PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=848385}
7,5 54 669
ocen
7,5 10 1 54669
7,0 15
ocen krytyków
Unorthodox
powrót do forum serialu Unorthodox

Yanki

ocenił(a) serial na 7

Podobało mi się, że po raz pierwszy w serialu o takiej tematyce mąż głównej bohaterki nie był przedstawiony jako totalny dupek, brutal i tyran.

Ja tam polubiłam Yankiego, nie był "tym złym", a po części też stał się ofiarą systemu tradycji, oczekiwań wspólnoty, presji rodziny. Był na pewno nieśmiały, trochę zagubiony - żeby nie powiedzieć pierdołowaty, a przede wszystkim był pod wielkim wpływem matki- i to był gwóźdź do trumny jego małżeństwa.

Wydaje mi się też, że z Esti na początku mieli nawet fajną chemię podczas tej pierwszej aranżowanej przez swata rozmowy. Yankiemu zależało na Esti. Kiedy uciekła z domu- nie wydawał się zdziwiony- nawet sam powiedział, że odeszła bo była nieszczęśliwa. To jego rodzina podniosła lament i zatrudniła tę gnidę Moiszego do jej ścigania.

Yanki nie wymuszał na Esti stosunków pomimo bólu - a tu twórcy mogli pojechać tanim małżeńskim, brutalnym gwałtem "bo małżeński obowiązek". Ich faktyczny stosunek był po kłótni i "dla świętego spokoju" i ciężko się na to patrzyło, bo widać było, że mimo iż jej usta powiedziały "tak", to ciało tego nie chciało i cierpiało. Ale ostatecznie Yanki w kulminacyjnym momencie zapytał, czy ma kontynuować- także okoliczność łagodząca jest. Rozczulił mnie też moment gdy powiedział prostytutce, że może dotykać tylko swojej żony, ale poprosił żeby opowiedziała co lubi, tak żeby wiedział co zrobić, żeby żonie było przyjemnie. I jak oglądał te filmy. Chciał dobrze, ale oczywiście musiał wszystko wygadać rodzinie- która wywierała na Esti coraz większą presję. Pomysł z rozwodem też był mamusi- po prostu miała za dużo do powiedzenia na temat związku jej syna. W takim układzie nie trzeba nawet być ortodoksyjnym żydem, żeby rozbić małżeństwo, bo wystarczyła wredna teściowa.

Strasznie smutno mi się zrobiło w ostatnim odcinku po tej rozmowie w hotelu, po tym jak Yanki usłyszał śpiew Esti, dał jej ten naszyjnik i obciął sobie pejsy- a to jest ogromne poświęcenie. Wydawało mi się to szczere, a nie udawane czy cyniczne. Wydaje się, że Yanki kochał Esti doceniał jej wartość, jej pasję i naprawdę chciał żeby od tej pory wszystko było inaczej. Inne pytanie, czy w William urgu byłoby to w ogóle możliwe. Jej też kibicowałam, żeby w końcu wyrwała się z tego środowiska, z tych ograniczeń. Jej relacja z tym Niemcem wydała mi się przygodą, eksperymentem. Na Yankim też jej chyba zależało bo wydaje mi się, że ucieszyła się na jego widok w Berlinie. I trudno jej było powiedzieć mężowi, że dla nich już za późno- były łzy i smutek. No ale cóż- chciała nowego początku, musiała wszystko porzucić.

Mimo wszystko mam mieszane uczucia co do zakończenia. Fajnie, że się wyzwoliła, ale w sumie szkoda że z Yanki nie udało się już niczego poskładać. Według mnie on też był w tym wszystkim ofiarą.

Naethalee

Mam identyczny odbiór! Miałam cichą nadzieję, że Yanki zostanie z nią w tym Berlinie...

ocenił(a) serial na 7
Asome

No właśnie- ja też sobie pomyślałam, że może Yanki by tam został i jakoś sobie dalej ułożyli razem życie. Ale jemu myślę trudniej byłoby się odciąć od tego co miał w Nowym Yorku- czyli pracy i rodziny i zacząć od zera. Esti miała jednak mocniejszą motywację.

ocenił(a) serial na 7
Asome

Nie jest pokazane żeby Yanki opuścił Berlin... Nieoficjalnie mówi się że Netflix kręci już drugi sezon gdzie Yanki dostaje w Berlinie i zostaje DJem i gra w jednym z najlepszych klubów .

ocenił(a) serial na 8
blaszkin

No i do tego pali jointy i wciąga grube kreski

ocenił(a) serial na 9
Naethalee

Zgadzam się ! To jest dramat zarówno jej jak i jego ...

Naethalee

Jak oglądałam tę scenę w hotelu, miałam nadzieję, że albo ona z nim pojedzie, albo on z nią zostanie.
Biorąc pod uwgę cały wydźwięk jego postaci, on raczej był, jak to doskonale zostało ujęte, ofiarą systemu, w którym żyje.
Nauczony był, że matka wszystko wie, że o wszystkim trzeba jej mówić - i to ona, jak dla mnie, stanowiła źródło jego wszystkich złych decyzji.

ocenił(a) serial na 8
Naethalee

Miałam te same odczucia i też byłam pozytywnie zaskoczona, że to nie on był ,,tym złym" w serialu. Sam sprawiał wrażenie zagubionego w tym wszystkim i również wzbudził moją sympatię. W making of jest to dobrze ujęte, że ona znał tylko jedną prawdę i w nią po prostu wierzył.

ocenił(a) serial na 7
daria_ja

Tym złym to był Moisze. Bo nie dość, że hazardzista, to jeszcze hipokryta. Niby praktykujący Żyd ortodoksyjny, broniący integralności gminy żydowskiej- robiący wszystko, żeby przywrócić Esti na łono społeczności, z drugiej storony korzysta z usług prostytutki, korzysta z zabronionego smartfona, ma broń którą grozi niewinnej dziewczynie.

Yanki był tym dobrodusznym Żydem, nie zakłamanym, który w ramach swojej religii starał się być dobrym człowiekiem. Innego życia nie znał. Żonę kochał i w ramach tej swojej opresyjnej religii chciał uczynić szczęśliwą, chciał z nią stworzyć rodzinę. Lubię tę postać.

ocenił(a) serial na 8
Naethalee

Mnie się wydaje, że Moisze też nie był tak do końca czarnym charakterem serialu. Już dla mnie gorsza była ta jej ciotka, która mieszkała z babcią. Teoretycznie mógł posunąć się dalej aby zabrać Esti siłą do NY, wyciągnął broń, ale w końcu jej oddał. Z tego co zrozumiałam - za ściągnięcie zbiegłej żony rabin przywróciłby go do łask w społeczności chasydów. Wieć to było jego motywacją. Wcześniej, jak Esti doświadczył "rozpustnego" życia w Berlinie, nie wiemy dokładnie dlaczego, ale nie powiodło mu się, musiał wrócił i nie mógł się już odnaleźć. Był rozdarty między dawnym życiem w zgodzie z surowymi zasadami, a wolnością której posmakował. Dla mnie on również jest postacią tragiczną. Szczególnie w tej scenie gdy wskakuje do rzeki i krzyczy coś w stylu "Boże przebacz mi!"

ocenił(a) serial na 7
lataffiec

Ciekawe spojrzenie na sprawę. A czy możesz jeszcze uściślić, dlaczego uważasz ciotkę za czarny charakter? Ja jakoś nie zwróciłam na nią uwagi tzn. niczym specjalnym mi się nie naraziła i nie pamiętam aby zrobiła coś nagannego.

ocenił(a) serial na 8
Naethalee

Ogólnie podoba mi się, że w tym filmie, że żadna postać nie jest całkiem czarna lub biała. Najbardziej dotknęły mnie te zimne relacje między żydowskimi kobietami. Przechodziły przez to samo co bohaterka (ślub, starania o dziecko), ale nie wykazywały empatii. Ciotka tylko nakazywała Esti jak ta ma się zachowywać zgodnie z zasadami. Nie pozwoliła jej wrócić do domu babki, a kiedy Esti nie mogła zajść w ciąże dostała opieprz, że coś jest z nią nie tak. Oprócz tego jak cała reszta kłamała w sprawie matki dziewczyny, że ta ją porzuciła.

ocenił(a) serial na 7
lataffiec

Aha, w tym sensie. No wiesz, jeżeli chodzi o kobiety, to chyba najmniej sympatyczna była matka Yanki'ego. To ona wywierała na nią największą presję w związku z konsumpcją małżeństwa i mówiła, że jej syn ma się czuć jak w łóżku król. Takie postawienie sprawy naprawdę mnie zniesmaczyło. Poza tym cały czas tylko gadała, że jej syn popełnił mezalians biorąc Esti za żonę, podjudzała go przeciw niej i namówiła go do rozwodu. A on tego nawet nie chciał i po niewczasie zrozumial, że to był życiowy błąd.

Ale wracając do ciotki, to ona dla mnie jest neutralna. Bardziej mnie rozczarowało to, jak potraktowała Esti jej własna babka. Kiedy Esti zdesperowana zadzwoniła do niej z Berlina cała we łzach i chciała się wyżalić i poradzić babka po prostu bez słowa odłożyła słuchawkę . To dla mnie było strasznie okrutne, zważywszy na to jak wcześniej były sobie bliskie.

ocenił(a) serial na 8
Naethalee

To jak babka się zachowała wcale mnie nie zdziwiło. Żydzi osobę, która się buntuje i ucieka traktują jako zmarłą. Zmarłą w sensie dosłownym.

ocenił(a) serial na 7
Maniwa

Nie wiedziałam. Właśnie dowiedziałam się czegoś nowego, dzięki.

