Odcinek mocne 10/10. Na szczęście sprawdziły się przypuszczenia, że w serialu zobaczy Luka Skywalkera. Mocne wejście, tylko ten odmłodzony Mark Hamill niestety wyglądał sztucznie.
scena po napisach jak fett siedzi na tronie jabby też świetna. Pytanie o czym będzie 3 sezon skoro grogu jest teraz z Lukiem. Kylo Ren wymordował wszystkich uczniów Skywalkera, więc ciekawe jak i czy w ogóle to wyjaśnią.
Młodemu drugi raz uda się uciec z rzezi i w końcu będzie miał tego dosyć po przejdzie na ciemną stronę i stanie się Another Supreme Leaderem stając na czele Prawdziwego Nowego Imperium w częściach 10-12.
w Star Wars X... pojawi się więc Grogu... tylko dobry czy zły?... i nowe zastępy jedi wyprodukowane z jego krwi...
przeciez do ch*** wacława, akcja serialu dzieje się 5 lat po Powrocie Jedi. Kylo Ren jesli w tym czasie istnial to dopiero robil w pieluchy. O czym wy piszecie? To sie stanie za jakies 20-25 lat dopiero jak Kylo Ren wymorduje uczniow Skywalkera.
nie wiem skąd czerpiesz takie informacje ale było to wyjaśnione w E8, poczytaj sobie np na Wikipedii - "Luke widząc w nim potężną, niebezpieczną moc, postanowił go zabić, ostatecznie jednak się wycofał. Ben przewidując jego zamiary zniszczył świątynię Jedi i dokonał mordu na innych uczniach, po czym przeszedł na ciemną stronę mocy. "
To Imperator zniszczył świątynię, Kylo się tylko temu przyglądał, a nawet pomagał ocalałym. Komiks The Rise of Kylo Ren wszystko wyjaśnia w tej kwestii.
Też pytanie - o odbudowie/przywództwie Mandalore :) Umarł król, niech żyje król - zakończyli wątek z Grogu ale jednocześnie otworzyli sobie furtkę na kolejny z czarnym mieczem świetlnym.
I generalnie furtkę aby pokazać przeszłość głównego bohatera, jego dorastanie u Mandalorian. Szkolenie, nauki. Myślę że ten kierunek obierze teraz trzeci sezon + oczywiście wspominany przez ciebie wątek przywództwa i czarnego miecza.
Racja. Możliwe też, że skoro wszystko o Mandalore jako tako to również wątek o Children of the Watch czego wg mnie początkiem był ten sezon (rozmowy o kulcie z ust Bo-Katan, później te pytania Mayfelda o noszeniu hełmu/pokazywaniu twarzy a w finale, z własnej nieprzymuszonej woli, Mando pokazuje Grogu buźkę). W sensie, to o czym piszesz o dorastaniu u Mandalorian ale z podziałem na różnice w wychowaniu. Wprawdzie Mando od pierwszego sezonu należał do kultu, dopiero w tym sezonie zaczął być konfrontowany z czymś innym odnośnie Mandalorian. Ten kierunek mi się podobał i chciałbym, aby poszli w tę stronę skoro, na co wszystko wskazuje, będzie więcej o Mandalorianach (kurcze, w sumie główny tytuł zobowiązuje aby poruszyć więcej o ich kulturze :D).
Akurat dla mnie cały ten pomysł z frakcjami został wciśnięty po to, by Mando zaczął zdejmować hełm i nic więcej ;).
Wnioskując po Twojej wypowiedzi nie sądzę, że jesteś w temacie SW więc odpiszę tylko, że nic mi do tego, skoro tak uważasz po obejrzeniu serialu ;)
Faktycznie, nie jestem w temacie SW. Nigdy za tym uniwersum nie przepadałem. Dopiero dzięki Lotrowi 1 i Mandalorianinowi spojrzałem na nie życzliwszym okiem :).
