoda, bo bardzo lubię ten serial i dalej ma swoje plusy, ale brakuje klimatu i charyzmy z poprzednich sezonów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones