PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=813834}
7,6 14 416
ocen
7,6 10 1 14416
The Act
powrót do forum serialu The Act

Wszyscy współczujemy Gypsy, miała okropne dzieciństwo (choć w skali okropności jej matka nie plasuje się w panteonie sadystów, zwyrodnialców i zbrodniarzy). Ale summa summarum wychodzi na to, że Gypsy była całkiem sprawną manipulatorką - w jakimś sensie wyrachowaną, która w tym całym swoim nieszczęściu, pokrzywdzeniu przez matkę, izolacji społecznej, całkiem sprawnie posłużyła się swoim (nie do końca normalnym) chłopakiem. Namówienie kogoś do zbrodni to poważna rzecz, wymagająca charyzmy, determinacji mega wyrachowania. To nie jest decyzja o pryśnięciu z chaty (która w sumie rozwiązałaby problemy dorosłej przecież córki). Imaginujecie zabić własną matkę? Nawet taką, która was przymusza do jazdy na wózku i karmi przez rurkę? Matka była chora na zespół munchhausena, zrobiła córce krzywdę, to jest bezsprzeczne. Działała w zasadzie bez większego zainteresowania pracowników socjalnych, lekarzy czy ojca dziewczyny oraz rodziny, to też ciekawe. Przecież ojciec widział w mediach córkę na wózku, z ogoloną głową, wolał dać się spławiać przez telefon i nie wtrącać. Co zasadnicze, dorosła osoba, którą była Gypsy, mogła szukać pomocy, skoro wiedziała, jak pokazywać cycki w necie, kupić nóż, zorganizować podróż kochasia i zakwaterowanie, mogła z równą łatwością zgłosić sprawę na policję, użyć telefonu zaufania, zwierzyć się sąsiadkom, cokolwiek - wyjść z domu, rety, możliwości jest tyle, że trudno ogarnąć, iż ktoś rozumuje zbrodnię własnej matki, jako ostateczne i jedyne rozwiązanie. Pytanie - kto tu jest ofiarą? Gypsy osiągnęła cel, zabiła matkę ręką zakochanego w niej szczeniaka, któremu zabrakło klepki w głowie, żeby zracjonalizować. Dostała mały wyrok, nadal wzbudza litość i medialny szum. Wywiady, filmy, krokodyle łzy. Ja nie kupuję tego opakowania biednej ofiary, sorry, nie była to zbrodnia w afekcie, a przemyślane i zaplanowanie działanie, wykorzystujące zakochanego w niej chłopaka. Gypsy zrobiła coś o wiele gorszego niż jej matka, powieliła chory wzorzec po stokroć. Być może właściwa konkluzja jest taka, że przemoc rodzi przemoc, choć świat zna przecież wyjątki. Ufff.
Co zaś tyczy się samego aktorstwa, Arquette chyba pościga się o oscary, młoda też daje radę. No i wisienką na torcie jest Juliette Lewis ;) Serial godny polecenia!

ocenił(a) serial na 9
SathyaSaiBaba

"Imaginujecie [XD] zabić własną matkę? Nawet taką, która was przymusza do jazdy na wózku i karmi przez rurkę?" - taką matkę, owszem (nie twierdzę, że bym to zrobiła, tylko, że umiem sobie wyobrazić desperację Gypsy). Co twoim zdaniem powinna była zrobić Gypsy? Nie wiem, czy zostało to przedstawione w serialu, ponieważ jestem dopiero w trakcie oglądania pierwszego odcinka, ale w rzeczywistości Gypsy podjęła próbę ucieczki, niestety matką ją znalazła i potem poważnie ukarała (fizycznie i psychicznie). Gypsy próbowała też wytłumaczyć innym, w jakiej sytuacji naprawdę się znajduje, ale matka zadbała o to, by Gypsy miała nawet w aktach, że jest chora psychicznie i nie można traktować poważnie tego, co mówi. Oczywiście, zgadzam się z tym, że zbrodnia zawsze jest zła, ale zdecydowanie nie zgadzam się z tym, że zabicie takiej matki, jaką była Dee Dee, było czynem gorszym niż torturowanie (a świadome niszczenie czyjegoś ciała różnymi lekami, zbędnymi operacjami, represje psychiczne i prawie całkowita izolacja od świata, to według mnie są tortury) własnej córki przez ponad 20 lat. Każdy ma oczywiście swoje zdanie, chciałam tylko przedstawić swój punkt widzenia. :)

ocenił(a) serial na 7
Daniw99

Co moim zdaniem powinna zrobić? Przecież w komentarzu jest na to odpowiedź, powtórzę się - wyjść z domu i pójść na policję. Wiedziała też do czego służy internet...I wcale nie była uznawana za chorą psychicznie, to całkiem sprytna i przytomna umysłowo dziewczyna, udziela teraz wielu wywiadów, ma taką samą atencje, jakiej pragnęła jej matka. Można sobie posłuchać opinii psychiatrów, jak wiele skłonności do manipulacji i walki o uwagę przejęła po swojej matce. Zresztą obejrzyj do końca serial, bo po jednym odcinku to trochę za wcześnie na wnioski. Ta historia nie jest wcale zero-jedynkowa i żeby nie było, nie bronię Dee Dee... Ten serial wcale nie wybiela Gypsy, jakby wszyscy chcieli, druga połowa pokazuje już zupełnie inne mechanizmy.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 7
SathyaSaiBaba

Znam te historie przed powstaniem serialu i tak, dalej uważam i będę uważać, że Gypsy jest pokrzywdzona. Jak bardzo Dee musiała ją zniszczyć psychicznie jeśli już jako dorosła kobieta w wywiadzie mówi, że woli siedzieć w więzieniu niż z matką. Dee była chora? Cóż, troche jej współczuję, ale nie zapominam tego jak bardzo chciała pieniędzy kosztem córki, jak wbijała jej paznokcie i robiła krzywdę gdy mówiła w wywiadach cokolwiek co mogło wyjawić prawdę. Gypsy nigdy nie mogła być zwykłym dzieckiem, od małego znęcana psychicznie przez matkę. Nie uważam, żeby zabójstwo było dobrym rozwiązaniem, ale stawiam się w jej miejscu i sama nie wiem co bym zrobiła.

ocenił(a) serial na 7
SathyaSaiBaba

No ale jak ona mogłaby nie być manipulatorką? Przecież całe jej dotychczasowe życie to była jedna wielka manipulacja wszystkich dookoła. Taki przykład dostała od mamy (w zasadzie nie miała innych wzorców) i taki schemat powiela. Natomiast uważam, ze jest ofiarą. Matka zrobiła jej niewyobrażalną krzywdę. Przekreśliła szanse na normalne życie. Czy matka zasłużyła na śmierć - nie wiem. Na pewno zasłużyła na karę. Wstrząsająca jest ta historia. Oglądając dokument nie byłam do końca pewna co do tego czy dziewczyna nie ma jakiś deficytów psychicznych - jej twarz nie wygląda do końca normalnie - sprawia też wrażenie osoby bardzo infantylnej(choć to akurat zrozumiałe biorąc pod uwagę sposób w jaki „wychowywała” ją mama) - to co dla Ciebie jest oczywistym i racjonalnym rozwiązaniem jej sytuacji niekoniecznie musiało być takie oczywiste dla niej. To ze kupiła chłopakowi bilet nie znaczy zabicie mamy wydało jej się łatwiejszym rozwiązaniem niż pójście na policję. Nie wiemy tego. Zobacz jakie nielogiczne było wysłanie noża, narzędzia zbrodni do domu chłopaka czy wpisy na fb...
Mam mieszane uczucia ale osobiście nie skazałabym jej na karę więzienia. Całe jej dzieciństwo i wiek dojrzewania - całe dotychczasowe życie, to było wiezienie. Jest współwinna śmierci - niezaprzeczalnie - jednak zamnięcie jej w więzieniu jeszcze minimalizuje realną szanse do życia według ogólnych norm społecznych. W więzieniu się tego nue nauczy a wczesniej tez nie miała możliwości. Przygnębiająca historia.

SathyaSaiBaba

masz zbyt talmudyczne podejście do sprawy, przypomnij sobie pojęcie: sztokholmski syndrom. W normalnym kraju, ani Ona (obrona konieczna), ani On (choroba psychiczna), by nie zostali skazani.

SathyaSaiBaba

Uważam, że córka jest najbardziej pokrzywdzona,bo musiała uciec się do morderstwa,żeby uciec się do morderstwa.
Przecież było pokazywane,że wcześniej próbowała uciec do Wolverina w dokumecie przykładów jest wiecej.
Jest coś takiego jak syndrom Sztokholmcki,dodatkowo pamiętajmy, że od początku miała na nią wpływ matka więc mózg, który jest pozbawiony wielu bodźców miał uniemozliwiony rozwój.
Co do manipulacji kogoś innego, żeby skłonić do morderstwa to owszem, to mechanizm kompensacyjny,umożliwiający przetrwanie.Oglądałam program i biegli psychiatrzy uważają ,że ona nie będzie potrafiła już nawet samodzielnie żyć.Po tylu traumach jakie przeszła w niej się wytworzył tylko mechanizm przetrwania.
To już taki krańcowy etap wyczerpania niewolą, ze szukasz każdej możliwości żeby uciec.Z tym że zwaliła na niego to też nie tak w 100%. Ona w poczuciu winy miała mechanizm wyparcia.
Sama nie mogła uwierzyć , że dokonała takie czynu i to wyparła.
Warto poczytać o psychologi człowieka i traumach to by z pewnością rozjaśniło temat.

SathyaSaiBaba

*musiała się uciec do morderstwa, żeby uciec.

Daniw99

Przyznaję 100% racji.

Daniw99

Zgodziłabym się z Tobą gdyby to sama Gypsy ją zabiła. Bo co, była tak bardzo zdeterminowana i skrzywdzona żeby wysłużyć się kimś, ale za mało żeby zrobić to samodzielnie?? Cel w tym przypadku uświęca środki i to, że chłopak nie wyjdzie z pierdla do końca życia? Po obejrzeniu serialu i wysłuchaniu wywiadów z nią i z tym chłopakiem mam wstręt do tej dziewczyny. Mogła to załatwić po prostu sama, ale wolała zrobić to rękami chorego chłopaka i potem jeszcze wmawiać ludziom, że nie miała z tym nic wspólnego. Sic

ocenił(a) serial na 9
SathyaSaiBaba

Podzielam opinię. Współczuję jej tego co przeżyła i tego co zrobiła jej matka, ale nie współczuję jej z powodu wyroku. Nawet nie próbowała innych rozwiązań, a miała taką możliwość. Telefon, dostęp do internetu, czy sąsiadka, której mogła się zwierzyć i poprosić o pomoc...Szkoda, że akurat trafiła w internecie na takiego Nicka, pewnie wszystko potoczyło by się inaczej gdyby poznała kogoś zdrowego psychicznie.
Gypsy wykorzystała Nicka do zbrodni, który do wszystkiego się przyznał, podczas, gdy ona wszystkiego się wyparła i udawała niewiniątko. Plan mało doskonały nie wypalił i trzeba ponieść konsekwencje. W sumie dziwię się, że nie wolała poczekać, aż matka sama zejdzie z tego świata, z powodu nasilających się problemów zdrowotnych.


ocenił(a) serial na 7
SathyaSaiBaba

SPOILER


Matka jej wmówiła, że zgłosiła na policji jakoby córka miala rozum 7 letniego dziecka i była upośledzona (może faktycznie tak zrobiła). Dziewczyna była pewna że nigdzie nie znajdzie pomocy. Gypsy mówi o tym w ostatnim odcinku

Dokument różni się zresztą w wielu miejscach od filmu. W filmie Dee Dee również w jakiś sposób wzbudza współczucie, szczególnie po odcinku gdzie pokazane są jej ciężkie relacje z własną matka. W dokumencie od początku była podła i wyrachowana. Prawdopodobnie znęcała się nad własną matka i ja finalnie zabiła, podobnie jak próbowała otruć macochę.
W serialu chłopak zdaje się być cofnięty w rozwoju i dziecinny, podatny na manipulacje. W rzeczywistości (w filmie dokumentalnym) pokazali go z zupełnie innej strony. Jako niezrównoważonego psychopatę. Nie miał też takiej niewinnej minki. Bohatera serialu było mi szkoda i byłam strasznie wkurzona i rozczarowana postawa Gypsy, która najpierw cała winę zwaliła na niego a potem nawet nie starała się go wybronić. Postąpiła tak egoistycznie że aż się we mnie zagotowalo. Ja wiem że ona tylko "namawiała do zbrodni" a to on mordu dokonał co nie zmienia faktu, że poczułam się rozczarowana.

SathyaSaiBaba

Zauważ, że bała się matki, która wielokrotnie oprócz przemocy psychicznej znęcała się też fizycznie. Do tego matka od dziecka wpoiła jej litość nad jej osobą, że przez nią źle się czuje i inne aspekty wzbudzające poczucie winy. Dlatego urobiła chłopaka aby dokonał zbrodni, bo ona sama najzupełniej w świecie nie mogła i nie chciała tego zrobić.

Dzisiaj planuję obejrzeć dokument, bo do tej pory oprócz serialu tylko dużo czytałem o tej sprawie.

SathyaSaiBaba

Rozumiem to, ze Gypsy w chwili popełniania zbrodni, była zmanipulowana - zabiegi matki utwierdziły ją i przekonały dziewczynę w tym, że nigdy od matki nie ucieknie. Wszak wszelkie próby kończyły się fiaskiem. Na dodatek będąc nastolatką (psychicznie uzależnioną od rodzica, zapewne emocjonalnie też dysfunkcyjną). Rozumiem, że wierzyła, że nie jest w stanie wyzwolić się od rodzica inaczej niż przez morderstwo. I ja to rozumiem, również na początku pomyślałam, że ją powinni ułaskawić, ale z drugiej strony... im dłużej oglądam i im więcej się zastanawiam, tym stwierdzam, że to też nie jest rozwiązanie. Ona bardzo dobrze to wykalkulowała. Swoją obronę teraz też bardzo dobrze przecież przemyślałam. Bezsprzecznie jest ofiarą, ale zamieniła się poniekąd w swoją matkę i jest też katem. Zatem sądzę, w zasadzie to zmieniłam zdanie... Nie powinna też nie dostać żadnej kary. Natomiast oglądając serial doszłam do wniosku, że naprawdę nauczyła się manipulować ludźmi i jest dość mocno niestabilna psychicznie (?) Nie wiem jak to odpowiednio określić. Ja bym raczej zamiast do więzienia, wysłała na ładnych parę lat do ośrodka zamkniętego. I nie wypuściła do momentu, gdy odpowiednie służby nie stwierdzą, że może wrócić. Dla jej bezpieczeństwa również, bo wątpliwe jest to, ze umiałaby normalnie funkcjonować. Matka jej tego nigdy nie pokazała.

