Tyle niepochlebnych opinii tutaj, że aż dziw. Co prawda, oprócz "Ostrego dyżuru" nie oglądałem żadnego innego medycznego serialu (no i oprócz "House", ale to inna bajka...), więc nie mam porównania czy ten serial jest najlepszym czy średnim czy do kitu serialem w tej kategorii, ale mi się podobał.
Nikt nie lubi pewnie zaczynać nowego serialu, bo ciężko się przekonać, a ja dodatkowo nie lubię seriali, których nie mogę obejrzeć w HD, ale tym razem pierwszy odcinek poszedł jak z płatka, a w trzy dni - całość. Świetnie się ogląda, dużo akcji, odrobina nienatrętnego humoru i całkiem niezła gra aktorska, a już zwłaszcza Cliffa Curtisa (!).
I dodatkowo, nie wiem czy ja się zrobiłem jakiś melancholijny, ale przy dużej liczbie odcinków pojawiła mi się łza w oku :)
I jeszcze dopowiem, że mojej życiowej kompance również przypadł od razu do gustu.
Zachęcam do obejrzenia, mimo że to tylko jeden sezon. A może i to jest zaleta? W każdym razie czuję niedosyt. Wiadomo, że takie seriale robią same historie, ale ze dwa sezony z jakimś głębszym wątkiem w tle chętnie bym zobaczył.
Pozdrawiam