PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=833643}
7,6 33 847
ocen
7,6 10 1 33847
7,2 13
ocen krytyków
WandaVision
powrót do forum serialu WandaVision

Największym kłopotem Marvela jest to, że w świecie przepełnionym "zmartwychwstaniami", nie ma kompletnie STAWKI.

Przez to nie odczuwam emocji oraz smutku w tym uniwersum. Nie płacze podczas śmierci Starka, Visiona czy rozpływającego się Petera Parkera. Bo ja wiem, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Ja WIEM, że ci bohaterowie stoją już gdzieś za rogiem i czekają, aby wyskoczyć z wielkim okrzykiem "TADAAA! Ja żyje!”.

W finale są dwie sceny, które do tego się przyczyniają.

1. Biały Vision rzeczywiście był wprowadzony do historii tylko po to, aby przekopiować/odblokować w nim Visiona z Westview. Wanda jeszcze o tym nie wie, ale my widzowie, już tak. Jaki jest sens takiej wiedzy ? Jest to kolejne wskrzeszanie bohatera, który niszczy stawkę uniwersum oraz kolejny chamski „happy end”.

2. Drugi post-credit scene nie ma najmniejszego sensu. Wanda przechodzi przez wszystkie fazy, smutku, utraty i żałoby, aby zaakceptować fakt, że jej nowa rodzina nie istnieje... Chwilę później Feige daje jej możliwość „wskrzeszenia ich”. No bo co innego mogłaby zrobić trzymając Darkholda w ręce… Kompletny bezsens.

W osatnim odcinku, Wandavision porzuca głębsze aspekty utraty i żałoby na rzecz kolejnej pustej nawalanki, których było już pełno w tym świecie. Pierwsze 7 odcinków w wyjątkowy i subtelny sposób przeplatał motywy miłości, żałoby i mystery. Nie wspominając o pięknej i kreatywnej podróży po historii amerykańskich sitcomów. To wszystko było wymieszane w sosie Abramsowo/Lindelofowym, w którym co tydzień musieliśmy rozkminiać kolejne wskazówki twórców, ponieważ nic nie było podane na tacy. To wszystko do 8 odcinka…. który rozczarował mnie po całości. Subtelność w dwóch ostatnich odcinkach nie istnieje. Serial nagle przyspiesza tak mocno, że staje się cieniem samego siebie. Kolejna marvelowa rozwałka/nawalanka, kolejne rozwiązania podane na tacy w kilka sekund. Zero prawdziwych emocji.

W tym wszystkim zabrakło jednego najważniejszego odcinka, w którym Vision z Westview dowiaduje się całą prawdę o sobie. Coś w stylu podróży bohatera jaką przechodzi Dolores w pierwszym sezonie Westworld. Skumajcie ciężar jaki musi czuć Vision... Tutaj tkwi moc tej historii. A nie w pokazywaniu żałoby Wandy w zlepku nachalnej retrospekcji (odc. 8). Spłycenie tego wątku do jednej rozmowy z Darcy w samochodzie, jest karygodny.

Quo Vadis Kevin Feige ? Tracę wiarę w te uniwersum. Te wszystkie bezpieczne i proste rozwiązania są rozczarowujące. Zobaczymy co pokaże Falcon and the Winter Soldier. Moje oczekiwania spadły na maksa.

ocenił(a) serial na 5
back2bizkit

Zgadzam się w 100%. Dwa ostatnie odcinki straszne, "Marvelowe" w najgorszym tego słowa znaczeniu. Wątek Visiona był mega obiecujący, gość przez 7 odcinków powoli zaczyna się odnajdywać w tym wszystkim po czym cały morał skondensowany do kilku zdań i zamiast godnego pożegnania bohatera dostajemy jakąś niebieską kopię, cholera wie skąd wziętą i w ogóle jakim cudem działającą, byle tylko mieć jakiś powód żeby dalej zostawić postać w uniwersum. Cały wątek tych czarownic równie płytki i jakby pisany na kolanie, byle tylko mieć jakiś czarny charakter z którym można odbyć walkę na końcu i narobić bałaganu. Po pierwszych odcinkach byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, naprawdę liczyłem na jakieś totalnie inne i świeże podejście do tematu, ale niestety, zaserwowali nam jakiś odgrzewany mix wszystkiego i niczego. Smutne bardzo

