Mam takie same odczucia , ale jeszcze dołożylabym jedno rozczarowanie. Przez 5 odcinków porywacz jest wykreowany jako zimny facet z psychicznymi zasadami, który prawdopodobnie nie potrafi kochać i stworzył chory dom w którym gra pana Boga i kata. Po czym pokazują gościa , ciepłe kluchy, który zrobi wszystko dla swojej małej córeczki , jedzie z nimi nad morze bo mała
Ma taki kaprys , a Jasmin nawet nie ukarał za wcześniejsza napaść na niego . Bardzo niespójna kreacja bohatera.

W punkt.

Trafne spostrzeżenia

dokładnie, na to samo zwróciłam uwagę i bardzo mi to nie pasowało...

Też trochę rozczarowany, zwykły ślusarz potem szef firmy ochroniarskiej tak zmanipulował Jasmin i te dzieci żeby jego głos odtwarzał się w ich głowach...? Bardziej mi tu pasował ten psycholog dziecięcy i na niego stawiałem. Ale serial zasysa.

A ja odniosłam wrażenie że Hannah wszystko zaplanowała.

Największym absurdem tego serialu jest jedna scena dla której dla mnie totalnie przekreśla pozytywną ocenę, choć ogólnie ciekawy był to zamysł i w jedną noc można było tą historię wciągnąć z zainteresowaniem. Mianowicie, mała dziewczynka wychodzi pierwszy raz z zamkniętej piwnicy, już fakt że odnalazła Jasmin w lesie który pierwszy raz widzi, ale że kłodą powala dorosłego faceta, no tego się w życiu nie da kupić. O ile widzi jak ojciec bije nowe "matki" i w zasadzie mogła mieć taki odruch jak i skrzywioną psychikę, ale spójrzmy prawdzie w oczy, to jest niemożliwe żeby miała na tyle siły żeby komukolwiek krzywdę zrobić a tym bardziej pozbawić na tak długi czas przytomności.

Niestety. Ostatni odcinek do kosza.

To ja dodam, że to nawet kłoda nie była, tylko mały, suchy patyk, który złamałby się na głowie, jak zapałka. Jedyne co mógłby zrobić dorosłemu człowiekowi, to być może niewielkiego guza.

Jo odpaliłem przypadkowo. Ale po 1 odcinku byłem ciekaw o co chodzi więc obejrzałem..
No i ogólnie okej, ale nie rozumiem za bardzo dl zabił ta prawdziwa LENE
Bo te kolejne pewnie przez to że uciekały.. tak jak rozmawiał ten ojciec z tą córka. Ze ta kobietę niech oszczędzi Bo fajnie czyta bajki i tp. I ona była ta " LENA " To wiemy dl zabijał 2,3 Bo uciekały zapewne.

Ale dlaczego zabił prawdziwa matkę tej dziewczynki?

On jej nie zabił. Po porodzie trzeciego dziecka były komplikacje i Lena i dziecko zmarły, bo porywacz nie chciał jechać do szpitala. Inne dziewczyny zabijał, bo nie podobały się Hannah. Jasmin zostawił, bo ona najbardziej przypominała prawdziwą Lenę.

A no widzisz tak wychodzi oglądanie jak się puszcza coś na wieczór by w tle leciało haha. Dopiero od 4,5 odcinka zaczęło mnie mocniej ciekawić.

Ja trochę się spodziewałem innego serialu po takim początku. Tym bardziej jak słyszeli głosy i tp.. ze to bardziej pójdą w jakiś horror czy coś tego typu że ona jest nawiedzona czy coś haha. Bo nie czytałem książki, I trafiłem na serial przypadkiem.

Już nie ma prawdziwych kryminałów ja za Agaty Christie, gdzie każdy, dosłownie każdy miał motyw i napięcie do samego końca. Teraz leci się na ilość.

Mam nadzieję, że mówisz o książkach, bo ekranizacje, są tak słabe, że nie da się tego oglądać.

Właśnie dobre zakończenie, niespodziewane

Dla mnie zakończenie genialne. Pobudki tego psychopaty są wyjaśnione tytułem serialu. Wszystkie działania były podyktowane ikoną matki z dzieciństwa, która zwiała. Świetny serial.

A mi się wydaje że szef tej firmy ochroniarskiej przez chwilke w pierwszych odcinakach się przewinął. Zastanawia mnie natomiast czy faktycznie Hannah uknuła resztę intrygi no bo w szpitalu "Lenie" wręczyła kawałek szkła ktorym ostatecznie ich oprawca został zabity. Po śmierci ojca nie wyglądała na specjalnie przejęta bardziej ja obchodziło że jest nad morzem i to z "mamą"

Po pierwsze - jak wszyscy się spodziewają że morderca jest jeden z bohaterów, to któregokolwiek byś nie wybrał, to już w filmach było i zaskoczenie jest średnie. Można nieraz wymyślić coś zupełnie odjazdowego (np ze zabójcą jest prowadzący sprawę policjant) ale to już trochę po bandzie, filmy przesadzające z suspensami stają się też nieznośne. Lepsze coś blizsze prawdzie.
Po drugie - przecież tu akurat ten szef firmy pojawił się w jednym z wcześniejszych odcinków. I był jednym z potencjalnych podejrzanych! Szef ochrony firmy nadzorującej obszar, gdzie trzymano rodzinę! Logiczne do granic bólu.
A suspens w serialu właśnie jest i to bardziej zaskakujący niż wybór osoby która zorganizowała te „rodzinę”. Zaskoczeniem są wydarzenia krytycznego dnia i to, kto był naprawdę motorem napędowym wielu tych wydarzeń.

Zakończenie i mnie rozczarowało, kiedy pokazali tego gościa poraz pierwszy na posterunku od razu wiedziałam, że to on.

Ale dzięki temu serial jest kompletny, bo nie dało się inaczej poprowadzić tej fabuły – to rozwiązanie jest najbardziej logicznym rozwiązaniem, jakie mógł wymyślić autor. Zabrakło mi tylko nawiązania do tej postaci w którymś z odcinków, pokazanie wcześniej jego zdjęcia, twarzy, to faktycznie można było wpleść w intrygę.

Jak to całkowicie nowa postać? Przecież ten szef firmy ochroniarskiej pojawił się kilka razy wcześniej.
Ja odwrotnie, miałam pod koniec poczucie „to pewnie ten szef, a może i nie…”, a później „AAA JEDNAK TO ON!!” więc dobrze się bawiłam. :D 

Tak, to jest jedyny słaby punkt serialu, ale na tyle istoty, że rzutuje na odbiór całości. Tak jakby zabrakło twórcom pomysłu na lepsze rozwiązanie, a szkodo bo apetyt widza na wielkie bum został bardzo rozbudzony.