gdzie oglądasz?

Na alltube masz wstawione 3 odcinki. Czwarty pewnie niedługo dodadzą.

Też się wkręciłam. Czekam na czwarty odcinek :) Fajna chemia między głównymi bohaterami.

Widzę fana Kary Sevda :) wiec piszecie że warto jak na razie spojrzeć na serial :) Ja wczoraj zaczepiłam się na A diskovery of witches i przepadłam :)

Serial jak najbardziej polecam :) Kary sevdy całej nie obejrzałam ,ale malutka Arven to mój mistrzunio :)

na początku własnie myślałem że będzie to coś w stylu dextera ale powoli się to zmienia na komedie romantyczną dla nastolatek

Dla gimbazy ten serial.

A mimo tego i tak dałeś 7/10. :D

Widocznie wciąż jestem w 70% gimbazjalistą :)

A daj spokój, ja się kolejnego odcinka doczekać nie mogę. Jak już wreszcie wyjdzie to traktuję jak Święty Graal, zamykam się w pokoju i nie ma mnie dla nikogo :D

mam tak samo;] piona haha

Haha piona! Ja to z desperacji bym nawet bez napisów obejrzała, ale za dużo mówią i dużo by mnie ominęło, więc muszę czekać. Pewnie na dniach będzie kolejny odcinek! :D

do pierwszego sezonu są już wszystkie napisy dawno na napisyXX24;P było 10 epków tylko ;( (usuń XX :D)

aj, sorki pomyliłam temat z good girls:D You jeszcze nie ma, ale aktualny odcinek też już jest na tej samej stronie przetłumaczony haha

Ta? 7 odcinek już jest? A ja tak czekam i czekam :D

Napisy są, dzięki! Tylko, że nie ma nigdzie serialu do pobrania, szukałam i lipa :)

A dobra, mam, dzięki! Pędzę robić obiad i nie ma mnie!!! :D

Haha, świetnie. I będzie też mniej czekania na 8:D

Kończę oglądać, szybko zrobiłam obiad, herbatkę oczywiście na seans i delektuję się odcinkiem :D Ale mnie ta główna bohaterka denerwuje! Ma takiego super faceta, a tak głupio się zachowuje :D Pomijając jego mroczne strony :D

Mnie też :| utrwala stereotyp, że nie chcemy oddanych facetów, tylko typków w typie Benjego ;/

Dokładnie. Kobiet ciągnie do dupków, drani, nie ważne jak facet będzie miły i jak bardzo się starał, to wiele kobiet poleci za bad boyem, nawet jeśli wiedzą że je i tak porzuci i zrani. Nutka adrenalinki, rozrywki kręci kobiety.

Super faceta? Przecież on jest pomylony. Prześladuje ją, narusza prywatność. Jest zazdrosny o każdą chwil, którą spędza bez niego. Gdzie się główna bohaterka nie ruszy, on zmierza za nią, nie daje jej nawet na chwilę spokoju. Owija swoją ofiarę niczym pajęczyną i powoduje, że się dusi. Dziewczyna nie jest idealna (tak jak każdy), ale on to zdecydowanie nie jest dobry facet.

Nie zauważyłam by ją prześladował, jak już to martwi się o nią, bo nie chce z nim rozmawiać, ma depresje, odpycha jego i dzieci, więc logiczne że chce jej pomóc by było lepiej. Chyba filmy pomyliłeś.

"Nie zauważyłam by ją prześladował"

A jak nazwiesz szpiegowanie kogoś, czytanie prywatnej korespondencji, zabijanie znajomych, którzy wg niego zagrażają ich związkowi?
"ma depresje, odpycha jego i dzieci, więc logiczne że chce jej pomóc by było lepiej. Chyba filmy pomyliłeś."

Ja niczego nie pomyliłAm. To chyba ty. Jakie dzieci?

No faktycznie, to ja pomyliłam serial z filmem :D Byłam pewna że mowa tu o filmie który ostatnio obejrzałam "The Escape" z 2017 roku. Co do "You" to faktycznie facet mega ją kontroluje i szpieguje, ale jakby pominąć tą kwestię, to dobry z niego facet :D Pomijając jeszcze te mroczne strony hehe. Z drugiej strony ona nie jest łatwą kobietą, więc ma powody do zmartwień i szpiegowania, ale nie w takim stopniu. Na tym polega ten cudowny serial, cały w tym smaczek :)

Jest przewrażliwiona, ale to pisarka. Taki ma urok.
Niestety nie da się pominąć jego cech, bo to tworzy osobę. Każdy, jakby pominąć jego złe cechy, byłby fajny.
Nie jest łatwą kobitą, ale mimo to nie daje mu to prawa jej szpiegować, w najmniejszym stopniu. Najzabawniejsze jest to, że w Peach najbardziej przeszkadzały mu jego własne cechy. Miał do niej pretensje o coś, co sam robił.

Dlatego to jest tak świetny serial, już nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :)

No o głównej bohaterce, to raczej nie można powiedzieć że nie jest łatwa, nawet można się pokusić o określenie puszczalska. ;) Jestem po 9-tym odcinku i coraz mniej ją lubię, chyba wolę tego biednego psychopatę.

Puszczalska? Serio?
Swoją drogą nie dziwi mnie to, że solidaryzujesz się z głównym bohaterem. Wiele kobiet bierze stronę faceta, nawet jak jest psychopatą. Jakiś syndrom sztokcholmski, że czy coś? Przecież kobieta, która która uprawia seks jest gorsza od faceta, który morduje, prześladuje, śledzi, nęka, porywa.

Tak serio, wg mnie kobieta, która w ciągu kilku odcinków sypia z pierwszym chłopakiem, drugim chłopakiem, trzema przypadkowymi, własnym psychoterapeutą i prawie z własną przyjaciółką jest puszczalska.
Twój komentarz jest uogólnieniem i jakże typowym wydaniem wyroku o moich poglądach bez momentu zastanowienia.
Moja większa sympatia do głównego bohatera to nie żaden syndrom, to jest człowiek dobry ale chory, jego morderstwa to wynik obsesji i ciągłych rozczarowań wynikających ze zdrady kobiet, które on kocha.
Ona nad swoją rozwiązłość uprawia racjonalnie, on swoje morderstwa nie.
Twoje szowinistyczne podejście do kobiet w sumie też nadaje się na co najmniej konsultacje u specjalisty, przemyśl to.
Adieu.

Ceikawe, czy pisałabyś tak o facecie, który sypia z kim popadnie. Założę się, że nie. I niby jak prawie ze swoją przyjaciółką? Masz bujną wyobraźnię.

Główny bohater nie jest dobrym człowiekiem. Dobrzy ludzie nie zabijają i nie prześladują innych. Czy gdyby ktoś zabił kogoś z twoich bliskich, to też byś powiedziała, że to dobry człowiek, tylko chory? Nie sądzę.
Szowinistyczne podejście do kobiet to ty masz, więc to raczej ty powinnaś się wybrać do specjalisty. W końcu osobowość psychopatyczna jest ci bliska.

W sumie on by nie zabijał, gdyby ona była dla niego grzeczniejsza :D :D Widziałam już ostatni odcinek finałowy, końcówka szok! Jak ktoś już widział to chętnie posłucham co sądzi o zakończeniu, czy to jest to o czym myślę, czy może jest inne wyjaśnienie? Bo ponoć będzie drugi sezon, ale jestem ciekawa jak to rozwiążą. Nie chcę za dużo pisać by zdradzać co się tam wydarzyło, ale posłucham opinii.

Powiem tak, UWAGA SPOILER









Zabił Beck i pomógł wydać książkę? Z pupy to zakończyli. Do tego Candace jednak żyje . Dobra to akurat ciekawy wątek :)

SPOILER.

Też tak na początku myślałam i że ciało w aucie to ona. Ale potem myślę - ciało w aucie to przecież tamtego faceta. A ona być może żyje i albo przetrzymuje ją ciągle w tej piwnicy, albo wypuścił ją i wyjechała. Tak samo jak Candace żyje, czyli nie krzywdził kobiet które kochał i skoro Candace żyje, to Beck być może też. A jeśli nie, to drugi sezon będzie o Candace, a szczerze to wolę Beck. No trochę się namieszało i czekam na drugi sezon.

To która chciałaby być na jej miejscu? W końcu facet marzenie.

Cały czas krzywdził kobiety, które rzekomo kochał. Beck nie żyje. Przecież jej ciało znaleziono przy domu terapeuty, którego Joe wrobił. Candace żyje, co było zaskoczeniem dla samego Joe. Pewnie myślał, że się jej pozbył.

Hmm, a ja myślałam, że ciało które wyjął z bagażnika i zakopał, to tamtego faceta. Łee to bez Beck nie będzie serialu, nie wiem jak mógł to zrobić kobiecie, którą kochał. Może jednak coś wymyślą, że żyje.

Na końcu mówił, że już nie wierzy w miłość, czy coś takiego. Więc normalnie mógł coś takiego zrobić. Zjeb jak nic :D

Aha, bo ja oglądałam tylko urywki, bo czekam na napisy, więc nie wiem o czym dokładnie rozmawiali. Spokojnie poczekam, może wyjdą w tym tygodniu i obejrzę normalnie w całości. Bo tam rozmowy są bardzo ważne. Ciekawy kiedy będzie drugi sezon :)

On jej nie kochał. Spodobała mu się z wyglądu, więc stworzył w swojej wyobraźni sztuczny wytwór z zachowaniem i z cechami charakteru, których Beck nie posiadała. Potem był zły, ze ona taka nie jest, że nie docenia tego co dla niej zrobił, chociaż ona zdecydowanie go o to nie prosiła. Ba, byłaby temu przeciwna.
To, że zabił jej byłego i Peach nie wynikało przecież z troski o nią, tylko stali mu na drodze do niej, był zazdrosny o czas, który nie spędzała z nim. Facet jest zaborczy, chciałby by ona była od niego uzależniona, żeby nic poza nim nie było dla niej ważne, żeby był dla niej całym światem. Jaki był wściekły, że nie powiedziała, że chodzi na terapię i to jedyne dobre chwile w jej życiu w tym momencie. Bo jak to możliwe, że nie czas z nim spędzony.
W sumie, to żal mi jej. Ludzie, którzy ją otaczali, to w większości patologia, z Joe na czele.

No ale jeśli podoba się człowiek z wyglądu, to też jest miłość :D Zresztą uważam że on ją kochał, pokazywał to na wiele sposobów, angażował się, zrobiłby jak widać dla niej wszystko. To jest normalne, że chcemy by druga osoba miała takie cechy jakie my chcemy by miała, by się zachowywała tak jak my chcemy, a potem są rozczarowania jeśli tego nie dostajemy, to całkowicie normalne. I normalne jest to, że był zazdrosny, że chciał spędzać z nią większość czasu, to jest miłość.

to nie była miłość tylko chore zauroczenie i wyobrażenie, które mijało się z prawdą. Może Beck wyrwał zęba i dalej ją przytrzymuje w piwnicy xD pamiętajmy, że to jest serial , więc wszystko jest prawdopodobne. Też oglądałam bez napisów i właśnie chyba musiałam pić wtedy herbatę, bo co znaleźli z ciała Beck, że oskarżyli psychologa?

A czy zauroczenie to nie miłość? Czym dla ciebie jest miłość? Bo miłość to właśnie ten głęboki stan zauroczenia, że chce się przebywać z tą osobą, poznawać ją, pomagać jej itp itd. On z nią był, często i ciągle o niej myślał, pragnął jej. A co znaleźli to nie wiadomo, może przekonamy się w następnym sezonie. Oby jednak żyła, będzie ciekawiej. Z drugiej strony musiałby ją więzić po tym co ona o nim wiedziała, bo na uczucie z jej strony już nie może liczyć, to byłby jakiś chory układ.

Zauroczenie to zauroczenie ewentualnie pociąg fizyczny, to jeszcze nie miłość. On nie kochał JEJ jako człowieka, kochał swoje wyobrażenie o niej. A to zupełnie co innego. to nie jest normalne, żeby kochać zestaw wymyślonych cech. Druga osoba to nie koncert życzeń, żeby miała cechy i zachowywała się tak, jak chcemy. Albo kochasz drugiego człowieka takim, jakim jest, albo nie. Rozczarowania są, jak robimy sobie wizję człowieka i zakochujemy się w takim obrazku, zamiast poznać osobę. W dodatku człowiek potrzebuje przestrzeni życiowej tylko dla siebie, rozwoju. Zachowanie, które on prezentował jest typowe dla nastolatków. Mają powierzchowne miłostki, które wydają się im na całe życie, spędzają ze sobą każdą sekundę niczym bliźnięta syjamskie, a potem przychodzi rozczarowanie, że on nie jest taki idealny, jak sobie wyobrazili. No cóż, nikt nie jest. A miłość jest wtedy, gdy kochamy kogoś takim, jaki jest, z wszystkimi zaletami i wadami. Bez różowych okularów.
Poza tym on wszytko co robił, robił dla siebie, nie dla niej.

Pokazywali, jak zakopywał ciało niedaleko domu profesora, zostawił również swoje pudło z rzeczami Beck z czasów, gdy ją śledził i mordował jej znajomych.

