Trzeci sezon to istne kuriozum. Szkoda, serial wśród ostatnich 'nowości' Netflixa się wybijał i nie ukrywam, że po świeżym pierwszym sezonie i całkiem ciekawym drugim oczkiwałam na kolejny ale po obejrzeniu stwierdzam, że nie powinien powstać. Mam nadzieję, że na nim skończą. Nie mam właściwie o nim nic dobrego do powiedzenia. W skrócie - bajzel. Twórcy chcieli na siłę dać trzymajacy w napięciu, pełen akcji sezon ale nie wyszło. Dzieje się za dużo, za szybko, niektóre wątki są kompletnie zbędne, wszystko jest upchane byle jak, bez ładu, bez składu... Bez sensu. Absurd goni absurd i wiem, że poprzednie sezony też miewały takie bzdurne momenty ale w trzecim sezonie jest tego za dużo. Byle do przodu. Zero napięcia. Na minus retrospekcje, które mają pomóc zrozumieć głównego bohatera ale jakoś pośrodku sezonu przestało mnie to obchodzić i stało się zapychaczem między kolejnymi 'zwrotami akcji'. W wielu miejscach wątki są poprowadzone tak, że przeczą sobie nawzajem. Postacie są rozpisane z zamiarem pokazania nam ich zmiany, ewolucji emocjonalnej ale bardzo szybko materiał się wyczerpuje i męczy. Chos i tyle.
Absolutnie zgadzam się z ta opinia. Niestety - kolejny sezon już potwierdzony. Raczej nie ma na co czekać.
zgadzam sie w 100%. nie maja chyba pomyslu co dalej... nie obejrzalam jeszcze wszystkich odcinkow 3 sezonu, ale ledwo zmeczylam pare z nich, nie wiem czy wyrobie do konca
A moim zdaniem zajebisty sezon, przez to, że nie tylko Joe jest świrem :)
Rzadko się zdarza, by trzeci sezon był tak dobry, jestem pod wrażeniem.
^^ jesli nie podchodzi sie do serialu zbyt powaznie, bo przeciez nie jest jakis gornolotny od poczatku to 3 sezon jest swiezy fajny bywa smieszny , potrafi wciagnac ogolnie przyjemnie sie oglada i fajnie sie b patrzy na gre aktorow joe love daja rade
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Przez sezon 3 zmieniłam swoją ocenę serialu. Bardzo się zawiodłam.
Pełna zgoda. 1 i 2 sezon wyszły genialnie, a 3? Po kilku świetnych odcinkach aż do morderstwa Gila było jak dawniej. Później niestety coś się popsuło. Absurdalny wątek z Theo, absurdalny rozwój akcji. Dziwne to i niepotrzebne. Jakby obsadzie się spieszyło. Mimo to rozmowy Joe z samym sobą dalej przenikliwe i na świetnym poziomie