ocenił(a) serial na 7
eji

Trudno nie stać się manipulatorką, gdy tylko w taki sposób można coś uzyskać. Łatwo nam gdybać, jakbyśmy wstali i poszli na policję, będąc wychowani w społeczeństwie, mając kontakt z rodziną i rówieśnikami w szkole. Dla mnie Gypsy jest niezwykle niedojrzałym dzieckiem w skórze kobiety. Niewyedukowana, wychowana na bajkach w zaburzonym poczuciem dobra i zła. Nie wiem czy ona ma szansę dorosnąć. Serialowi pokłony za to, że próbował oddać rację każdej strony. Przypominam tylko, że to serial. Nie wiemy co dokładnie działo się za zamkniętymi drzwiami. Pewno jest jedno, Gypsy zawiodła służba zdrowia, i rodzina.

Innna

To na pewno. Wydaje mi się jednak, ze skoro jest tak skrzywiona - to przecież nie jej wina, ale tak się stało - całkowity brak kary niekoniecznie by jej pomógł, myslę, że jeśli w więzieniu trafi na terapię, może być nawet lepiej.

Absolutnie jestem daleka od tego, że była zdolna i mogłaby pójść na policję - no nie wierzę to, wierzę, że ona wierzyła że nie miała wyjścia.I biorąc pod uwagę to co robiła z nią jej matka - obezwładnianie nóg, wycinanie migdałków, doprowadzenie do utraty zębów nieustanne głodzenie etc to ona nie była po prostu zdolna uciec. Matka też widać zabezpieczała się przed taką możliwością dyskredytując ją tak aby w oczach innych wyglądała na upośledzoną, gdyby ktokolwiek się zaintersował nimi, łatwo byłoby go zwieść - o ile nie drążyłby dalej. I kto wie, bardzo możliwe, ze gdyby poszła, a policja zadziałała jak lekarze, to nic by się jej nie udało, bo matka pomachałaby dokumentami.
Myslę, że ponieważ jej świat stał na głowie, utwierdzenie jej w przekonaniu, że miała prawa do morderstwa nadal nie jest dobrym rozwiązaniem. Piszę to bo też wierzę, że nie jest winna temu, że stała się tym kim się stała. Ale to też nie znaczy, że należy utwierdzać ją, że nadal może manipulować, i nie musi ponieść konsekwencji. To trudna sprawa.
Natomiast ja bym ją po prostu zamiast do więzenia wysłała do ośrodka leczącego, czy coś takiego. Bo nie wydaje mi się, aby mogła tak łatwo zacząć "normalnie" funkcjonować. I taki ośrodek byłby chyba lepszy niż więzienie.

eji

Z resztą w materiałach na temat sprawy, można znaleźć informację, że Gypsy może cierpieć na socjopatię wg psychologa i to daje wiele do myślenia...

Swoją drogą, jak oceniasz wyrok dla Nicka Godejohna. On dostał dożywocie bez możliwości apelacji...

ocenił(a) serial na 7
eji

Co do Nicka mam mieszane uczucia. I to jest właśnie dobre, że ten film nie daje prostych odpowiedzi. On bez wątpienia jest chory psychicznie, czy to zwalnia z odpowiedzialności? Nie wiem. Prawdą jest, że nie wiemy jak właściwie ukarać ludzi, niedojrzałych psychicznie, infantylnych lub po prostu chorych.

ocenił(a) serial na 8
SathyaSaiBaba

Wydaje mi się, że serial nieco przekształca prawdziwe wydarzenia, a przez to wydźwięk jest nieco inny niż ja go odbieram czytając fakty i relacje sytuacji. Pomija moim zdaniem ważne wydarzenia i kontekst, przez co mimo 8 godzinnych odcinków, znamy tylko część prawdziwej historii.

Moim zdaniem bardzo ważnym wydarzeniem była sytuacja w szpitalu - kiedy Gypsy wymknęła się do szpitala i szukała swojego aktu urodzenia, by udowodnić matce, że jest pełnoletna. Matka podważyłą jej zdanie przy wszystkich i przekonała, że jest młodsza niż mówi akt urodzenia, bo ten jest nieprawidłowy itp. Gypsy musiała przy wszystkich ją przeprosić i wrócić z nią do domu. Tak czekałam na tą scenę w serialu i niestety się nie doczekałam, a moim zdaniem wspaniale obrazuje poziom manipulacji, którą stosowała Dee Dee oraz desperackie próby wyrwania się Gypsy. Widzimy też dużo momentów, kiedy Gypsy rozmawia z innymi na osobności, idzie coś załatwić sama itp. A z relacji sąsiadów wiemy, że nigdy nie widzieli Gypsy bez obecności matki, trzymającej ją za ręce. Serial pokazuje jakoby Gypsy miała o wiele więcej wolności niż donosi sama Gypsy czy sąsiedzi. Tak samo sytuacja, którą opisywała sąsiadka, jakoby Gypsy przyszła do niej kiedyś w nocy i prosiła o podwiezienie na randkę z chłopakiem - co pokazuje, że część osób mogła mieć przesłanki co do tego, że Gypsy aż taka niepełnosprawna nie była.