Przecież reżyser podał na tacy o czym będzie nowy sezon.To nie będzie kontynuacja tylko rozpoczęcie nowej serii."The Book of Boba Fett"
Po zgładzeniu Jabba the Hutt.Boba będzie chciał przejąć panowanie w Jabba the Hutt's Palace. Gdzie władzę pełni Bib Fortuna chociaż tez jest zagadka jak uszedł z życiem po klęsce Jabby i jego ludzi.
To są dwie osobne produkcje. Disney ma zapowiedziane na grudzien 2021 i Bobe i Mando, a to co było na tacy po napisach to zajawka tego pierwszego.
Przecież napisane jest tam "The book of Boba Fett" coming december 2021. Pewnie saga o Mando będzie mieć przerwę albo została właśnie zakończona genialnym odcinkiem zresztą.
To ja tych przypuszczeń nie słyszałem i zobaczenie Luka i to jeszcze młodego było dla mnie kompletnym szokiem :p
Co do 3 sezonu to przede wszystkim nie rozstrzygnęli co z tym mieczem. Więc podejrzewam że 3 sezon może się kręcić dookoła tego miecza i próby zjednoczenia mandalorian. Może nawet przez naszego srebrzystego mando.
Zapewne tak będzie, bo jednak wciąż mało wiemy o przeszłości Mando i trzeci sezon będzie okazją pewnie do tego by to pokazać
Ja nawet nie wiem jak to skomentować. Zajebisty odcinek. To jest niebywałe jak 10 minutową sceną twórcy są w stanie odbudować ostatnie lata marki.
Nwm czy można tu dawać konkrety. Poszukaj w necie serwisów torrentowych/ pirackich baz filmów i na pewno znajdziesz gdzieś ten odcinek. Ew. Znajomy z miejsca gdzie jest D+ ci założy.
Luke i tak wygląda lepiej niż odmlodzona Leia....a apropo odcinka to normalnie łzy szczęścia
Ja też :D Sebastian Stan byłby o wiele lepszy, ale wersja CGI była pewnie tańsza niż wybulać honorarium za 5 min czasu antenowego. Ja wiedziałam , że te diabły wrócą na statek i wtedy będzie po ptokach, albo ewentualnie Ahsoka im pomoże, ale że sam Luke??? To się nie spodziewałam :) Ogólnie cały sezon świetny, każdy jeden odcinek super.
I zdecydowanie na pochwałę zasługuje muzyka. Jak dla mnie John Williams jest nie do zastąpienia, ale Göransson naprawdę daje radę, a nawet potrafi utrzymać ten sam muzyczny klimat, co w filmach z muzyką Williamsa.
Już główny motyw muzyczny zasługuje na pochwałę (mam ustawiony jako dzwonek), także, jeszcze do mistrza Williamsa jeszcze długa droga przed nim, ale myślę, że może się śmiało nazywać jego padawanem :D
Ta padawanem xD
Co najwyżej adeptem i to też w ramach jakiegoś nieporozumienia. Gość tym jednym
muzycznym motywem przewodnim na którym jedzie przez cały serial, to może tylko
Johnowi Williams buty czyścić.
Ja jestem zadowolony, że Goransson przejął pałeczkę i nie imitował Williamsa. Theme Boba Fetta w scenie po napisach finału s02 robi ogromne wrażenie.
'' I zdecydowanie na pochwałę zasługuje muzyka.''
Muzyka w tym serialu to głównie jeden powtarzający się motyw więc nie rozumiem zachwytu. Ludwig Göransson to nigdy nie będzie poziom Johna Wiliamsa z epizodówI-VI pod względem muzyki.
Nikt nigdy nie sięgnie poziomu Williamsa, którego soundtracki są po prostu legendarne, a zwłaszcza do Imperium Kontratakuje, który według mnie jest filmem z najlepszą muzyką filmową w historii. I tu się bez dwóch zdań zgadzam, ale moim zdaniem Göransson radzi sobie naprawdę dobrze. Ostatni odcinek pod względem muzyki był fenomenalny, szczególnie moment aktywacji tych imperialnych droidów i całej finałowej sceny. Faktycznie w pozostałych odcinkach często pojawia się ten jeden główny motyw , ale Göransson sprytnie się tym bawi, potrafiąc wplatać w odcinek nie tylko znane motywy Williamsa, ale także własne, ciekawe.
Sorry ja tego fenomenu muzycznego Ludwiga Göranssona o którym piszesz w tym serialu nie
dostrzegam wcale. Muzyki z Mandalorianina nawet nie ma co porównywać tu z pojedynczym
soundtrackiem z epizodu od I do VI, gdyż jak wspomniałem sprowadza się do jednego motywu.
Poza nim rzadko co wybija się na pierwszy plan. Daleka więc droga do tego żeby muzyka z tego
serialu dorównała filmowej sadze.
No dla mnie sam głowny motyw Mandaloriana jest bardzo klimatyczny, flet i gitara akustyczna daje kompletnie inny wymiar universum SW. Podoba mi się jak eksperymentuje z muzyką i jest wiele wspaniałych kawałków. "Jawas Attack" , "Mando Rescue", "Marshal's Tale" "A friend" " Reunited" , "Nurse and protect" "speederbikes" "this is it". Soundtrack Mandaloriana towarzyszy mi niemal codziennie.
Zacznijmy od tego że chociaż Sebastian Stan jest związany z Disneyem to jednak
z innym serialem i universum. Nie ma sensu mieszać i wplątywać go już w kolejne.
''Ogólnie cały sezon świetny, każdy jeden odcinek super.''
Tak zwłaszcza odcinek drugi drugiego sezonu, który był jednym z najgorszych w całym serialu :)
Idź se gościu marudzić gdzie indziej, zrób mi taki prezent świąteczny. Że też musisz się tak do każdego przypieprzać, kto tylko coś pozytywnego napisze na temat tego serialu?Weź na luz, to tylko filmy i tylko serial, i wynajdujesz te durne "cytaty" i co, niby tym podkreślasz swoją inteligencję czy co? Niezły mam ubaw z Ciebie na tym forum xD. Jak możesz nie odpisuj mi już więcej. Nie chce mi się z Tobą gadać.
O, czekałem aż kolejne dziecko Disneya zaatakuje mnie personalnie :) Tylko to potraficie ? Widzę że żadnych argumentów poza spuszczaniem się bo pojawił się Luke Skywwalker nie macie. Otóż nie do każdego się przyczepiam tylko do takich cymbałów jak ty i tobie podobni. Ja tych cytatów wcale nie wynajduje, często po prostu odnoszę się do waszych wypowiedzi cymbały i śmiać mi się z was chce. Niezły to ubaw widzieć jako korpo gra wam na nostalgii a wy się podniecacie i obwołujecie produkcje średnią że jest genialna, że ratuje całe SW.
Ja miałem nadzieję na Mace Windu. Ale Luke też wymiatał, mimo że odtworzony w CGI (mógłby mieć już przynajmniej zaczątki brody). Kompletnie się tego nie spodziewałem ale zakończenie zmoczyło mi oczy, mimo że było dość przewidywalne, to rozegrane absolutnie po mistrzowsku.
Ja tez nie spodziewałam się Luke'a i było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, a tu jeszcze R2. Twórcy serialu stanęli na wysokości zadania w finale. W ogóle scena z mieczem była mistrzowska i tego czegoś właśnie brakowało w ostatniej trylogii Gwiezdnych Wojen. Bardziej cieszy fakt, że Mando i jego ekipa nie wiedzieli z kim mają do czynienia, a każdy fan GW pozna tę twarz od razu gdy zobaczy ją na ekranie. Widać ewidentnie że akcja dzieje się między 6 a 7 cyklem filmowym i mam nadzieję, że trzeci sezon sprosta oczekiwaniom pozostałych dwóch, które rekompensują nam ostatnią trylogię.