Ten serial pokazał ci, że świat przedstawiony z którym cię zostawili był „większym dobrem”?. Nie chce spojlować, ale to wnioski wyciągnięte z kapelusza.

W tej odpowiedzi są spoilery więc proszę nie czytać przed zobaczeniem serialu.

Tak, trochę mnie irytuje, że ty też tego nie widzisz albo po prostu trollujesz.
Serial bardzo często przypomina nam o tym, że ludzkość cały czas walczy, zabija, zamiast negocjować i szukać innego kierunku niż wojna(albo za mało się stara).
Dla przykładu:
1.
Między 1-3 odcinkiem dziewczynka często przegląda książkę, która opisuje wojny, a często pojawia się kadr przedstawiający wybuch bomby atomowej.
2.
W czwartym odcinku, gdy rozmawiają ze starszą kobietą w jej domu, wszędzie na telewizorach są wiadomości o wojnie i przemocy, co nawiązuje do tego, o czym pisałem wcześniej.

Do czego zmierzam... po tym, jak ludzkość dowiaduje się, że satelita, która przez krótką chwilę połączyła wszystkich ludzi na świecie, tworząc złotą płytę przekazującą pokój wszystkim istotom w kosmosie (piękna ironia), wróciła na Ziemię prawie nienaruszona, przekazując tę samą wiadomość, ale tym razem skierowaną do nas, dałoby mi i zgaduję wielu innym, inne spojrzenie na świat i może wreszcie skupilibyśmy się na tym, co jest ważne, czyli rozwiązaniu wszystkich naszych konfliktów, a następnie rozwoju naszej cywilizacji, jesteśmy małym ziarenkiem piasku w skali wszechświata...

Więc tak, twierdzę, że świat przedstawiony, w którym mnie zostawili, był „większym dobrem" bo dawał by jakąkolwiek nadzieje...

Z jednej strony to piękne, o czym piszesz, że mamy być razem, rozwiązać problemy ludzkości... Ale powiedzmy sobie wprost - kowalski problemów nie rozwiąże. Muszą to zrobić "ci wielcy". A więc dla przykładu, Uniea europejska musi być jednością, jedną Europą, a nie zbieraniną krajów, w których rządzić będą "orbany" i jemu podobni - którzy z chwilę znów zmajstrują nam wojnę na kontynencie. A wiesz jakie jest nastawienie ludzi do jednej Europy... że nas Niemcy hah dominują. Czy nastawienie do "globalnej wioski", jednej Ziemi... Ludzie tego nie pojmują, wolą żyć swoimi uprzedzeniami, spiskiem światowym itp. To, co mnie w samym serialu wkurzyło, to właśnie jak ojciec opowiada córce o zimnej wojnie. Że wtedy przynajmniej wiedzieliśmy kto jest dobry a kto zły. A dziś niby nie wiemy? Putin pokazał nam jasno, kto jest dobry a kto zły. Mógłbym się czepić, bo serial niemiecki, zatem Niemcy nie wiedzą? Wciąż? Heh

Może "Paradoks Fermiego" nie jest tak daleki prawdy jak się wydaje, to jest tak samo skomplikowane, jak moja ostatnia rozkmina z podatkami nawet się nie da pomyśleć :P

Ten serial potwierdził to co wiem od 15 lat. Ludzkością rządzą Ci z tyłu którzy wyszli z cienia w czasie pandemii i wyszło że w 12 mają tyle co 60% ludzi. Więc ziemia jest ich i robią z nami co chcą a przede wszystkim dzielą i rządzą. Ale każdy może myśleć co chce i udawać że to co się dzieję od 4 lat jest normalne

Nie widzę różnicy, to co dzieje się od 4, 10 czy 30 lat.

Jakże odkrywcze i oryginalne - pierwszy taki serial w historii kina i telewizji. To przesłanie z nawiązką rekompensuje miałkość i głupoty scenariusza.

Wszystko fajnie jeśli chodzi o truistyczny przekaz ale żeby był on skuteczny to trzeba jeszcze ubrać serial w minimum wiarygodności a jest w nim tyle bzdur, idiotyzmów i robienia z widzów debili że ów przekaz ginie. Fajnie że pokazano że kobiety u władzy też mogą być złe ale już pokazanie w tym serialu głównego bohatera jako kompletnej p1 zdy a każdej kobiety jako silnej, decyzyjnej i odważnej jest srogą manipulacją o tle silnie lewackim.

Dokładnie, Całkiem przyjemnie się oglada, ale te bzdury mocno czasem wybijają i jest ich stanowczo za dużo.

Wiele gatunków tak ma. Wygrywa silniejszy. A ty się ciesz, że żyjesz po stronie wygranych, albo nie masz się tak źle, jak mnóstwo osób na świecie. Przykre, ale nic się z tym zrobić nie da. Może systemowo, na przestrzeni następnych 100 lat? Gdyby politykom, nie zależało tak bardzo na korycie, a miliarderzy mieli rzeczywiscie dobre rozwiązania, na których równie dobrze mogą zarabiać, jak na złych. Ale problem i tak będzie zawsze. Nawet gdybyśmy się wszyscy zjednoczyli, to pierwsza lepsza zaraza albo problemy z jedzeniem/wodą, rozwala to wszystko w mig. Bo każdy chce przeżyć,nawet jeśli oznacza to zagładę, bo nikt nie chce być tym poświęconym. Natura. Aktualnie zjednoczenie nie jest możliwe. Za dużo ideologii z każdej strony. A miliarderka miała trochę racji. Trzeba takie rzeczy ukrywać, bo ludziom odwala szajba, i zaraz by powstały nowe religie, bo kosmici lecą. Albo totalna anarchia. Bo masa ludzi, chce po prostu żyć. I cała masa ludzi do idioci. Po prostu. Serial omawia pewne sprawy, ale nie dokładnie. No i sam w sobie jest bardzo nudny.