Na pewno zdrowa miłość to nie była, w końcu zabijał, a tego nie da się wytłumaczyć. Niestety nie wszystkie filmy dobrze się kończą, raczej musieli pójść w tą stronę, niż w happy end, coś musiało się dziać. A drugi sezon o czym będzie, zapewne o kolejnej dziewczynie. Tylko to już może być naciągane, kolejna podobna historia. Chyba, że rozwinął temat byłej dziewczyny i pokażą wspomnienia z Beck i jak do tego doszło.

A ten profil z nowym nazwiskiem i zdjęcia z Włoch? To Joe go założył i wrzucał fotoszopa? Chyba aż tak zdolny nie jest i raczej wiedział że Candace żyje.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Jest bardzo wiele kobiet, które nienawidzą innych kobiet i żyją z skrywaną dla nich pogardą. To te same, które winą za gwałt, obarczają ofiarę itp

Wypowiem się, jak to wygląda z męskiego punktu widzenia :) Cóż, lekko widać, że gość ewidentną chorobę psychiczną. Nie będę negował tego, jaki był, bo zdecydowanie, chorobliwa miłość i zazdrość, w którą popadł, była zbytnio przesadzona. Był złym człowiekiem, ale też i chorym, przez to co przeżył w młodości. Czasem odczuwał, że robi źle. Nie mam zamiaru go bronić, ba, ale w pewnym sensie, potrafię zrozumieć jego zachowanie. Chodzi mi o podejrzliwość względem drugiej osoby, tyle, że on w tym posunął się zdecydowanie za daleko. Chciałbym odnieść się także, co myślę o Beck. Nie była dobrym człowiekiem, nie wiedziała co to miłość. Już sam początek serialu pokazał mi, że chyba nie polubię tej postaci. Sam osobiście wyznaję zasadę, że umawiam się tylko z jedną osobą, dlatego przeszkadzało mi jej podejście - tu jest Benji, zaraz spotyka się z Joe, za chwilę przelotny seks z barmanem. Jestem człowiekiem uczuciowym i trochę jest to nie na miejscu, z moimi wartościami. Mam awersję do takich zachowań i sam wiele razy przeżywałem odrzucenie, poprzez to, że mimo spotykania się szmat czasu z kobietami, zawsze wychodziło, że ma kogoś innego, chociażby trwało to i rok :) Pechowiec ze mnie :P Oni obydwoje mieli zaburzone poczucie słowa ''miłość''. On chciał mieć kobietę na własność, ona nie potrafiła być mu wierna. Żeby nie było - on był zły, ona też nie była dobra. Bo zaraz mi jakaś kobieta wyjdzie z tekstem, że ''jestem szowinistyczną świnią i bronię bohatera'' :) Absolutnie nie jest to prawdą i mam nadzieję, ze nie zostanę ''znożowany'' przez kogoś ;p

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :) dodam jeszcze, że nie chcę bronić psychopaty, ale miał rację w paru kwestiach. Np. w tym że te koleżanki Beck to wyjątkowo tępe dzidy, szczegónie ta cała Peach. Ciężko oglądało się pierwsze odcinki przez to. Beck była z nich najnormalniejsza (pomijając jej rozwiązłość), ale niestety towarzystwo takich ludzi niedobrze na nią wpływało. No i to nieustanne dzielenie się swoim życiem na portalach społecznościowych i konsultowanie wszystkiego z koleżankami. Serio po każdym seksie trzeba od razu pisać innym jak było? W życiu nie potraktowałabym w ten sposób mojego faceta, wychodzę z założenia że to co dzieje się w sypialni zostaje w sypialni :P ogólnie życie Beck, te pożal się Boże imprezy studenckie i cała reszta kojarzy mi się z moimi studenckim czasami. Oglądając ten serial przypomniałam je sobie i odetchnęłam z ulgą, że już się skończyły :P

Spoilery poniżej.
Fakt, Beck nie budzi zbyt wielkiej sympatii. Nie da się jednak tego porównać do choroby psychicznej głównego bohatera, który jest po prostu mordercą. Chyba nie do końca wierzyłam w to, że ją też zabije. Źle to rozegrała na końcu i niestety przegrała walkę o życie. Przerażający jest monolog wewnętrzny Joe po jej śmierci. Ten w którym wybiera kolejny obiekt swojej obsesji. Jest identyczny do tego z pierwszego odcinka.
Zaskakujący jest powrót Candace. Był zaskoczony, że ona żyje i mam nadzieję, że da mu popalić.

Beck mogła przeżyć