PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608361}

The Originals

7,9 44 160
ocen
7,9 10 1 44160
The Originals
powrót do forum serialu The Originals

2x22

ocenił(a) serial na 10

Ekhm... Taki średni ten finał. Irytujące strasznie jest to, że żeby nie było dziur w fabule to widz musi sobie wszystko na siłę tłumaczyć (np. na wielu forach spotkałam się z brakiem zrozumienia wątku połączenia Daliah i Hope, czyli czemu mała przeżyła gdy ciocia umarła - niby na upartego da się to wytłumaczyć, bo więź z Hope miała być trwała dopiero po śmierci Freyi, a jej niestety nie zabito). Niedoszły (na szczęście!) pocałunek Klausa i Cami przyprawił mnie o mdłości, uwielbiam ich realacje, ale z całej siły modlę się żeby nie zostało to sprowadzone do łzawego romansu. Kol (a raczej jego brak) bolał mnie równie mocno jak Davinę, liczyłam że się pojawi (obojętnie w którym ciele) i w końcu coś się ruszy w wątku D, bo jej wieczna zemsta na Klausie zaczyna być nudna. Całkowicie nie rozumiem po jaką chorobę dawali starą Bex tylko po to, żeby wróciła do czarnulki jeszcze w tym samym odcinku i jeszcze na domiar złego wyjechała (swoją drogą cel jej podróży też jest dla mnie nie pojęty, ale whatever). Hipokryzja i chamstwo Elijah zdecydowanie osiągnęło poziom krytyczny w tym odcinku, z sceny na scenę irytował mnie coraz bardziej (a pójście do gołego wilczka w ostatniej scenie zdecydowanie przelało czarę goryczy - swoją drogą ciekawe co wtedy porabiał ukochany mąż, król Bagniak). Pierwotna mamusia wparowała i wyparowała tak szybko, będąc przy tym tak drętwą, że aż trudno mi cokolwiek powiedzieć na jej temat. Uratowała wszystkich tak trochę bez sensu, już nie mówiąc o ckliwych przeprosinach i pojednaniu z siostrą, której kilka scen wcześniej życzyła śmierci i obiecywała wieczną nienawiść. Sama Daliah wypada całkiem pozytywnie, cieszę się że umarła zanim by ją zepsuli. Na plus dla tego odcinka jest zdecydowanie nieobecność Jacksona, oby ten cudowny stan utrzymał się jak najdłużej. Na listę moich ulubionych postaci wpisał się dość niespodziewanie Vincent, jakoś tak bardzo pozytywnie go odebrałam i jestem ciekawa co dalej z nim zrobią. No i mimo lekkiej kiczowatości bardzo podobało mi się zakończenie, czyli bajka o złym wilku. Fajnie to wyglądało jako taki symbol zamknięcia tej części opowieści, w pewnym sensie historia zatoczyła koło (zaczęliśmy ten sezon bajką i bajką go skończyliśmy). Całkiem słodko to wszystko wypadło, takie "i żyli długo i szczęśliwie".
Zastanawiam się co się będzie działo w tym trzecim sezonie. Z jednej strony fajnie byłoby zobaczyć przeskok w czasie o jakieś 10 lat, ale to by było fizycznie trudne, bo połowa bohaterów jest wciąż śmiertelna i się starzeje. No i to byłoby dziwne - przez ileśtam lat Davina gromadzi siły, a Kol niby cały czas sztywny? Ale patrząc z drugiej strony to jeśli kolejny sezon zaczyna się w miejscu gdzie teraz skończyliśmy to cały ten chwilowy happy end jest bez sensu, nawet nie mam pomysłu co teraz miałoby się zdarzyć (bo Davina to jednak trochę za mało, żeby stanowić zagrożenie i napędzać akcję). Bądź co bądź nie mogę się doczekać i z całą pewnością będę dalej oglądać przygody pierwotnej rodziny ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones