PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=708201}

Tabu

Taboo
7,9 70 207
ocen
7,9 10 1 70207
6,7 11
ocen krytyków
Tabu
powrót do forum serialu Tabu

Jakie macie odczucia po ostatnim odcinku? Uważam, ze był on najlepszy z całej serii. Akcja, która ciagnęła sie dość leniwie przez cały sezon została wynagrodzona dla mnie w ostatnich odcinkach.

Szkoda mi było jedynie Zilphy, bo postać była niewykorzystana w taki sposób jak być powinna. I reakcja Jamesa po przeczytaniu listu od niej świadczyła, że musiał coś do niej czuć.

Jak myślicie, czy zostanie stworzony drugi sezon? Macie jakieś przecieki?

marlena_marzena_zyla

Siostra była jeszcze bardziej....hmm...pier.dolnięta w móźdzek...nie szkoda mi jej...natomiast Boe...rewelacyjna postać...tj syn Jacka

ocenił(a) serial na 8
marlena_marzena_zyla

Mnie niestety Zilpha bardzo drażniła - w dodatku ta aktorka miała dosyć irytujący głos. Myślę, że drugi sezon powstanie - tym bardziej, że w sieci pojawiały się zdjęcia, których nie było w serialu - to chyba, że wypadły w ostatecznym montażu.

ocenił(a) serial na 9
marlena_marzena_zyla

Mi bardziej niż samej Zilphy było szkoda tego, że rozpisując jej postać w ten sposób zmarnowali całkiem ciekawe możliwości. Osobiście nie podobała mi się jej kreacja, ale wydaje mi się, że takie było zamierzenie reżysera, z tego co kojarzę to była jedyną osobą nie zamieszaną w sprawy z królem, EIC i amerykanami (co jest dość dziwne biorąc pod uwagę to, że cały Londyn wiedział o ich relacji, a żadna ze stron nie próbowała jej wykorzystać albo np. szantażować Delaney'a). Jej 'szaleństwo' moim zdaniem było zbyt miałkie, ja bym zrobiła z jej postaci kogoś równie niezrównoważonego jak James, ale w bardziej przebiegły i subtelny sposób, może nawet kogoś kto po kryjomu był sojusznikiem którejś ze stron. Jej śmierć, jeśli faktycznie umarła, była najprostszym wyjściem z sytuacji, uważam że tutaj reżyser poszedł na łatwiznę, rozwiązując problem Delaney'a i zniesmaczonej części widowni. Wydaje mi się, że w następnej serii jeśli umarła będzie nawiedzać Jamesa, wprowadzając go w jeszcze większe szaleństwo, jeśli przeżyła będzie czyimś pionkiem, chociaż stawiam na to, że jednak nie żyje. Natomiast postać Lorny mimo, że dużo lepsza w odbiorze niż Zilpha (ten wytrzesz oczu o_o) drażniła mnie niesamowicie, była dla mnie tak samo miałka jak 'szaleństwo' Zilphy. Postacią, którą polubiłam od pierwszego pojawienia się na ekranie był Atticus i cieszy mnie, że na pewno zobaczymy go w drugiej serii, która mam nadzieję powstanie, choć biorąc pod uwagę to że jeszcze nie jest to pewnie, nie ma scenariusza ani zdjęć, kolejnej części możemy spodziewać się najwcześniej dopiero za rok, przy dobrych wiatrach.

Cytryna_6

O tak...ja też polubiłem Atticusa...a Dileyny ich wszystkich zamiótł (tych ze wschodnioindyjskiej) i spuścił w kiblu....szkoda tylko że Helga zgneła....a że służącego nie zabrał....szczyt...no i ten chemik....szkoda chłopa...fajna postać

ocenił(a) serial na 8
Belzebub_666_filmweb

A dziwisz mu się? On był szajbnięty bardziej niż James. Resztę mógł przekupić lub zastraszyć. Jego nie, bo był obłąkany i w jakiejkolwiek kryzysowej sytuacji nie mógłby na niego liczyć, bo zaczęłoby mu odwalać. Zabił jego ojca, zabiłby też jego (przyznał się przy Lornie).

napster92

Bardziej niż James ?....no wątpie...chyba raczej nikt nie był bardziej ześwirowany niż on

ocenił(a) serial na 8
Belzebub_666_filmweb

Przecież jasno było powiedziane dlaczego Brace nie płynie.

