Niespodziewany gość zmusza Claire do ponownego przyjrzenia się swojej przeszłości. Rzadka choroba sprawia, że para tancerzy staje przed trudnym wyborem.
Bardzo mnie irytowało to, jak rezydentka i przełożona stosowały presje, aby wybaczyła ona ojcu. Takie stwierdzenia jak "to twój ojciec", czy "wybaczenie jest dla wybaczającego" to steki bzdur. Człowiek, który ją porzucił zrzekł się swoich obowiązków, a tym samym prawa do nazywania się ojcem. Stał się kimś obcym....