Szaleńcze pościgi, strzelaniny, trup się ściele gęsto, dużo przemocy, bójek, seksu. Wszystko co potrzebuje pierwszorzędny film akcji ;)
Żartuję oczywiście :)
Odświeżona bryka, Strażak sam jakoś tak bardziej umyty, a ogień bardziej realistyczny. Czyżby nowa seria powstała?
Mam wrażenie, że bez Sama to ci wszyscy strażacy niewiele potrafią zrobić. On dowodzi akcjami ratowniczymi, on ratuje. Nawet Elvis, który jest strażakiem wzywa go do pomocy zamiast ugasić ogień wielkości piłki do kosza. Poza tym główny bohater ma takie ruchy, że zanim zacznie cokolwiek gasić to powinno to wszystko...