Nie podoba mi się też końcówka - trochę insynuuję, że cała przemoc o której opowiadała Gypsy była wymysłem jej obrońców, a nie rzeczywistymi wydarzeniami. My na ekranie widzimy tylko jedną przepychankę, przywiązanie do łóżka i krzyczenie na nią. Trochę to niewspółmierne z tym, co opowiada Gypsy, która mówi o biciu wieszakiem czy wbijaniem paznokci w ręce. Serial jednak fajnie pokazuje ambiwaletne uczucia Gypsy - która widać, ze kocha matkę i mają bardzo silną relację, ale jednocześnie chcę się usamodzielnić i uwolnić od niej. Moim zdaniem lepiej by to wybrzmiało, gdyby pokazali nieco bardziej wyraziście drugą stronę Dee Dee. A w momencie kiedy miała cukrzycę, chcą z niej zrobić biedną, schorowaną babinkę, co nieco mija się z relacją bliskich i jej zdjęciami czy nagraniami.

kundzia44

Dokładnie tak, mam takie same odczucia. Po pierwszym odcinku serialu obejrzałam dokument HBO i dużo czytałam o tej sprawie. Wszyscy jednogłośnie to Gypsy uznali za ofiarę. Biedna dziewczyna przez lata maltretowana psychicznie, medycznie a nawet fizycznie. Była też szantażowana emocjonalnie przez matkę. W którymś odcinku było nawet pokazane jak Gypsy miała możliwość opuścić znienawidzony dom - drzwi stały otworem. Mimo to, pod wpływem Dee Dee (która przecież wiedziała jak zmanipulować i wzbudzić silne poczucie winy i obowiązku wobec matki, która poświeciła dla córki wszystko) zamyka drzwi i zostaje przy jej boku. Natomiast ostatni odcinek serialu nadaje dość negatywny wydźwięk w stosunku do Gypsy. Kwestie wypowiedziane przez nią samą w rozmowie z Lacey czy słowa pani adwokat "musimy zrobić z ciebie ofiarę i wzbudzić współczucie wśród opinii publicznej" sprawiają, że widz ma wrażenie że Gypsy to tak naprawdę podła manipulatorka, która jest całkowicie zdrowa a przy tym przebiegła i tak po prostu postanawia zamordować swoją matkę.
Niewątpliwie dziewczynie brak było zdrowych wzorców, jej kontakt z normalnym światem zewnętrznym był przecież mocno ograniczony, o co nieustannie troszczyła się Dee Dee. Mimo wielu zmyślonych chorób widać jednak, że umysł i dojrzałość Gypsy nie równa się jej prawdziwemu wiekowi, co oczywiście nie oznacza, że jest ona upośledzona. Jednocześnie zgadzam się, że Gypsy mogła "załatwić" to w inny sposób. Zaplanowała wyjazd z chłopakiem do Wisconsin? Super! Zabierając ze sobą laptopa, telefon i inne ślady kontaktu z Nickiem mogłaby zatuszować znajomość z nim i mamusia mimo prób nie znalazłaby jej. A na pewno nie szukałaby jej 600 mil dalej w innym stanie. Poza tym Gypsy była pełnoletnia, i Dee Dee zgłaszając zaginięcie na policji naraziłaby się na odkrycie prawdy przez wszystkich. Że wmawiała córce choroby i wyłudziła przez te wszystkie lata sporą sumkę od licznych fundacji.

SathyaSaiBaba

Całkowicie się z Toba zgadzam!!!
Jeżeli mam być szczera, widząc wywiady z Gypsy,gdzie płacze a łzy nie lecą, jedyne co przychodzi mi na myśl to cwaniara działająca z premedytacja.
Żal mi tylko chłopaka, który miał do du.. Py prawnika... :(

ocenił(a) serial na 6
baty34

Sranie w banie. Lepiej jakby zalewała się łzami tak?. Takich przypadków jest bardzo dużo kiedy rodzice kosztem dzieci i ich krzywdy zarabiają pieniądze. A co z tych dzieci potem wyrasta tego nikt nie wie. Moim zdaniem tę kobietę powinno się leczyć a nie zamykać na tyle lat w więzieniu. Uwolniła się od "potwora" w sposób taki a nie inny ale to było skutkiem jej chorego dzieciństwa.

baty34

Tiaa, bardzo szkoda chłopaka, który z zimną krwią opowiadał o zabiciu Gege i wydzielał taką aurę, jakby uważał, że miał do tego prawo. Powiedział, że Gypsy chciala szybkiej śmierci dla matki, a on ją dźgał i dźgał. Zresztą, każdy kto jest zdolny do zabójstwa, powinien siedzieć. Prędzej czy później zabiłby kogoś innego.

ocenił(a) serial na 8
SathyaSaiBaba

Przepraszam. Wykopać dół, wrzucić, bez Nicka, zasypać, zaorać, posiać trawę - b.dobre kino - 8/10 !!!

SathyaSaiBaba

Niedaleko pada jabłko od jabłoni, Jaka matka taka natka...
Młoda powinna dostać karę śmierci, skoro chory psychicznie, niedorozwinięty psychopata dostał dożywocie.
Dziewucha zmanipulowała sąd, etc tak samo, jak jej stara wcześniej razem z z nią wyłudzała kasę od fundacji na "leczenie". Odrażające dwie persony morderczynie.
Stara zamordowała swoją mamuśkę a młoda to powtórzyła dając zlecenie przygłupowi. Wszystko doskonale zaplanowała. Skoro była taka cwana, to równie dobrze mogła zwiać ze swoim debilem od bdsm i matka nie znalazłaby jej.
Młoda to psychopatka. Po wyjściu z więzienia nadal będzie manipulować i mordować.

ocenił(a) serial na 8
uln

Matka nie zabiła swojej matki w rzeczywistości.

uln

Młoda nie zabije własnoręcznie, a Nick jest do tego zdolny.

SathyaSaiBaba

Główną przyczyną zachowania Gypsy, czyli "zamordowanie "matki było mylne pojmowanie przez nią świata. Kilkunastoletnie dręczenie jej przez Dee Dee spowodowało nieodwracalne zmiany w jej umyśle. Tak długie życie w nierealnym świecie uniemożliwia, moim zdaniem, osądzanie jej jako zdrowej psychicznie osoby. Uważam, że więzienie dla niej to nieporozumienie, szpital to jedyne miejsce, w którym powinna się znajdować do momentu jej zdiagnozowania oraz zrozumienia toku postępowania i myślenia tak okaleczonej osoby.

ocenił(a) serial na 6
goat144

Nie mogę sobie wyobrazić co siedziało w glowie Gypsy, ale po części ja rozumiem. Ja tylko raz w życiu mialam zabieg inwazyjny i nie chce tego przeżywac jeszcze raz. A ona musiała przez cale życie. Niech mi powie ktoś, ze karmienie przez rulke jest przyjemne.... Proszę niech osoby ktore pisza ze to nic wielkiego, zróbcie to i powiedzcie, ze czujecie sie super.... Nie umniejszam zbrodni nikogo, ale myślę że nie zdrowe relacje doprowadziły do tej sytuacji. Sympatyzuje z Grypsi bo nie mogę sobie wyobrazić jak to jest stracić swoje dzieciństwo i młodość przez osobę, która powinna ciebie kochac. Jeśli jest taką manipulatorka to dlaczego nie szukała innych rozwiązań? Mogla calkiem nieźle wbić się z schemat patologicznej mamuśki.

ocenił(a) serial na 8
goat144

Dokładnie ;-)

ocenił(a) serial na 7
SathyaSaiBaba

Wow, typowy cebulacki mental, niestety...

ocenił(a) serial na 8
SathyaSaiBaba

Co do zgłoszenia się na policję to Gypsy wyjaśniła w wywiadzie, że matka ją ubezwłasniwolniła i robiła z niej wariatkę i ta bała się, że jej nie uwierzą. W serialu nie było pokazane, ale kiedyś była policja u nich na kotroli w domu i właśnie wtedy matka wykorzystała to do zrobienia z Gypsy wariatki w oczach policji. Poza tym, Gypsy była wychowywana nieco inaczej niż normalni ludzie... nie wiedziała wiele o świecie, więc ciężko stwierdzić jakie wyjścia ona brała pod uwagę.

SathyaSaiBaba

Zdecydowanie córka jest ofiarą, począwszy od imienia.... Cyganka / Gypsy a skończywszy na maltretowaniu. Brak mi słów na to co zrobiła własnemu dziecku. W efekcie córka nie mogła wyrosnąć na normalną i zdrową osobę.

ocenił(a) serial na 7
SathyaSaiBaba

Sama się zastanawiam nad wszystkimi aspektami, o których pisali wszyscy użytkownicy w komentarzach. Widzę jednak, że jako jedyna odniosłam wrażenie, jakoby Gypsy zabiła swoją matkę nie tylko dla samej siebie, aby od niej uciec - wiedziała, że matka jest do niej tak mocno przywiązana, że bez niej by nie przeżyła - stąd ucieczka nie wchodziłaby w grę. Nie twierdzę, że zabójstwo było w tym przypadku aktem miłosierdzia (choć Gypsy użyła takiego sformułowania w rozmowie z Nickiem), ale może w chorym umyśle ofiary maltretowania ta zbrodnia się tak wykreowała. Pod sam koniec życia z matką, Gypsy poddawała się jej torturom jakby z litości - widziała, że matka się męczy z własną psychiką i pozwalała jej na kąpiele, wiązanie do łóżka, itd., aby jej ulżyć. Czy Dee Dee poradziłaby sobie bez Gypsy? Była od niej uzależniona od samych narodzin (przynajmniej tak to przedstawia serial). Rozstanie z córką skończyłoby się jej ogromną depresją lub próbą samobójczą. Być może Gypsy zdawała sobie sprawę, że jedynym wyjściem z tej toksycznej relacji jest śmierć jednej z nich. Prawdy nigdy nie poznamy, także można sobie gdybać, ale z pewnością nie można oceniać zachowań tych osób jako zdrowych psychicznie (zarówno Dee Dee, jak i Gypsy czy Nick).