użytkownik usunięty
Ibanezz

Zgadzam się z wami w 100% ostatnie dwa odcinki to kompletnie inny serial. Totalnie beznadziejny. Dostaliśmy na początku świetne odcinki, nowym unikatowym jak na to uniwersum podejściem do tematu i ciekawą narracją po to, żeby wszystko spie*olić w iście hollywodzkim stylu. Ostatnie dwa odcinki to jakaś papka w stylu hany montany dla dzieciaków. Nie chce mi sie robić jakiejs analizy doglebnej, ale jak na moje to pewnie scenariusz prawdopodobnie został zarżnięty przez executive producerow. A ten arc z Monica to w ogole haha xD scena z kulami przechodzacymi przez nia uuuu aaa pokazemy jej moc w ten sposob hahahaha ludzie kto pisal te ostatnie dwa odcinki xD

back2bizkit

Gdy dawałem 9/10 dla Infinity War, w wąskim polu uzasadnienia oceny dopisałem: "Aż strach pomyśleć, jak bardzo zepsują świetne zakończenie Infinity War w kolejnej odsłonie." W istocie przeżyłem ogromne rozczarowanie widząc, jak w Endgame poszli po najmniejszej linii oporu i zdecydowali się na wygodny, a przy tym bezsensowny motyw podróży plus tonę sentymentów i wspominek, zamiast zbudować coś niepowtarzalnego. Marvel Studios działa już teraz na modłę komiksowego wydawnictwa, gdzie historie co kilka lat się zapętlają, co prowadzi do nieustannych eventów, które miast wielkiej stawki dostarczają trywialnych resetów. Czasem wprowadzą jakąś alternatywną wersję, ale nie odważą się usuwać kogoś na stałe. Biorąc pod uwagę niektóre dzisiejsze pomysły na nowe postacie, może to i lepiej.

WandaVision to nie tylko przywrócenie Visiona, ale i niepotrzebne zamieszanie z Pietro. To kreacja na siłę ważnej bohaterki z Moniki, która otrzymuje przez to idiotyczną genezę, co w sumie idzie w parze z początkami Kapitan Marvel, z którą była w dzieciństwie powiązana. Nie dość, że sam sposób nabycia mocy jest naciągany, to jej historia siłą rzeczy musiała być ukazana w zawrotnym tempie. W jednej chwili wraca z zaświatów do pracy, gdzie jest odsunięta, ale jednak się buntuje i postanawia pomóc terrorystce, o której nie ma zielonego pojęcia. Pomaga jej agent, którego występ powinien zostać ograniczony do magicznej sztuczki, bo to był akurat udany easter egg. Na dokładkę jest nieogarnięta, ale niezwykle inteligenta Darcy. Jednym z antagonistów nieoczekiwanie staje się stereotypowy wojskowy lider (biały mężczyzna zbiegiem okoliczności), który jest ukazany w złym świetle, bo chce wyzwolić miasteczko. Taką motywację przedstawia na początku i to temu sprzeciwia się nasza nieszczęsna trójka bohaterów drugiego planu. Uznają, że w sytuacji gdy miasto ludzi zostało wzięte w niewolę, należy grzecznie poprosić terrorystkę o złożenie broni, dając pocierpieć jeszcze trochę postronnym ofiarom. Serio mam przyklasnąć tym osobom i zemścić na militarne siły?

Oczywiście powraca też problem traktowania MCU jako - cóż - UNIWERSUM. Nie ma opcji, aby osoba związana z Avengers zboczyła ze ścieżki, zrobiła coś takiego, a interweniował jakiś dziesiąty garnitur agentów bez supermocy. Wrzucenie tutaj kogokolwiek z superzespołu rozwiązałoby częściowo zgryz z tym, o czym wspomniałem wcześniej. Znacznie wiarygodniejsza byłaby próba pokojowego dotarcia do Wandy członka kultowej grupy, a nie jakichś randomów z wyraźnie niższymi gażami.

Na koniec Wanda zostaje puszczona wolno, bo to jedynie jej czwarta działalność zbliżona do terroryzmu w ostatnich kilku latach. Dla przypomnienia: 1. Walczyła z Avengers po stronie Ultrona, 2. Nieumyślnie cisnęła bombą w wieżowiec, 3. Stanęła po stronie zbuntowanego Kapitana Ameryki przeciw międzynarodowym regulacjom, 4. Uwięziła całe miasteczko ludzi, czyniąc ich kukiełkami.

Ile razy można ją wytłumaczyć emocjonalnym zagubieniem? To jest kompletny absurd. Wielu złoczyńców miało własne pobudki, które sprowadziły ich na złą drogę i nie dostawali szansy odkupienia.

użytkownik usunięty
Lukop

W ogole to absurdow tu jest pelno xD Darcy- rozwiązaniem jednej z dwoch glownych bohaterek drugoplanowych to... Wjechanie busem w anatagoniste i tyle xD hahahaha albo bialy vision. Wprowadzmy jego postac tak se o bo fajny motyw- jak wszedl do szecianu -nieawidomo- ale to nieważne. Wazne ze wjechal na pelnej i pobil sie z pierwszoplanowa postacia, pogadal filozoficzna gadke i odleciał, gdzie? A tam po co nam to wiedziec xD

ocenił(a) serial na 8

Fajne sobie tu zrobiliście kółko wzajemnej adoracji takich "edgy" fanów Marvela co to oglądali wszystko jak leci i przychodzą tu narzekać jakby to kogoś obchodziło xD

użytkownik usunięty
Filmmen1995

dziekuje za opinie!!! bardzo mnie ona obchodzi i zalezy mi na niej

ocenił(a) serial na 8

Nie ma sprawy! Miło że mogłem pomóc :)

Filmmen1995

W punkt

ocenił(a) serial na 8
Lukop

Wanda nie została puszczona wolno. Ona sobie po prostu odleciała.

ocenił(a) serial na 9
Lukop

widzę, że nie wyłapałeś całego wątku motywacji szefa Sworda.
Czemu Monika tak cię boli? dodali nową superbohaterkę z komiksów.
Odnośnie finału i Darcy, pandemia stanęła na drodze nakręceniu kilku scen, poszukaj wypowiedzi twórców.

back2bizkit

Hell ya brother!!

back2bizkit

Może zrozumie, jak filmy nie będą zarabiały ponad miliarda dolarów, a seriale nie będą biły rekordów oglądalności xD

A tak na serio: ile było tych zmartwychwstań w MCU? Cofnięcie snapa technicznie się nie liczy, bo te osoby nie umarły, a zostały wymazane i cofnięcie wymazania może mieć inne konsekwencje.

Nie wiem co to za obsesja śmierci u niektórych narzekaczy. Są gorsze rzeczy, które mogą spotkać postać, czy prawdziwego człowieka.

back2bizkit

A ja proponuję poczytanie komiksow. Tam wszystko jest pokazane od Agaty aż do bialego Visiona. Te narzekania godne laików

marecki9

Czytałem m.in. Visiona Toma Kinga, cały run Bendisa i West Coast Avengers. Czytanie komiksów nie wymaże problemów, z którymi boryka się MCU. To są zupełnie dwie odrębne rzeczy.

back2bizkit

Chyba każdy chciałby mieć takie problemy jakie ma MCU. Tyle w temacie

marecki9

A powiesz coś więcej czy tylko będziesz rzucał hasłami ? Chętnie poznam Twoją opinie.

ocenił(a) serial na 10
back2bizkit

Przecież Vision został skopiowany przez siostrę czarnej pantery. Ktoś tu przysnął na EndGame :)

Dziewczyna_Maszyna

No tak do końca to raczej nie zdążyła tego ukończyć

ocenił(a) serial na 10
Razer95

Tego nie wiemy, ten wątek został otwarty

ocenił(a) serial na 7
back2bizkit

Ale o jakich ty mówisz wskrzeszeniach? Jeśli chodzi o Visiona to jest to pieprzony robot. Jego "mózg" można zapisać w chmurze i może się odradzać w nieskończoność i ja jakoś nie widzę w tym problemu. Idziemy dalej. Dzieci Wandy... Tutaj mamy do czynienia z wytworem magii. Nie wiemy na ile są oni realni, żeby mówić o wskrzeszeniu. Tak czy siak to oni nadal "żyją", ale zostali porwani. Prędzej czy później będą oni członkami Young Avengers. Dalej... Spider-man. W chwili gdy wyparował wiedzieliśmy przecież, że niedługo będzie premiera jego drugiego solowego filmu... No i dochodzimy do Starka. Przez najbliższe 5 lat raczej nie wróci. Feige nie jest takim idiotom i wie, że to by zepsuło finał Endgame i część fanów by się obraziła. Z drugiej strony mamy ludzi, którzy chętnie zobaczyliby RDJ znowu w tej roli. Wskrzeszenia w komiksach to norma. W filmach prędzej czy później też do tego dojdzie. I o ile zrobią to w sensowny sposób i minie sporo czasu od śmierci to czemu nie? Dajmy na to w Avengers 8 pojawi się taki wróg, że tylko jakaś zmarła osoba może go pokonać. Nie będzie też można znowu skorzystać z podróży w czasie. Do życia będzie go mogła przywrócić tylko Wanda, ale ta siedzi w psychiatryku, bo już do reszty zwariowała. I tak dalej i tak dalej... Ale zobacz jak to wygląda u konkurencji. Supek umiera w BvS, a już w kolejnym filmie zmartwychwstaje. Poza tym oni cały czas kręcą się wokół tych samych postaci. Przed nami reboot Batmana, a w planach jest jeszcze Superman. Czy tu czuć jakąś stawkę?

McGyverPL

Nie bez powodu ludzie nazywają MCU - Marvel fake-death Universe. Śmierć w tym uniwersum nie ma znaczenia. Nie potrafię już nawet tego zliczyć. Loki razy trzy, Groot, Bucky, Coulson, Nick Fury, Pepper Potts, Gamora, Red Skull, Peggy Carter, Vision itd. itd. Cały rewers snapu i podróże w czasie spowodowały, że Kevin Feige ma ogromny kłopot. Skoro wszystko można odkręcić w tym uniwersum, to gdzie w tym leży stawka ? Powrót Iron Mana jest kwestią czasu i już wiem, że będę obracał oczami na tej scenie. No bo ile można Dopiero co w Wandavision podkreślili fajnie ten problem, poprzez śmierć Sparkiego. Tylko po to, aby nadal w to brnąć

Trzeba rozróżniać komiksy od filmów. Film to zupełnie inne medium i inne zasady. Kevin Feige ma problemy na poziomie writers roomu.

Z podejściem Vision to pieprzony robot daleko nie zajdziemy. Szczególnie jeżeli mówimy o prawdziwych emocjach i stawce. O DC nie ma co gadać. Mimo wszystko jestem bardzo ciekawy Snyder Cuta.

A Ty gdzie czujesz stawkę w MCU ? Widzę, że daliśmy Wandavision po siódemce, ale oczekiwania mamy kompletnie inne.

ocenił(a) serial na 7
back2bizkit

Nie chcę mi się tłumaczyć wszystkich tych powrotów z zaświatów, ale taki Coulson w MCU nie żyje. Agenci tarczy nie należą do MCU. Nad tym też nie będę się rozwodził.

Pod koniec czwartej fazy będzie można dopiero osądzić czy Feige ma jakiś problem...

Nie mam problemu z przywracaniem do życia robotów, drzew itd.

Jak przywrócą do życia Starka to wtedy będę mógł przyznać ci rację. Na ten moment czuć stawkę. Nawet w WV nie pokusili się o przywrócenie do życia prawdziwego Quicksilvera choć pewnie moce Wandy na to pozwalają. Dałem siódemkę, bo najbardziej ten serial podobał mi się w momentach sitcomowych. Gdy wychodziliśmy poza bańkę i Darcy tłumaczyła nam co się dzieje nagle poziom spadał.

McGyverPL

Ja miałam wrażenie, że dodając innego Quicksilvera, mrugali do fanów X-Mena i obecnośc takiego aktora to nie przypadek.

back2bizkit

widac ze sie kompletnie nie znasz podajac jako przyklad groota , ktorego rasa tak funkcjonuje i gdzie praktycznie od razu bylo wiadomo , ze sie zaczal regenerowac do zabijania i ozywiania bohaterow dla efektow

ocenił(a) serial na 8
back2bizkit

Mimo wszystko to i tak jak dla mnie najlepszy Marvel, a nawalanka na końcu jest bliżej X-menom, co mi osobiście się podoba bo nie znoszę kiczowatych Avengersów i sucharów Starka czyli amerykańskiego Starsburgera.

ocenił(a) serial na 6
back2bizkit

Świetnie ubrałeś w słowa tą przepaść między pierwszymi siedmioma odcinkami i dwoma finalnymi. Mam identyczne odczucia, ale nie potrafiłem ich nazwać.

ocenił(a) serial na 9
back2bizkit

Nie, nie i jeszcze raz nie. Okej, zmartwychwstania są kiepskie, a ostatnia część Avengers dość słabo zrobiła z tymi podróżami w czasie i ożywianiu bohaterów, ale tutaj w serialu myślę, że mimo wszystko wciąż zgrabnie sobie radzą. Po pierwsze - na finał trzeba było rozwiązać tajemnicę, bo nie ma nic gorszego niż zagadka dla samej zagadki bez konkretnego rozwiązania. Tutaj to zacnie zrobili i tak naprawdę takiej mocnej nawalanki nie ma za dużo, jest trochę strzelania zaklęciami i robienie wizji, ale każdy fragment dwóch ostatnich odcinków dobudowuje do osobowości tytułowych bohaterów, daje wzruszające pożegnanie i tworzy faktyczny pewien dylemat moralny, gdzie Wanda musi poświęcić rodzinę, żeby nie krzywdzić więcej mieszkańców miasta.

I gdzieś jakby patrzeć że całość serialu jest tą drogą do zmartwychwstania Visiona, to nagle wydaje się ono bardziej zasłużone i nie jest tak wyciągnięte z kapelusza. Natomiast powrót synów to w ostatniej sekundzie drugiej doliczonej sceny po napisach dali, to po prostu pozostaje mieć nadzieję, że nie pójdą tym tropem. Ogólnie prócz tych zmartwychwstań historia daje od siebie bardzo dużo i bez nich droga jaka odbywa Wanda jest niezwykle satysfakcjonująca, to nie jest "Liga sprawiedliwych", gdzie zmartwychwstanie Supermana to sens całego filmu i moment zwrotny, tylko tutaj są to jedynie dodatkowe adnotacje na boku strony, przez które może kolejne sezony będą beznadziejne, ale nie zmieniają tego, że tutaj ten pierwszy sezon Wandavision wypada kapitalnie.

ocenił(a) serial na 8
RipRoy

Z tego co mi wiadomo to ten sezon jest pierwszym i ostatnim bo miał niejako postawic "grunt" pod Doctor Strange In The Multiverse Of Madness. I szczerze mam wielką nadzieję, że tak zostanie bo tworzy spójną i dobrą całość. Ale trzeba przyznać że odniósł wielki sukces i tzw. skok na kasę jest tu bardzo możliwy

ocenił(a) serial na 8
Hrabia_Olaf

No nie wiem. Raczej wątek Wandy jako samodzielnej bohaterki będzie pociągnięty dalej, ale mogę się mylić

Ghooral87

jedno nie wyklucza drugiego , kolejny serial moze juz nie byc Wanda Vision a zwykla Wanda

ocenił(a) serial na 9
back2bizkit

1. Biały Vision nie będzie kopią pierwowzoru a bardziej tym czym miał być w jego pierwotnych założeniach - jest to motyw prawie 1 do 1 przeniesiony z kart komiksów. Będzie to postać bardzo neutralna, wprowadzana tylko wtedy kiedy zimna, logiczna kalkulacja każe mu wkroczyć. Transfer danych był to po to by biały V zrozumiał czym jest i czym powinien być. Bez kamienia duszy V nie może być tym, którego pokochała Wanda. I to nie są domniemania, twórcy poszli w tej sprawie mocno tropem oryginału. Wpisz/cie sobie "wanda white vision comic", losowe karty komiksu wystarczą na popracie tego co napisałem ;p
2. Druga scena po napisach ma doskonały sens. Wanda po przejściu żałoby zaczytuje się w darkhold... i tu pytanie po co. Jedna sprawa to to, że scena jest przerysowana z kart komiksów, a druga to to co może oznaczać. Najpewniej wcale nie słyszała swoich dzieci a Chthona poprzez księgę Darkhold (którą sam napisał), zmanipuluje ją do sprowadzenia siebie na ziemię (trochę jak Dormamu) i tak zacznie się Doctor Strange and the Multiverse of Madness. Może to też być Mephisto, ale wątpię. Tak czy inaczej mają też fajną furtkę by dużo później zdecydować co z Wandą (może być skrajnie dobrą postacią lub nawet zupełnie skrajnie złą).
3. Przyspieszenie akcji i mnogość starć na końcu serialu była potrzebna dla większosci oglądających, którzy właśnie tego oczekiwali. Disney mocno zaryzykował konstrukcją serialu i musiał nakarmić widzów daniem, po które przychodzą do MCU.

back2bizkit

A ja się nie zgodzę i ośmielę się stwierdzić, że czegoś w serialu nie zrozumiałeś.

Co do 1 pkt. Biały Vision ma za zadanie "zniszczyć Visiona". Walczy z "cieniem Visiona" aż ten nie uświadamia go, że są do siebie podobni. On jest wspomnieniem o Visionie, a biały Vision jest tworem na podstawie. Gdy biały Vision uświadamia sobie, że jest "nowym Visionem" odlatuje aby wykonać swoją misję.

2 pkt. Też jest błędnym założeniem. Wiedźma uświadamia Wandę, że jej czar jest wadliwy i nie są się go naprawić. Próbuje oszukać Wandę, ale ta ma własny plan. Usunie obecną kreację tracąc Visiona i dzieci, tylko po to by przy pomocy księgi czarów stworzyć nową wizję, tą która w przepowiedni ma zniszczyć świat. Ona wciąż chce urzeczywistnić swoją fantazję, tylko tym razem prawidłowo.

Vision uświadamia sobie czym jest, ale jego reakcja nie jest szokująca ponieważ on jest wspomnieniem o Visionie a nie Visionem. Jest taki jak Wanda go pamięta i jakim chciała go widzieć. Poza tym Vision nie ma większego problemu z tym, że jest tworem/kreacją. On jest przecież Jarvisem, sztuczną inteligencją.

back2bizkit

Zgadzam się. Dwa ostatnie odcinki mnie zawiodły. Po fakcie poznałam przyczynę, dlaczego były niedopracowane, ale to niczego nie usprawiedliwia w moich oczach.

ocenił(a) serial na 6
back2bizkit

W to uniwersum

back2bizkit

Tak ogólnie do całości forum, no nie zgadzam się. W końcu oryginalny twór MCU, brak wybuchów co 20 minut. Dobre budowanie napięcia i te odniesienia do dekad, wszystko spójnie się dogrywało. Do finału mam jedno ale - był za krótki. Można to było ładniej poprowadzić skoro cała fabuła wstecz była tak ładnie przedstawiona, a całość dopięli w jednym odcinku. (big battle). Do Wandy i tego „ile jej można przebaczać się nie zgodzę” - co robił Stark, nie raz się sprzeciwiał władzy (nawet po tym jak podpisał porozumienie czytaj jako „akt terroryzmu”), sam stworzył zagrożenie Ultrona i doczepiając się wciągnął nastolatka do naparzania się na lotnisku z 2x starszymi superludźmi. Jak mamy się czepiać już dziury w całym to chyba większość by musiała isc do kosza… już nie przesadzajmy. Odcinki dobrze przedstawiały komiksy, oczywiście pomijając pewne rzeczy ale tez jakoś wybrnęły z sytuacji, dodawały coś nowego, kilka straconych okazji do budowania motywu „multiwersum”. Pomijając - serio chciałoby się ludziom oglądać dokładnie to samo co w komiksach? Chce prawdziwe House of M to idę do komiksów i czytam. MCU House of M - oglądam, nie widzę problemu. Szczerze uważam, że to najlepsza produkcja uniwersum. Zasłużone Emmy dla Olsen i Hahn, produkcji, muzyka, kostiumy. Do tej pory spośród wszystkich seriali Marvela (wliczam netflixa czy ABC bodajże Shields itd.) Tylko moja opinia. Ogólnie chill bo widzę nie tylko tutaj ale też na innych forach wielkie s**nie nad tym, ale nie zapominajcie że to wy jak i ja siedzicie przed ekranem wtranrzalacie chipsy i nie robicie nic lepszego dla kina tylko narzekacie jak mogłoby być lepiej. Chill to tylko fikcja, enjoy, peace and love - nie podoba się są sztosik komiksy polecam ;)

back2bizkit

Przeczytałem tylko kilka komentarzy z tego super-krytycznego wątku i… xD. To tyle co mogę napisać.

Jestem gościem, który po każdym filmie, który jakoś przypadnie mi do gustu, poczytam sobie opinie, komentarze, recenzje itd. pamietam jak po obejrzeniu w kinie (trochę przypadkiem) Infinity War złapałem nagle mega zajawkę na Marvela i tez czytałem wszystkie wątki jakie tylko są, także na zagranicznych portalach. I wtedy się przewinął wątek białego Visiona, który zmartchwystwal :O WOW! 4 LATA TEMU! Ciekawe skąd wiedzieli? No z komiksów wiedzieli. Pamietajmy, ze MCU to przede wszystkim komiksy - postacie, historie. Jak możecie zarzucać ze „UUU kolejne zmartwychwstanie i ożywienie bohatera ale tandata matko bosko UUU” jak to wszystko jest na podstawie komiksów, gdzie to jest na porządku dziennym? Takie komentarze są żałosne. To jest nieznajomość uniwersum i całej otoczki Marvela. To tak, jakby narzekać ze gwiezdne wojny są niezgodne z obowiązującymi prawami fizyki. Okej, gdyby rozumiem krytykę Stranger Things, ze tam wszyscy zawsze wychodzą cało z opresji i tam można zarzucać brak cojones twórcom, ale tutaj? No błagam.. komiksy charakteryzowały się tym ze ktoś ginął i nagle wracał. Tutaj wszystkich można przywracać. Taka komiksowo-marvelowa postać rzeczy.

ocenił(a) serial na 5
Rock_Guy

Ale to są zupełnie inne media - komiksy mogą się bawić w zmartwychwstania, wymazywanie pamięci, rebooty i retcony, bo nie muszą się trzymać jakiegokolwiek porządku historii, bo ich świat jest rozbuchany do granic możliwości, ogrom bohaterów i różnice między ich zdolnościami uniemożliwiają poprowadzenie jednej długiej sagi. Filmowa 'Wojna Bohaterów' musiała brać pod uwagę ostatnie 8 lat i ~20 filmów. Jeżeli komiksowa 'Wojna Bohaterów' miałaby robić to samo w 2006, to miałaby do nadrobienia 50 lat, z czego w ciągu roku wychodzi przynajmniej z 15 serii.
Filmowy Vision to jeden z najsilniejszych bohaterów w uniwersum, w których w całej historii było ich ilu? 30? Jego brak lub nie to mocne piętno w świecie, w którym do grupy najsilniejszych bohaterów trafia gorszy Legolas. Komiksowy jest tak silny jak akurat chce scenarzysta, kiedy paruje go w kadrach z jednym z setek bohaterów. Jego byt lub niebyt w żaden sposób nie wpływa na świat, a jedynie stanowi pretekst do opowiedzenia ciekawej historii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones