Dla mnie serial jest odwróceniem swego serialowego ojca Breaking Bad (co w wolnym tłumaczeniu jak każdy wie znaczy "stając się złym") Tu bohater walczy z demonami przeszłości i cały czas próbne wejść na dobrą ścieżkę prawa i uczciwości i cały czas brutalny but rzeczywistości kopie go w niewłaściwym kierunku. Dobrze wie o tym jego brat który wie że z Jimma Ślizgawki prawnik taki jak z szympansa golibroda. Drugi sezon i jestem już mocno związany z postacią Saula i mocno mu kibicuje. Trochę nie pasi mi to że pokazano od początku serialu jak wszystko dla niego się skończy, chociaż mam nadzieję że to się szybko wyjaśni i SG "was here" tylko przez chwilę.