Nie da się oglądać. w finalnej scenie światło tak miga, że oglądanie sceny to istna Tortura. Szkoda czasu. Ogólnie pierwszy sezon strasznie infantylny. Każdy odcinek dłuży się w nieskończoność. Fabuła przewidywalna, żadnego zaskoczenia. Nie rozumiem fenomenu.
obejrzeć się da ale skąd fenomen to też nie rozumiem... środkowe odcinki w miarę dają radę ale zakończenie goowniane jak zwykle w tego typu filmach i serialach. Ostatni odcinek ma tutaj ocenę ponad 9 więc spodziewałem się niespodziewanego...
myślę, że końcowa scena z migającym światłem nie miała być torturą tylko bardziej wzbudzeniem u widza podziwu czy może też bezpośrednią 'lampką' pomagającą dostrzec widowni te piękne elementy filmowe i trochę ich zaangażować w akcje serialu. osobiście ja, tworząc scenopisy o mocnych i kontrowersyjnych wątkach fabularnych staram się poprzez różne zabiegi eksperymentować z elementami filmowymi takimi jak kadry, muzyka czy światło żeby wplątać widza w film. dzieje się coś chaotycznego fabularnie? niech drugi plan filmu też taki będzie żeby widz utożsamił się z grającymi emocjami w scenie (przykładowo owe powodujące oczopląsy, migające światło). to dodaje filmu emocji, a przecież też oto w nich chodzi - żeby emanowały z nich emocje.