Belzebub_666_filmweb

No szkoda właśnie, że Helga zginęła. Miała jeszcze tyle lasek do zrobienia...:P

analthunder

weź, jeszcze widzę te jej zęby okropne

ocenił(a) serial na 10
marlena_marzena_zyla

Moje odczucia? Lekki niedosyt chociaż i tak o wiele lepiej niż w "Penny Dreadful". Ogólnie rozczarowujące było niejakie ograniczenie Oony Chaplin i takie trochę na siłę zakończenie jej wątku. Bardzo szkoda Helgi, jeżeli jest planowany 2 sezon to ona i ten szwagier (Maorys) Atticusa mogli sobie przeżyć. W zasadzie historia mimo że się zamyka to potencjał na kontynuację serialu jest bardzo duży, spokojnie można by pokazać dalszy ciąg wesołej gromadki Jamesa w Kanadzie.

ocenił(a) serial na 8
marlena_marzena_zyla

Mnie dwa ostatnie odcinki rozczarowały lekko- duże przyspieszenie kosztem klimatu.
Najbardziej drażniła wszechwiedza Jamesa- lepszy niż Sherlock ...

ocenił(a) serial na 8
zarazzapomnelogin

Dla uzasadnienia tej wszechwiedzy do filmu zostały wprowadzone afrykańskie czary.

ocenił(a) serial na 8
Leszy2

Tak, domyślam się- ale jest to słabe scenariuszowo. Za bardzo odlecieli- tak to się kończy jak główny aktor pisze scenariusz :) Zwłaszcza, że czary były pokazywane jako zawodne- a kiedy pasowało to działały bez zarzutu...

ocenił(a) serial na 7
marlena_marzena_zyla

Mam nadzieje że drugi sezon powstanie, bo chętnie bym zobaczyła jak to się dalej rozwinie, zwłaszcza że dopiero pod koniec wszystko jakby zaczęło progresować konkretnie.

Generalnie nie jestem w stanie serialu ocenić na wyżej niż dobry z tego względu, że moim odczuciu, rozkręcił się dopiero na koniec trzech odcinków, a pozostałe były moim zdaniem tylko niezłe i momentami powiewało nudą. Wiem że większość seriali od HBO mają taki slow burn (a przynajmniej te które widziałam) i dopiero na koniec sezonu się rozkręcają, niemniej no...po prostu nie porwał mnie ten serial aż tak. Może dlatego że bądź co bądź to te klimaty, to nie moja bajka. Oczywiście pod kątem wizualnym i technicznym serial na poziomie, aktorsko właściwie też. Dialogi momentami kulały. Na pewien minus jest też główny bohater ze swoimi mocami, który momentami ze swoim przewidywaniem ruchem przeciwników jest już groteskowy i jest to zwyczajnie momentami aż za bardzo naciągane.

Co do samego finału, to dosyć mocno poszaleli z zabijaniem postaci, choć właściwie zginęli głównie ci "źli". Scena śmierci Sir Stuarta wymiotła, kompletnie się tego nie spodziewałam. W iście Breaking Badowskim stylu :) Jednak szkoda że już więcej tej postaci nie ujrzymy, zdecydowanie jedna z najlepszych ról w tym serialu.

Mam nadzieje że chemik (nie pamiętam jego nazwiska) przeżyje, bo to chyba moja ulubiona postać.
Szkoda mi bardzo Brace'a. Trochę wyszło to dla mnie sztucznie że tak nagle mu w przedostatnim odcinku zaczęło odwalać.

Cieszy mnie że Zilpha postanowiła oszczędzić nam już swojego wytrzeszczu i skoczyć z mostu. Nie wiem czy planują jakby co, jeszcze coś z związku z nią, bo w tym momencie to jej postać tak naprawdę nic nie wniosła do historii, a przynajmniej nie wiele.

użytkownik usunięty
marlena_marzena_zyla

Są planowane kolejne dwa sezony ;)

ocenił(a) serial na 5
marlena_marzena_zyla

Serial niby niezły , ale..
Cały wątek siostry i jej męża był absolutnie zbędny ( no może tylko żeby pokazać "skomplikowanie" bohatera )
Ta bitwa na zakończenie 8odc to jakiś bullshit - Delaney czeka(?) na tych żołnierzy żeby ich pozabijać, ekipa siedzi w szopie
i drapie się po tyłkach, a na statek wchodzą z trudem dopiero w ostatniej chwili w czasie trwającej walki WTF !

ocenił(a) serial na 9
mateusztt

Z tego co pamiętam to nie czekali na wojsko by ich pozabijać, czekali na przypływ. Wojsko dotarło wcześniej więc musieli się przygotowac

ocenił(a) serial na 6
podolskyy

Owszem, czekali na przypływ, a jak już przypływ nastąpił, to sobie spokojnie odpłynęli, przez nikogo nie niepokojeni, bo przecież wiadomo, że Wielka Brytania nie miała żadnej floty i każdy mógł sobie wpływać i wypływać z londyńskiego portu jak chciał. Choćby wcześniej zmasakrował pluton królewskiego wojska.

marlena_marzena_zyla

Widzę, że nie jestem jedyny którego Zilpha strasznie irytowała i ten jej wytrzeszcz...
KIlka rzeczy mnie zastanawiało...
1. Dlaczego wypuścili Jamesa z więzienia? Chyba coś mi tu umknęło, król-regent zgadza się na wypuszczenie Jamesa, a nastepnie postanawia mimo wszystko go zabić? Nie trzymało się to mi kupy.
2. W jaki sposób Bryce uciekł z nabrzeża skoro była tam gwardia króla, a tuż przed ostatnią potyczką widać było jak stoi z dwoma pistoletami...? W kolejnych scenach widać go było w domu.

ocenił(a) serial na 7
Nethvoy

1. Kompania wycofała zarzuty, po tym jak James się dogadał z Sir Stuartem, że albo mu załatwi wyjście z Tower albo on go pogrąży odnośnie tego przekrętu z tym statkiem. Skoro wycofali zarzuty, no to nie było podstaw do trzymania go w więzieniu. A że Król się potem wku rwił i stwierdził że i tak go dojedzie, bo jest królem i uj...

2. No widocznie sobie czmychnął cichaczem offscreenowo :)

Tortuga033

No właśnie ten cały wątek jakoś mi nie pasował, zbyt łatwo niektóre rzeczy przychodzą Jamesowi. No cóż, mimo tego za grę Toma Hardy'ego, scenerie i sam klimat wystawiłem słabą 8.

ocenił(a) serial na 7
Nethvoy

Zdecydowanie wg mnie postać Delaney'ego jest zbyt uber - ubersprytny, uberstrateg itd. na czym traci realizm i takie to trochę komiksowe momentami.

Tortuga033

dokładnie.

ocenił(a) serial na 6
Tortuga033

Jeszcze jest prawie nieśmiertelny, głęboką ranę brzucha wystarczy mu zafastrygować za dwa dni już biega i skacze :)

ocenił(a) serial na 7
aklekot

No teraz też po tych torturach dość szybko ozdrowiał.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Dokładnie!
Imho to wina tego, że sam był też odpowiedzialny za scenariusz- więc dał sobie super moce :)

ocenił(a) serial na 7
zarazzapomnelogin

No tak, to wiele tłumaczy w takim razie :)

ocenił(a) serial na 7
Nethvoy

tfu, znaczy nie król, tylko książę regent

ocenił(a) serial na 9
marlena_marzena_zyla

toszke 2 ostatnie odcinki slabiej ale ogolnie klimatem ten serial nadrabial wszystkie minusy- dawno tak przyjemnie mi sie nic nie ogladalo

marlena_marzena_zyla

Dobry serial ale nic ponad to - finał mnie nieco rozczarował, a w zasadzie 2 wątki.. a może to 1..:
- siostry Jamesa - co to miało być? Ot, brat mnie odrzuca to popełniam samobójstwo? Rozumiem, szaleństwo zostaje w rodzinie ale tak jakoś poczułem się rozczarowany, że ot tak na szybciutko rozwiązano problem z tą postacią..
- James i jego miłość - od pierwszego odcinka było pokazywane, że przybył nie tylko rozkręcić interes, ale również odzyskać siostrę. I tak do 7 odcinka rzeczywiście było po czym.. ni z tego ni z owego siostra przychodzi do jego 'biura' a on stwierdza, że nie ma tematu. Jako widz nie wiem w ogóle, dlaczego tak postąpił skoro do 7 odcinka ona było jego 'miłością życia'..

Poza tym zakończenie zrobione w ten sposób, że spokojnie może powstać s2 ale gdyby nie powstał - to też dobrze :D Ogólnie przyjemnie się oglądało, głównie za sprawą 'badassa' Toma Hardy'ego, przez co wybaczam jakieś niedorzeczności :p

użytkownik usunięty
marlena_marzena_zyla

Nie rozumiem motywu siostry, dlaczego ją odtrącił?

ocenił(a) serial na 9

No właśnie tego motywu też nie rozumiem. Choć była taka scena, że gdy uprawiał z nią seks,
to słyszał głosy ducha tej swojej matki (o ile dobrze pamiętam). Może zaczęło go to jeszcze
bardziej prześladować. A może chciał z nią być, by się od tego uwolnić, a teraz widział,
że jednak nic z tego, że nie pomoże.
W każdym razie ten motyw z jej samobójczą śmiercią był trochę z dupy. Myślałam, że jednak
zabierze ją ze sobą i tam będą żyć w tym "wolnym, kazirodczym" związku.

ocenił(a) serial na 7
Ingrid_Bergman

Ich dialog w tamtej scenie, był tragiczny.

Tortuga033

Nie tyle tragiczny co bezpłciowy - ona przychodzi, aby z nim być (co było naturalne do zaakceptowania z tego, co widzieliśmy) a James wyskakuje ni z tego ni z owego: nie ma tematu, nie będziemy razem, odejdź itp.itd. xD (co było nienaturalne do zaakceptowania bo nie było w ogóle podstaw u widza aby myśleć, że James z czymś takim wyskoczy do siostry - skąd się to wzięło? No właśnie.. tej 'jawy' po seksie nie liczę bo jeśli to miała być odpowiedź to nie kupuje tego).

ocenił(a) serial na 7
matiiii

Bezpłciowy też. Ale bardziej mnie uderzyło, to że zamiast normalnie rozmawiać, to oni jakimiś półsłówkami, że w pewnym momencie nie czaiłam o co chodzi :D

Zresztą cały wątek tej niby wielkiej miłości i Zilphy jest tak poprowadzony, jakby scenarzyści stwierdzili "Panowie rzucamy to w pisdu" i na kolanie na odwal się rozpisali zakończenie tego motywu.

Tortuga033

"Zresztą cały wątek tej niby wielkiej miłości i Zilphy jest tak poprowadzony, jakby scenarzyści stwierdzili "Panowie rzucamy to w pisdu" i na kolanie na odwal się rozpisali zakończenie tego motywu."
Haha, nie zdziwiłbym się :D

ocenił(a) serial na 9
matiiii

Właśnie, wyszło to bez sensu. Sam wątek nie był najgorszy, zaczęło się ciekawie,
a tu nagle taki z dupy tekst :/. I to jej samobójstwo, które bardziej by pasowało
na jego wizję, czy sen, niż na prawdziwe zdarzenie.

ocenił(a) serial na 9
Ingrid_Bergman

Wątek Zilphy i Jamesa to moim zdaniem najgorzej poprowadzony wątek w całej serii. Zero ładu i składu, nierówny, brak logiki i nawet jakiegoś sensownego wyjaśnienia. Tak ogólnie to moim zdaniem scenarzyści nie przemyśleli tego zbytnio. Miało być tabu dla samego ‘tabu’, bez głębszej myśli.
To, że Zilphy nie będzie na statku było dla mnie dość oczywiste, bo jakoś nie widziałam jej razem z przestępcami i prostytutkami, a później biegającą z Indianami. Myślałam jednak, że po prostu dostanie list jak wszyscy, w którym James jej napisze, że to jeszcze nie ich czas i musi zająć się Nootką, ewentualnie zabije ją kompania/amerykanie. Jej samobójstwo to tak jak pisałam wcześniej pójście na łatwiznę, 'jakoś musimy się jej pozbyć ale najlepiej tak żeby to nie była niczyja wina'. Ogólnie ta postać miała duże możliwości, ale w sumie zaczynam zgadzać się z jednym z artykułów w którym przeczytałam, że Zilpha nie była postacią pełnowymiarową, a raczej mechanizmem fabuły i skandalem odbywającym się w tle. Dlatego w późniejszych odcinkach, kiedy akcja zaczęła się powoli zagęszczać jej postać nie była już potrzebna i powoli znikała z ekranu.

ocenił(a) serial na 8
Cytryna_6

Wątek Zilphy jest najszerszą furtka do kolejnego sezonu.

ocenił(a) serial na 9

Moim zdaniem James odtrącił ją bo przestraszył się, że może zrobić jej krzywdę. Po pierwsze kiedy się z nią kochał to nawiedziły go wizje podczas których zaczął ją dusić. Kiedy odzyskał świadomość przestraszył się i uciekł. Druga sytuacja to po śmierci Winter, kiedy sądził, że na prawdę to on mógł ją zabić. James sobie nie ufał i wiedział, że może skrzywdzić nawet najbliższą dla siebie osobę.

Mnie zastanawia najbardziej jakim cudem pokochał taką kobietę.. ;) być może przed jego wyjazdem była inna, wypominał jej zresztą, że kiedyś po seksie z nim opuszczała kieckę i odchodziła jak gdyby nigdy nic się nie stało. Może w ciągu tych wszystkich lat kiedy go nie było zmieniła się, nawróciła. Też była o tym mowa. Mimo wszystko po powrocie nadał mu na niej zależało a kiedy dowiedział się, że nie żyje był w tamtej scenie całkowicie bezbronny jak małe dziecko...

Odtrącił ją bo pragnął bardziej jej dobra niż swojego. Na tym podobno polega miłość.

ocenił(a) serial na 7
tetai

Ja uważam że odrzucił ją dlatego, że zabijając swojego męża przeszła na ciemną stronę mocy, a James nie chciał żeby stała się taka jak on. W noc zabójstwa jak do niego przyszła, widać było po jego minie, że w przeciwieństwie do niej śmierć mężulka nie oznaczała dla niego:"hurra, możemy teraz żyć długo i szczęśliwie".

A tak naprawdę to miał dość jej wybałuszonych oczów i drewniactwa :)

ocenił(a) serial na 10
Tortuga033

Postać Zilphy została źle napisana i źle obsadzona. Między Hardy a Chaplin nie ma chemii za grosz.
To, że James może odrzucić siostrę można było przewidywać od chwili pojawienia się Lorny Bow. Ta kobieta na początku go wkurza, ale poczuł małą zazdrość gdy chemik zaczął się nią interesować. W drugim sezonie relacja Jamesa i Lorny zostanie zapewne bardziej pogłębiona.
Czy Zilpha naprawdę popełniła samobójstwo ? Jakoś nie było to w stu procentach potwierdzone.

ocenił(a) serial na 9

Czytałam wywiad z Hardym po zakończeniu całej serii, w którym twierdził, ze romans z siostrą był próbą zemszczenia się na ojcu za śmierć matki, tak naprawdę to miał na jej punkcie obsesję i z czasem zdał sobie sprawę, że to nie jest miłość, a kiedy zabiła męża przekroczyła pewną granicę, która dla Jamesa była nie do zaakceptowania. To wszystko złożyło się na to, ze już nie chciał z nią być. Po pogrzebie jej męża miał jej powiedzieć, że to koniec, ale jakoś tak wyszło, że poszedł z nią do łóżka.

Z kolei Knight uważa, że wątek jest do odczytu dla każdego według własnych odczuć, a według niego James tak naprawdę chciał czegoś lepszego dla Zilphy, chciał żeby miała na tyle siły, żeby się od niego uwolnić. Gdy zabiła męża potwierdziła, że staje się taka jak on, a tego nie chciał, to ją skreśliło. Nigdy też nie miała trafić na statek, bo nie miał z niej pożytku.

Tak na marginesie ja tu czuję hipokryzję, którą Delaney tak ponoć gardzi. James w zagrożeniu mógł bezkarnie zabijać, wypruwając falki, wyrywając serce i obcinając kciuki, ale zgwałcona, pobita, maltretowana psychicznie i fizycznie Zilpha, miała pokornie czekać aż zabierze ją na statek, chociaż tak naprawdę nigdy na ten statek nie miał zamiaru jej zabrać. Logika zgubiła się gdzieś po drodze.

użytkownik usunięty
Cytryna_6

Ale tak powiedział hardy? Ze nigdy nie miała trafić na statek?

ocenił(a) serial na 9

Słów, że nigdy na statek miała nie trafić użył akurat Knight, który tworzył serial wspólnie z Hardym. Powiedział tak w kontekście tego, że James zabierał na statek tylko ludzi, którzy byli dla niego użyteczni, a Zilpha nie była. W poprzednim poście źle się wyraziłam, bo w sumie Delaney z tego co wiemy początkowo miał zamiar ją zabrać, ostatecznie jednak zmienił zdanie, więc słowo 'nigdy' jest źle użyte.

użytkownik usunięty
Cytryna_6

Mi pasuje wersja o przekroczeniu granicy.
Ale to wszystko był specjalny zagieg, właśnie po to, niedomówienia, a my teraz o tym rozmawiamy. Czytam i czytam artykuły i komentarze w internecie o tabu i dziwi mnie że ludzie tak sie podniecają, irytują, szukają luk, braków, szczegulnie po tym ostatnim odcinku. A ja uwazam ze z filmem moze byc tak jak z obrazem. Kazdy widzi co innego, lepiej,...jeden chce widziec wszystko eyraznie, drugi chce sobie wyobrazac

Cytryna_6

Potwierdza to tylko, że wątek końcówki 'wielkiej miłości' Jamesa do Zilphy był niedopracowany.. i to na tyle, że i Hardy jak i Knight TŁUMACZĄ teraz widzom o co chodziło..
Przynajmniej w jednej kwestii się zgadzają: James po tym, jak siostra zabiła swojego męża.. no coś w nim pękło. Była scena łóżkowa dla samego bycia w takim razie (bo po co skoro Ziplha straciła w oczach brata?) a następnie 'wizja' która Jamesa odtrąciła od siostry (ale też nieporadnie zrobiona - ja z pewnością nie zakładałem, że w następnej wspólnej scenie Jamesowi odwali 'bo nie'..). Po tym już wszystko chyba pisane na kolanie w tym wątku - nie kupuje tego. JEŚLI rzeczywiście Jamesowi nie widziało się zabicie męża przez siostrę lub to, że chciał dla niej jak najlepiej to po cholerę po swoim powrocie stwierdził jej na ucho, że będzie jego itp.itd. bo nadal ją kocha? Jak dla mnie temat 'tabu' był faktycznie tłem, jak to wyżej przytoczyłaś. Szkoda, że nieudolnie zrobionym tłem na sam koniec.

matiiii

Ja odczuwam to tak. Nie wyłapałem lub nie pamiętam już czy oni byli w 100% rodzeństwem czy nie ale to nie ważne. Z opisu ich spotkań wydaje mi się że łączył ich tylko sex, pukali się jak mieli ochotę po czym ona spuszczała sukienkę i sobie szła. Taki sex bez zobowiązań. James był typem gangusa, szukał zaczepki i burdy. Rozbil się w Afryce swoje przeżył sporo trupów miał tam na swoim koncie. Wrócił jego pożądanie do siostry w jego głowie urosło do rangi miłości. Ona się nawróciła została bogobojna katoliczką, miała męża i ułożone życie. Cieszyła się że brat zginął, jej grzechy odeszły razem z nim. Gdy wrócił, wróciła jej "pamięć" tego co wyprawiali , nocne pragnienia senne z bratem. Po pogrzebie gdy James w końcu nadział siostrę doszło do niego w prosty czy metaforycznie przez postać matki że to już nie to, że to wcale nie miłość i nie prowadzi to do niczego dobrego. Dlatego to zakończył. Siostra po zabójstwie męża została bez środków do życia tak naprawdę to co miała zrobić? Poszła do brata by zostać jego nałożnica bo czemu by nie. On na szczęście już myśląc logicznie dał jej podatek by miała co inwestować i powiedział, pa. ...

ocenił(a) serial na 9
marlena_marzena_zyla

Odcinek bardzo dobry, rozczarowało mnie jednak np. to, że nie wziął Brace'a ze sobą na statek i dziwnie zaplanowana ta cała akcja na końcu. Uśmiałam się kiedy Stuart Strange skończył (chyba) w podobny sposób(trochę mniej efektowny) jak Wielki Wróbel w Grze o Tron (postacie grane przez tego samego aktora) w ostatnim odcinku sezonu. Czekam na drugi sezon.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones