Momenty mrocznego klimatu i mocnej historii niestety są w tym sezonie rzadkie. Przez większość czasu przewijają się jakieś dramaty 'nastolatków' (strasznie męczące), z nużącymi i niepotrzebnymi (w ostatecznym rozrachunku) wątkami.
Szkoda bo potencjał spory, co pokazuje m.in. Parę ostatnich odcinków tego sezonu.
PS. Motyw 'złego podpowiadacza-imaginacji' - to już było przerabiane tyle razy ...
Najmniej ciekawa i wyrazista "kobieta-You" ze wszystkich sezonów. Przez większość czasu ma się słuszne wrażenie że jest ona gdzieś z boku (a nie jest obsesją Joe, jak poprzednie).
Końcówka sezonu kiepska i przewidywalna. Takie to "na siłę", byleby kolejny sezon jeszcze z tego zrobić. Groteskowe aż jest to, jak Joe wszystko się w ostatecznym rozrachunku zawsze upiecze.