Przecudowne podsumowanie historii Pearcow....
Oglalam kilka tygodni po smeirci taty i bylam poruszona, jak temat odchodzenia zostal tu pokazany.
Wspanialy serial, w czasach produkcji o mordercach, pelnych przemocy - super zobaczyc historie o miłości. O tym, że dobro jest wsrod ludzi. Ze rodzina jest wartością, nawet jeśli bywa tez balastem.
Sezon 5 krecony w pandemii byl ewidentnie najslabszy z powodu ograniczen i widac, jak musieli pokroic watki, ale final pokazuje, ze to Rebeca byla glowna postacia. Naprawde wspaniala produkcja, pieknie zakonczona.
Przyznam, że mnie przez jakiś czas serial dosyć nużył. Rok temu oglądałam pierwsze 4 sezony i chociaż z jednej strony widziałam, że obiektywnie to naprawdę niezły serial, to jednak przy tej ilości odcinków zanim wreszcie dobrnęłam do końca 4. sezonu miałam już go strasznie dosyć, może w dużej mierze dlatego, że nie jestem wielką fanką produkcji obyczajowych.
Teraz siadłam w końcu do ostatnich dwóch sezonów i połknęłam je w kilka dni, były piękne, wzruszające (oczywiście, irytujące wątki i zachowania też były, ale przeważało jednak to wielkie emanujące z serialu ciepło) i ostatecznie zmieniłam dzięki temu opinię o całym serialu (chociaż - drugi raz raczej go nie obejrzę).