PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=848385}
7,5 54 718
ocen
7,5 10 1 54718
7,0 15
ocen krytyków
Unorthodox
powrót do forum serialu Unorthodox

Nie kupuję motywacji głównej bohaterki. Przed obejrzeniem serialu myślałam, że po prostu w dziewczynie obudzi się zew wolności, że będzie miała dość życia pełnego ograniczeń, zechce rozwijać swój talent muzyczny... Tymczasem ona uciekła tylko dlatego, że jej nie wyszło bycie wzorową Żydówką, o czym marzyła. Miała niezłego męża, chciała dzieci i gdyby wszystko poszło okej, to za 20 lat zostałaby dla kogoś równie wredną teściową, jaka jej się trafiła, a od swojej "grzesznej" matki nadal by się odżegnywała. Tyle że w łóżku jej z mężem nie wychodziło, nie zaszła od razu w ciążę i klops, szykuje się rozwód, więc trzeba uciekać, a że miała fart, to mama zostawiła jej otwartą furtkę do zamieszkania w Niemczech (co sobie potem z wyrafinowaniem utrudniała, bo przecież mogła od razu zamieszkać z nią, a nie tułać się).
Razem z berlińskim, nader naiwnym wątkiem zrobiono z tego ckliwą historię. Niby motywującą, ale motywującą tanio.

e_mag

"uciekła tylko dlatego, że jej nie wyszło bycie wzorową Żydówką" . No tylko trochę to spłyciłaś :D
Myślę, że chęć bycia "wzorową Żydówką", wzięła się właśnie z ciągłego poczucia niedopasowania i niezgody. Była wychowana w takim modelu, nie znając innej opcji. Cały czas myślała, że jeśli tylko wpasuje się w ortodoksyjny ideał to wszystkie jej wątpliwości i lęki ustaną.
Wmawiano jej, że powinnością kobiety jest prowadzić dom, usługiwać mężowi i rodzić dzieci, więc spokój ducha jej zapewni osiągnięcie tych celów.
Poza tym nie wiem czy to tak mało wyswobodzić się z tak hermetycznej społeczności, gdzie ciągle podlegasz tresurze i musisz żyć według ściśle określonego schematu. Nie masz prawa do "jakiegoś tam po swojemu".
Inna sprawa, że to tylko cztery odcinki, może dlatego wszystko wydaje się dziać w krótkim czasie, a tak właściwie w połowie pierwszego mamy czas swat i rok małżeństwa.
Z resztą po roku gnojenia przez całą rodzinę, ciągłego ciśnienia, presji i braku jakiegokolwiek wsparcia chyba i nieortodoksyjni chcieli rzucić wszystko :P

hava

Dzięki za uważną lekturę tego, co naskrobałam, i rozsądną replikę. Szanuję Twoje zdanie - i wszystkich, którym serial się podobał - ale zostaję przy swoim.

Właśnie dlatego nie kupuję tego wątku, że równie dobrze można by to nakręcić w odniesieniu do zupełnie zwykłej, dajmy na to polskiej ;), rodziny, w której jest ciśnienie na dziecko, złośliwa teściowa i wredne bratowe/koleżanki, które mają swoje dzieciaczki, czują się spełnione, a Ciebie traktują jak ułomną (takie rzeczy się dzieją!). I pewnie tak samo chce się wtedy uciec, i tak samo po tym, jak się ucieknie, mąż może Cię wtedy szukać - w innym mieście albo na innym kontynencie. Co najwyżej weźmiesz ze sobą walizkę, ale różnica kulturowa będzie niewiele mniejsza niż ta pokazana tutaj - bo bohaterka zaskakująco łatwo radzi sobie w Berlinie (wcale nie dlatego, że to takie przyjazne miasto, tylko dlatego, że tak chciał scenariusz).

Poza tym to wcale nie jest tak, że bohaterka "nie znała innej opcji". Wiedziała o ucieczce swojej matki - i innych ludzi (vide brat jej męża) też. Jasne, że wychowano ją tak, żeby to uważała za coś złego, ale to bym kupiła, gdyby nie miała kontaktu z mamą i gdyby ta mama nie była taka sympatyczna. Każde dziecko, niezależnie od wychowania, chciałoby przynajmniej porozmawiać z matką, która specjalnie po to przyjechała przez pół świata.

e_mag

Ja odniosłam wrażenie, że zrobiła to przede wszystkim nie dlatego, że jej "nie wyszło", ale dlatego, że robiła wszystko, co jej kazano, a potem nagle Yanki wyskoczył z rozwodem i stwierdziła po prostu, że rzeczy, które jej przez większość życia mówiono, to nieprawda. No i też dowiedziała się o dziecku. I ze względu na dziecko też wyjechała. Zauważ, że gdy dowiedziała się, że jest w ciąży, chciała to powiedzieć Yankiemu, ale gdy on wyskoczył z tym rozwodem, to się powstrzymała. A przecież mogła to powiedzieć i zawołać "ej, będziemy mieli dziecko", ze świadomością, że jego to powstrzyma i zostanie z nią. Wydaje mi się, że Esti zdała sobie sprawę, że przez większość życia musiała rezygnować z samej siebie - z muzyki, z własnego zdania, z tego, co kochała - a nie dało jej to w ogóle szczęścia, i wystraszyła się, że taki sam los spotka jej nienarodzone dziecko, jeśli wychowa się ono w tej samej wspólnocie. Po tym, jak zaczyna gwałtownie rzucać się na wszystko, co zakazane, nadal nie czuje się szczęśliwa i ostatecznie przychodzi do matki, rozmawia z nią o dziecku, bo to dziecko jest dla niej niesamowicie ważne. Gdyby chciała się po prostu bawić bo znudziło jej się bycie ortodoksyjną żydówką, mogłaby dokonać aborcji jak jej proponuje niemiecka lekarka, a ona stara się robić wszystko, żeby je ochronić. I chyba to ją zmotywowało do ucieczki, że ten mały człowiek może zostać tak samo skrzywdzony jak ona czy jak np jej mąż (który też z powodu wspólnoty zachowywał się kijowo i niespecjalnie wydawał się szczęsliwy).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones