Twin Peaks
powrót do forum 3 sezonu

Dopiero  ostatnio obejrzałem stare Twin Peaks. Generalnie jestem zachwycony, klimat dwóch pierwszych sezonów, mieszanka scen kryminalnych, wątki paranormalne, elementy kiczowatych telenoweli, sporo żartów no i przede wszystkim klimat tamtych lat. Co prawda pierwszy sezon bardziej mi się podobał, ale drugi nie był zły. No a teraz jestem w trakcie sezonu trzeciego. I tutaj pada moje pytanie: skąd ten zachwyt i porównanie jakości do starych sezonów? Co prawda z tego co kojarzę nie oglądałem innej twórczości Lyncha więc co za tym idzie nie jestem jego fanem. Nie uważam się za prymitywnego widza który musi mieć wszystko dosłownie powiedziane i pokazane, ale tutaj to już się poddaję. Czy fascynacja 3 sezonem bierze się od ludzi którzy po prostu lubią twórczość Lyncha? Właśnie jestem po odcinku 8, przeczytałem  tutaj wiele wywodów i opinii. Ale pomimo że lubię rzeczy nieoczywiste i elementy psychodeliczne w filmie to tutaj choć bardzo się staram to nie widzę żadnej spójności ani logiki. Do tej pory(odcinek 8) uważam że sezon 3 jest tragiczny. Łudzę się że te wszystkie sceny które pozornie nie mają sensu ani powiązań w końcu poskładają się w logiczną całość. Wątki postaci ze starych sezonów są prowadzone w dość niezadowalający sposób. Bez spoilerów proszę, bo jednak mam plan wytrwać do końca żeby nie oceniać całości w ciemno. Czy to w końcu połączy się w spójną całość czy po prostu nie znam i nie rozumiem twórczości Lyncha?

ocenił(a) serial na 6
Drake_Ramoray

Nie wiem dokąd dobrnąłeś w oglądaniu, ale niestety Lynch ma to do siebie, że kocha się widzem bawić, a trzeci sezon Twin Peaks jest zasadniczo podsumowaniem jego dotychczasowej twórczości. Poza ogólnymi motywami przewodnimi, to trzeci sezon cię raczej poskłada - jak wszystkich. Ja, gdyby nie analizy GameSpot Universe na Youtubie bym się odbił od tego - co w sumie się stało zaraz po Polskiej premierze. Obejrzałem wtedy trzy odcinki i się poddałem. Zrobiło się bardziej znośnie jak mi ktoś zaczął tłumaczyć o co może chodzić - Lynch ma swój oniryczny język i niektórzy fani rozumieją więcej niż inni. Natomiast zgadzam się z tym, że tutaj Lynch zjadł własny ogon, a jedynymi osobami, które rozumieją co tu się wydarza są on i Frost, który to z nim pisał - idę o zakład, że większość ludzi, którzy się tym zachwycają nie wiedzą nawet dlaczego to robią, ale żeby nie wyjść na ignorantów się spuszczają. Jak mi ktoś merytorycznie uzasadni zachwyty, to super - ale opinie w stylu "10/10 chociaż nie mam pojęcia co za tym stoi", są wydmuszkami. Nawet jak mi ktoś powie, że wizualnie mu się serial podoba to czekam na majstra, który uzasadni tą 10-tke pod kątem wizualnym. Co do pytania nad różnicami to: Pierwsze dwa sezony były serialem telewizyjnym - tam mogli się pobawić widzem na tyle, na ile pozwalały wyniki oglądalności, więc jest trochę mieszania, ale to zdecydowanie bardziej przejrzysty twór. Przy trzecim sezonie Lynch mógł być sobą bo głównie szło to w streaming (plus trzeba mu doliczyć 25 lat rozwoju - mnóstwo czasu na "zawijanie" fabuły i dojrzewania jako abstrakcyjnego twórcy), i nie musiał się przejmować, że go ściągną w trakcie emisji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones