Nie jestem zadowolony z tej " krótkiej historii". Przede wszystkim nie podoba mi się fakt, że wszystko jest w tym wątku irracjonalne - kupienie specjalnie biletu przez Samuela, po to by zobaczyć Carlę, opóźnienie lotu.
A moim zdaniem dobre domknięcie ich historii. Jak po 3 sezonie bylo mi żal, że Carla wyjeżdzała i to był koniec ich związku, tak teraz uważam, że nie było dla nich dobrego zakończenia i tutaj to jest fajnie pokazane.
Dla mnie niedopowiedziane zakończenie było ciekawsze. Każdy mógł je zinterpretować po swojemu. Osobiście uznałem, że bohaterowie doszli do wniosku, iż ich związek nie ma przyszłości i pogodzeni ze sobą idą przed siebie własnymi drogami. Zaś w tej ,,krótkiej historii" z mojej perspektywy twórcy pokazali to co już dawno wiedziałem. Tak więc nie wiele te nowe zakończenie wniosło. Choć muszę przyznać, że ostatni odcinek nawet spoko był. Ale w dwóch pierwszych odcinkach wiało nudą i żenadą niczym z polskiej komedii romantycznej.
No właśnie, ta seria jest taka zbyt... cukierkowa. Jak w prymitywnych polskich komediach romantycznych.
Wiało nudą i takim dramatem dla 13 latków, chcemy być razem, ale nie chcemy, chcemy, ale nie możemy, nie możemy, ale bądźmy itd.