W końcu udało mi się obejrzeć Zaklinacz Dusz po latach. Wcześniej widziałem wyrywkowe odcinki w telewizji lecz nie było w tedy takiego dostępu do oglądania produkcji w internecie. Aż szkoda się robi widząc jak 5 sezonów przeleciało mi tak szybko. Sam serial w sobie jest bardzo dobry. Jest dobrą odskocznią, ale może nie dla wszystkich. Jest dobry do pooglądania z kubkiem gorącego płynu znanym jako kawa, herbata lub gorąca czekolada. Niesie też ze sobą spory przekaz, który mówi nam jasno o tym jak bardzo nie patrzymy na to co mamy dookoła nas, a raczej jak blisko są sprawy, które są dla nas ważne. Nie dokończone sprawy. Czyli coś o czym nam serial przypomina w dość dosadny sposób. Nie zapominajmy naszym bliskim przekazać jak bardzo ich kochamy, czy jak bardzo są dla nas ważni. Starajmy się nie podchodzić do spraw zbyt emocjonalnie, a bardziej racjonalnie. Miejmy w sobie na tyle empatii i zrozumienia do drugiej osoby, na tyle ile sami byśmy chcieli. Pokochajmy nasze ''Dary", które każdy z nas posiada. Nie mówię tutaj o darze widzenia duchów, co bardziej o darze zrozumienia, empatii i uczuć. Polecam serial bardzo gorąco. Nie trafi on w gusta wszystkich, ale wystarczy, że ta produkcja trafiła w moje i wielu innych. Pozdrawiam!