Po obejrzeniu trzech odcinków można powiedzieć że to kolejna cienizna zrobiona przez publiczną dla zbicia oglądalności. Kompletny brak realizmu, a strażacy są pokazani w tym serialu na bardzo niezdyscyplinowanych, gburowatych gości którzy tylko bawią się w straż. Swoją dramaturgią każdy odcinek przypomina takie seriale jak "M jak miłość" czy "Na dobre i na złe". W sumie trudno się dziwić skoro za robienie takiego serialu biorą się specjaliści od najbardziej kiczowatych oper mydlanych.
Na dobre i na złe i m jak miłosc to przy tym perełki jesli chodzi o gre aktorską. W tym serialu jej nie ma.
A najgorsze jest to że nie ma realizmu, wszystko jest takie bezsensowne że tylko slepy by sie tak zachował na miejscu zdarzenia.
"A najgorsze jest to że nie ma realizmu, wszystko jest takie bezsensowne że tylko slepy by sie tak zachował na miejscu zdarzenia."
Może ze dwa, trzy konkrety ? Bo takie ogólnikowe marudzenie to można o każdym serialu czy filmie napisać.
tak jak pisałem w innym temacie jest tego wiele:
Np:
1. brak kasku bo musi byc pokazana perfekcyjna fryzura zakoscielnego.
2. Stawianie wozu strazackiego 5 metrów od płonącego samolotu rozbitego.
3. pala sie palety obok nich cysterna a oni chłodza cysterne zamiast gasic palet.
I takich kwiatków jest wiecej. Niestety. nawet w tele tygodniu był wywidad z konsultantem ktory pracował na planie i mówił, że są spore niescisłosci, wynikajace z potrzeb serialu np to ze bez kasku pracuja, ale tez ze musi byc show.
Pisałem już o tym wielokrotnie i będę pisał do znudzenia. To jest produkt telewizji publicznej pseudomisyjnej, która tylko wmawia ludziom, że ma misję kultury, a tymczasem sama próbuje odpowiednio wpłynąć na zmianę gustów i wyrobienie korzystnych dla niej gustów "kulturalnych". Wszystko zaś służy tylko i wyłącznie lokowaniu produktów lub wciskaniu gwiazdeczek do durnowatych scenariuszy w celach sprzedania czasu reklamowego. Jeśli komuś się wydaje, że tworzę teorię spiskową, to trudno, ma do tego prawo.