Jako gość, który przeszedł grę trzykrotnie na trzech różnych konsolach SONY czekałem na ten serial z niecierpliwością mając ogromne oczekiwania. I uważam ze pierwszy odcinek zmiata grę (w mojej ocenie najlepsza grę w historii ze względu na fabułę) )i przebija ją o dwa poziomy. A ostatnia scena odcinka to juz wgl majstersztyk. Wiele ukłonów w stronę graczy poczynili twórcy, odtwarzając niemal 1:1 sceny z gry jednocześnie dodając masę nowych smaczków, tak ze mimo iż zna się opowieść nie da sie stwierdzić co sie wydarzy w kolejnych odcinkach. czekam do następnego poniedziałku z niecierpliwością!!!
Też grałem w TLOU kilka razy, pierwszy zaraz po premierze gry. W ogólne nie towarzyszą mi takie odczucia. To wierna adaptacja, a nie dzieło, które przebija pierwowzór i to jeszcze w sposób, który go wręcz deklasuje.
Bardzo przyjemny wieczór, masa wspomnień i wrażeń. To na pewno. Moje oklaski niezmiennie wędrują jednak do scenarzystów Naughty Dog. Producentowi serialu podzięka, że nie spartaczyli samograja. Przyznaję, że umiejętnie wykorzystują język filmowy.
Napisałem tu tylko o fabule. W wielu miejscach w grze była ona spłycana (chyba z konieczności utrzymania pełnej liniowości historii), a tutaj chociażby poboczna historia żołnierza i nadanie mu jakiegoś znaczenia który pod koniec odcinka przyłapuje przemytników (w grze było to dwóch no-nameów) oraz reakcja joela, flashbacki do akcji z córką - pod względem plotu fabularnego wydaje mi się że będzie dużo grubiej niż w grze.
Cóż, uwypuklili rolę żołnierza, spłycili wątek Roberta, i faktu że Marlene była przyjaciółką matki Ellie (co nadaje większej głębi, gdy zna się zakończenie). Więc nie jest tak że tylko dodali coś, bo i część zmarginalizowali.
He? Przeciez ten serial rozszerza na wiele sposobow to co bylo w grze. Dodaje wiele smaczkow, ktore maja sens. Np. to, ze przez globalne ocieplenie grzyb sie przystosowal i nie ginie w wyzszej temperaturze ludzi. Albo to, ze (w 2 odcinku) grzyby sa ze soba polaczone, wiec jak nadepniesz na żywy "węzeł" to sa o tym powiadamiani zarazeni z okolicy... wedlug mnie sztos.
To żart? Serial świetny jak na razie chyba najwierniej oddaje to co było w grze, ale zmiata grę? Wolne żarty......
Ja na początku od gry się odbiłem, bo po prostu nie radziłem sobie z zombimi, dopiero jak opanowałem taktykę na poszczególne typy wrogów, to okazało się że to bardzo dobra gra, takie 8/10. Minus za zakończenie historii, nie tego oczekiwałem. A część 2 to już wielki ch*** w d*** fanów, poprzestałem na obejrzeniu gameplayów. Na pewno obejrzę pilota, a jak mi się spodoba to pozostałe odcinki.
Ja odbiłem się od dwójki kończąc gdzies w 50% gry, być może wrócę do niej bo ostatnio kupiłem cyfrowa wersję za grosze ale to jak mnie zbaitowali w trailerze (pojawiający sie Joel w trakcie krucjaty Ellie a w grze został on podmieniony na inną postać) jest nie do wybaczenia...
moim zdaniem po 1 odcinku to 6/10 bo zapowiada sie kolejne nudne postapo jak np the walking dead, nie gralem w gre i mialem nadzieje zobaczyc walke ludzi/wojska z wirusem a dostalem kolejne nudne postapo i akcja 20 lat po wszystkim co najciekawsze ;(
to trzeba było poczytać o czym to jest, a nie oczekiwać czegoś zupełnie innego :)
Nie powiedziałbym, że zmiata. Też ograłem pierwszą część wiele razy i stwierdzam, że jest to solidne oddanie pierwowzoru. Ale nie, nie znalazłem póki co niczego co sprawiłoby, że mam takie "WOOW, to jest lepsze nawet od gry!" Jest dobrze, po pierwszym odcinku spokojnie daję 8/10. Ellie na duży plus, Joel, póki co się przyzwyczajam, ale wierzę, że Pascal da radę. Marlene niemalże jak z gry, a Tess cóż... póki co nietrafiona dla mnie kompletnie.
Po krótce, póki co serial dobrze trzyma się pierwowzoru, a jak coś zmienia, to z konieczności. Kino rządzi się swoimi prawami więc zmiany są konieczne i wychodzą tu dobrze.
Pytanie jak reżyserzy poprowadzą wątek Ellie oraz Joela i czy będą w stanie wykreować w widzach poczucie rosnącego przywiązania i relacji między ową dwójką.
Trzymam mocno kciuki za ten serial, może w przyszłości naprawi to, co spartolili twórcy gry przy drugiej części...
to moje zdanie, możesz się z nim nie zgadzać :) być może po prostu nie ograłem żadnej lepszej.
Jasne , lecz w domyśle wierzę że pykałeś w tytuły takie jak Mass Effect , RDR 2 , Wiedźmin , Heavy Rain czy Cyberpunk ?
Ja grałem (tylko) w ''Wiedźmina 2: Zabójcy Królów'' więc dla mnie to jest najlepsza gra ze względu na fabułę.
A tak po za tym, to pierwszy odcinek wciągający i z jajem, chociaż nie obyło się bez kliszowych scen tego gatunku np. wystraszona dziewczyna, ale i tak idzie w kierunku dziwnych odgłosów dobywających się z ciemności. Kiedy wreszcie scenarzyści nauczą się, że praktycznie nikt by tak nie zrobił. Mam dowód z wyprawy do Horror House'u z koleżankami. Na każdy dźwięk wpadały w panikę, uciekały i prosiły, żebym to ja sprawdził co tam się dzieje za rogiem ;).
Oj , byłbym ostrożny z tymi dziewczynami , chodzą po tym świecie takie które mają jaja większe niż niejeden koleżka , znam i także mam dowody .
Ja nie mówię o każdym bez wyjątku, ale o ogóle. Pewnie, że są kobiety "z jajami" (też takie znam), jednak w tej scenie ewidentnie było widać, że dziewczyna się boi (nie wyglądała na zahartowaną babę, tylko na zwykłą, delikatną nastolatkę, trzęsła się jak galareta), potem wręcz strach ją paraliżuje na pewien widok, ale i tak poszła w kierunku odgłosów z domu ;). Takie sceny są w każdym horrorze od dziesiątek lat i kompletnie już nie budują napięcia, tylko wywołują śmieszne skojarzenia. Gdyby chociaż poszukała najpierw jakiejś broni, czegokolwiek, łoma (instynkt przetrwania)... Nawet podczas zwykłego włamania można dostać nożem przez przypadek i po Tobie. Głupio tak wchodzić w takie miejsce bez uzbrojenia i jeszcze nawoływać;). To jedyna scena jaka wywołała we mnie śmiech, reszta odcinka na szczęście była dobra.
PS: gdyby było włamanie u mnie lub u sąsiada i miałbym sprawdzić co się dzieje też bym nie poszedł z gołymi rękami, nie dlatego, że się boję, tylko po to żeby mieć się czym bronić przeciw np. kilku uzbrojonym napastnikom. Tak zresztą zrobił jakiś czas temu właściciel pewnej Żabki.
Jasne , scena jest debilna . Dobrą bronią na szybkiego jest nawet skarpetka z piaskiem , drobniakami itp. możliwości jest wiele .
O kurde. Rozumiem zagrać w nią raz dla fabuły i klimatu, ale trzy? Fascynujące, ilu wyznawców zdobywają unchartedy itp gry dla noskilli.
Nie zgadzam się z żadnym napisanym przez ciebie słowem ale nie chce mi się argumentować bo idę spać, elo
Gówno mnie obchodzi ile razy przeszedłeś grę. Jak nie umiesz oceniać i komentować, to tego nie rób i nie zakłamuj rzeczywistości, bo to że masz kisiel w majtach że ktoś zekranizował twoją ulubioną grę nie znaczy by pisać bzdury o tym co widać w pierwszym odcinku serialu.
Oczywiście póki co można powiedzieć że dobrze się zaczęło i można mieć nadzieje że będzie to pierwszy w życiu dobrze zekranizowana gra.
Tak czy inaczej prawie idealnie na ocenę 10 ale niestety nie wyszło.
Kilka scen/kadrów słabo wyszło jak i gra aktorska np. Merle Dandridge czy Pedro Pascal. Nie wspominając o tym że dwie główne postacie w żadne sposób nie przypominają tych z gry. Oczywiście trudno trafić idealnie z aktorem do danej roli, więc może sama ich gra pozwoli przyzwyczaić się do tej dwójki. Na razie nie przekonują mnie.
A jak jesteś ślepy i nie widzisz pewnych rzeczy, to postaraj się zwracać uwagę na zachowanie i emocje danych postaci. Może wtedy zauważysz i zrozumiesz.
Póki co to Nico Parker i Anna Torv najlepiej się zaprezentowały w tym pierwszym odcinku. Jak najbardziej jest na co czekać i można też śmiało polecać.
Na razie to HBO jest górą i ludzie z netflixa czy amazona powinni się uczyć jak poprawnie wykonać ekranizacje jakiegoś dzieła.
Tyle z mojej strony.
Mnie również nie obchodzi twoje zdanie, tym bardziej że zero tu wartości merytorycznej :D Na jakiej postawie stawiasz tezę, że nie umiem komentować i oceniać? Ocena ma to do siebie, że jest SUBIEKTYWNA, komentarz również. Polecam zluzować majty bo ci żyłka w dupie pęknie jak każdy komentarz będziesz brać tak mocno do siebie. Każdy ma prawo widzieć rzeczy inaczej. Pozdro