lataffiec

zgadzam się z Twoją wypowiedzią

ocenił(a) serial na 7
Naethalee

Nie powiedziałabym, że Yanki żonę kochał. Zależało mu na niej, owszem, zresztą jej na nim też, ale oni po ponad roku małżeństwa wciąż kompletnie się nie znali. Więcej - Esti powiedziała mu przecież, że ona samej siebie nie zna. Miałam nadzieję, że on zdecyduje się tam z nią jednak zostać - bo dla niej powrót oznaczałby resztę życia spędzoną na wegetacji i wątpię żeby dobra wola męża mogłaby tu wiele zmienić, prędzej czy później to opresyjne środowisko wtłoczyłoby ich pewnie z powrotem w stare schematy. A dodatkowo Esti skazałaby swoje dziecko na podobne życie, także myślę że dla niej na tym etapie po prostu nie było już powrotu, bez względu na to, jak Yanki nie próbowałby jej do tego nakłonić.

ocenił(a) serial na 8
Naethalee

Mialam dokladnie te same odczucia. To jego zagubienie, naiwność i desperacja... Prawie sie poplakalam jak odcial sobie pejsy bo wiem ile to dla Żyda znaczy i jak mocno musialo mu na niej zalezec ze sie do tego posunął. Niby przeciez mogliby zyc razem. Kibicowalam aby tak sie to skonczylo.... :(

Naethalee

Żeby ocenić postać Yankiego, musi powstać drugi sezon. Zobaczymy, czy pozwoli Esty odejść razem z dzieckiem czy ulegnie presji rodziny i pójdzie do sądu. Podobnie jak to było z matką Estery. Jeśli to pierwsze, to jest szansa, że relacje między nimi jakoś się ułożą. Raczej nie wrócą do siebie, ale będą w kontakcie i Yanki będzie odwiedzał dziecko.

Jeśli powstanie kolejny sezon, to zobaczymy, co wymyślą scenarzyści.

Naethalee

Trochę pojechali z postacią Moische np. nie wierzę, żeby ktoś mu przekazał pistolet w pudełku tekturowym przez recepcję hotelu czy drobniejsze rzeczy typu palenia papierosa na cmentarzu żydowskim , kolejka ludzi do lokalu a on przechodzi jak super vip.

ocenił(a) serial na 7
tk007

Mnie też nie pasowało jak poprowadzono postać Moiszego. Przy oglądaniu serialu wydawał mi się być tylko takim dodatkiem, kontrastem do postaci Yankiego. Taka binarna opozycja miała być tzn. zły Żyd kontra dobry Żyd. Myślałam, że Moiszę miał spełniać tylko rolę "bad Boya" i
że cholernie przerysowali tę postać. Dopiero po przeczytaniu wypowiedzi na tym forum, zrozumiałam że Moisze miał jakąś tam głębię i potencjał na ciekawy wątek, ale niestety zostało to przez twórców niewykorzystane.

Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 5
Naethalee

Też uważam, że Yanki był pozytywną postacią, zbyt potulną względem matki, ale to przez to, że wyrósł w takiej rodzinie i takiej społeczności. Mimo to nie podzielam opinii o chwilowym romansie Esti i uczuciu do Yankiego. Było widać, że Esti się zauroczyła nowym znajomym (rzuciła się wręcz na niego) , a między nią a Tankim nie było chemii.

ocenił(a) serial na 7
gabrii

Według mnie była chemia, na początku znajomości przy tej pierwszej rozmowie. Potem sceny z życia małżeńskiego to już był dramat.

Nowy znajomy to było zauroczenie-fakt. Esti poczuła wolność. Chciała spróbować czegoś nowego. Facet przystojny i miły- to poleciała na niego. Ale, żeby to miała być miłość lub chociaż szansa na nowy związek to nie wiem.

ocenił(a) serial na 8
Naethalee

Nie czytałam książki, ale z tego co piszą ci, którzy czytali, Yanki zostaje z Esti w Berlinie. Ogólnie, to jest sporo zmian w scenariuszu w stosunku do książki.
Mnie osobiście najbardziej raziło to, że ona nagle okazała się być zdolną pianistką (na szczęście ten wątek ucięli, na szczęście, bo nikt nie nauczy się grać na poziomie konserwatorium w trzy lata) lub śpiewaczką. Czy dlatego mamy jej kibicować, bo była uzdolniona? Czy gdyby z tej społeczności uciekła "zwykła", szara dziewczyna, bez szczególnych zdolności to nie zasługiwałaby na naszą empatię oraz współczucie i kibicowanie?
Taknie to trochę zraziło.

ocenił(a) serial na 7
Naethalee

Ja liczyłam na to, że zostawi wychowanie dziecka i samą Esti jej samej, a on sam znajdzie sobie inną żonę i rozejdą się w pokoju :(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones