Ach nie ma to jak walka z nagą kobietą, której włosy zawsze zakrywają cycki, i która walczy jedną ręką, a drugą ma uciętą.
Ciekawym jest stworzenie takiego archetypu wroga z takimi atrybutami.
Ciekawym jest też to, że ta nagość pojawia się przez kilka ostatnich odcinków z rzędu, czego w poprzednich seriach nie było.
O ile się nie mylę, ta część dostała ocenę '+18'.
Niemniej jednak fajna seria.
Tak, to było idiotyczne :D Rozbroiło mnie też to upodobanie do odkrajania kończyn, które w tej serii non stop się pojawiało.
Ale jako całość ten sezon bardzo mi się podobał, bardziej nawet niż pierwszy (pierwsza połowa pierwszego sezonu była fantastyczna, ale w drugiej poziom drastycznie spadł).
Jednak kiedy stawki są najwyższe - kiedy walka toczy się o prawdziwe życia, a nie tylko ratowanie wirtualnego świata, historia zdecydowanie bardziej wciąga (albo te części są po prostu lepiej napisane).