Po początkowym zachwycie jestem już znużony wałkowaniem tego samego. Spisek na spisku. Fabuła zamiast się rozwijać kisi się w sosie własnym. Brak nowych wyrazistych postaci. Dotychczasowi bohaterowie zmieniają strony o 180 stopni, jak chorągiewka. Co 10 minut headshoty i egzekucje po prostu już drażnią. Jedyna wyrazista osobowość to Pietre i on mnie jeszcze jakoś przekonuje. Kończę na drugim sezonie i nie czekam na kolejne. Dziękuję. Do widzenia.