SathyaSaiBaba

Patrząc z naszego punktu widzenie to o czym piszesz, że mogła zadzwonić do telefonu zaufania albo po prostu uciec bez zabijania matki wydaje się takie oczywiste. Jednak nigdy nie zrozumiemy co tak naprawdę myślała i czuła Gypsy. Możliwe, że Gypsy wiedząc jak dobra manipulatorką i kłamczuchą jest jej matka sądziła, że tylko ją zabijając jest w stanie się od niej uwolnić. Poza tym to jak matka ją wychowywała, od małego kazała kłamać i udawać ukształtowało Gypsy w taki a nie inny sposób, nawet jeśli była w jej postepowaniu premedytacja to przez wychowanie. A to już na stałe określiło jej osobowość. Matka Gypsy okaleczyła ja fizycznie i co do tego chyba nikt nie ma pewności badania, lekarstwa, operacje i inne zabiegi. Ale ona okaleczyła ją też psychicznie wychowanie od małego patrząc jak matka oszukuje, kłamie nie tylko obcych ludzie ale i ją swoja własną córkę. jak byś się czuła jak by się okazało, że twoi rodzice nimi nie są tylko porywaczami, którzy zabrali cię twoim rodzicom w niemowlęctwie? Może chodzić do psychologów i nad tym pracować ale tego się nie wymaże. Nie wiem do czego można by to porównać może do języka. Jesteś Polską od dziecka mówisz, piszesz, czytacz i myślisz po polsku. A tu raptem okazuje się, że masz to wszystko robić po francusku. Możesz się zacząć uczyć tego języka ale nigdy nie będzie on tak dobry jak polski, nigdy nie będzie mimowolny. Gypsy to kolejne pytanie na to czy postępowanie człowieka to jego cechy charakteru z którymi się rodzi czy wychowanie. Niestety tego jaka była by Gypsy gdyby wychowała się w normalnej rodzinie, nie dowiemy się.

P.S. zespół Munchhausena jest wtedy kiedy osoba sama siebie krzywdzi w celu wywołania współczucia. Natomiast matka Gypsy cierpiała na Zastępczy Zespół Munchhausena, czyli krzywdzenie innej osoby aby się nią opiekować.

ocenił(a) serial na 4
Nariel_ArYarrel

Sadze, ze masz racje, ale serial tego nie oddaje tak jak dokument Kochana Mamusia nie zyje. Sadze, ze wiekszosc ludzi, ktora oglada tylko serial moze odniesc mylne wrazenie co do relacji matki i corki i zespolu przeniesionego Munchausena. W serialu splycona jest przemoc ze strony matki, pominieto wiele aspektow poruszanych w dokumencie. Od poczatku Gypsy, juz w wieku 14, 15 lat jest pokazana jako wspolniczka, a nie ofiara. Moze nalezalo sie cofnac jeszcze do wczesniejszych lat. Nie podoba mi sie to, ze tak bardzo natomiast skupiono sie na "wyuzdanych scenach". Malo jest o medycznych kwestiach, przemocy itp. Z drugiej strony to co robila Gypsy bylo bardzo prymitywne. Dziwie sie skoro byla inteligentna, a takie mozna odniesc wrazenia w google szukala tylko info o kwestiach zwiazkow, makijazu i seksu, a nie probowala dowiedziec sie czegos o swiecie w ogole. Przeciez sporo wiedziala o kwestiach medycznych, wpisujac jakies haslo ze swojego zycia np mama kaze mi klamac, albo mama zmusza mnie ro jezdzenia na wozku mogla posrednio wpasc na to, ze jest chora. No i kwestia cukrzycy matki, w dokumencie nie poruszano tej kwestii, jezeli matka byla tak chora wkrotce kwestia sama by sie rozwiazala. Mogla tez wykorzystac to, zabojstwo bylo najbardziej prymitywnym rozwiazaniem. Wynikalo ono zapewne z zaburzen.

ocenił(a) serial na 4
SathyaSaiBaba

Widzialas dokument kochana mamusia nie zyje? W serialu Gypsy jest ukazana w bardzo zlym swietle. Nie mowie, ze jest niewiniatkiem, ale w serialu pominieto wiele szczegolow z relacji matka corka. Mam wrazenie, ze serial ten zmierza tylko do dosyc szczegolowego pokazania wyuzdanych scen, a wrecz splyca te, ktore dotycza przemocy ze strony matki np krepowanie szarfa zamiast kajdankami. Ciekawa jestem czy cukrzyca Dee Dee byla tak powazna jak ukazano w serialu, jezeli tak to niewiele brakowalo, aby kwestia rozwiazala sie sama, matka by umarla, a Gypsy odziedziczyla wszystko i zyla jak paczek w masle.

ocenił(a) serial na 7
SathyaSaiBaba

Jak dla mnie najbardziej poszkodowany jest ten chłopak..sam miał zaburzenia, widać po nim..i pomimo wszystko dostał dożywocie bez możliwości apelacji! Gdzie tu psycholodzy? Co to ma być..a ta wyjdzie sobie po 10 latach, jak gdyby nigdy nic..i cale zycie przed nią..strasznie mi go szkoda;(

Nikola627282992

On jest zdolny zabic cie z byle powodu

użytkownik usunięty
SathyaSaiBaba

Nie wiadomo, czy nikogo innego by nie zabił, gdyby nie poznał Gipsy.

SathyaSaiBaba

Matka zrujnowała jej życie, to ona jest wszystkiemu winna. Ona też działała z premedytacją, i dla czego? Dla kasy

ocenił(a) serial na 6
SathyaSaiBaba

nie wiem, jak było w realu, ale przecież w serialu była mowa o tym, jak Dee Dee szantażowała córkę i wmawiała jej, że Gypsy poniesie odpowiedzialność za wszystkie wykroczenia, które razem popełniły, jeśli stanie się samodzielna

SathyaSaiBaba

Ofiarą jest tu tylko i wyłącznie Gypsy, niszczona psychicznie i fizycznie od urodzenia. Mimo dorosłego wieku miała niewykształcony umysł i mentalność dziecka/nastolatki. Dziwne/szkoda, że kilka lat wcześniej nie zabiła swojej "mamusi"

CzlowiekzBlizna

A dla mnie ten chłopak. Ta cała Gypsy powinna sama zabić tą matkę i sytuacja byłaby prosta, a tutaj zwyczajnie się kimś wysłużyła. I teraz ona wyjdzie po 10 latach, a on skończy tam do końca życia, żeby ją uwolnić od chorej matki. Bardzo niesprawiedliwy wyrok, mimo okoliczności.

CzlowiekzBlizna

Ja z kolei sądzę, że Dee Dee w pewnym stopniu także może uchodzić za ofiarę. Co prawda własnego umysłu, jednak trudno jest oceniać postępowanie osoby chorej psychicznie. Mimo wszystko nie umniejsza to jej winy.

ocenił(a) serial na 8
SathyaSaiBaba

Serial jest nieco polukrowany i nawet w połowie nie pokazuje skali okrucieństwa, które Dee Dee wyrządzała córce niemal każdego dnia - brakuje w nim m.in. bolesnych kar cielesnych, celowego doprowadzenia do utraty zębów, zrujnowania wzroku, żołądka i wątroby... Owszem, Dee Dee była chora, to bezsprzeczne, ale to Gypsy została bardziej skrzywdzona przez zaburzoną matkę, bo to, co ją spotykało od najmłodszych lat, odcisnęło na niej już na zawsze piętno. Dziewczyna była chowana w oderwaniu od rzeczywistości i zmanipulowana do granic możliwości. Owszem, można było inaczej rozwiązać tę toksyczną relację, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że Gypsy nie była "normalną" dziewczyną i nie mówię tu o jakimś opóźnieniu intelektualnym czy deficytach... Wybrała drogę, która wydawała się jej jedyna, bo nikt nigdy nie powiedział jej, jak należałoby się zachować. Dla mnie to ona jest ofiarą

SathyaSaiBaba

Tak, a gdybyś miała kółka, to bys była tramwaj.
Fajnie w ciepłych kapciuszkach, zza biurka, instruować ofiary co powinny zrobić.

SathyaSaiBaba

Trochę rozumiem Grypsy. Zgadzam się, że mogła działac z poziomu zaburzeń.
Rodzice się nade mną znęcali psychicznie i fizycznie, i byli bardzo kontrolujący. Próbowałam szukać pomocy na zewnątrz (będąc już pełnoletnia!) i osoby, które probowaly mi pomóc wierzyły mi, póki nie porozmawiały z rodzicami - potrafili tak przekonująco odstawić scenkę kochających i troskliwych rodziców, że te osoby odrzucały wszelkie niepokojące przesłanki. Nawet ja się nabierałam na te manipulacje - kilkukrotnie uciekałam z domu, a potem dawałam się przekonać na płaczliwe telefony, żeby wrócić do tego piekła. 
W końcu usamodzielniłam się, poszłam na terapię, ale wierzcie mi, rodzice nadal potrafią na mnie mieć wpływ... Takie skrzywienie psychicznie jest okropne, nigdy nie zabilabym swoich rodziców, bo mimo wszystko ich kocham, ale jestem w stanie pojąć chociaż trochę, przez co przeszła ta dziewczyna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones