Postacie bez charakteru, trudno się z nimi zżyć. Dialogi banalne i głupie, silące się na głębię psychologiczną. Gra aktorów- drewno. Scenariusz bez ładu i składu.
Dawno się tak nie zawiodłem na horrorze.
Niestraszny.
Ktoś oceniając ten serial na 10 to serio w życiu nie widział żadnego i żył 20 lat pod kamieniem albo jest naprawdę mało wymagający
Bardziej mnie irytuje to, że niemal wszystkie postaci, co jest niestety dość częste w kinie amerykańskim w tym gatunku, wykazują jakiś rodzaj niedorozwoju intelektualnego. Nie chodzi o irracjonalne zachowania ale o elementarny brak rozsądku. Twórcy mogą to tłumaczyć oddziaływaniem magicznym istot, ale jest to mocno grafomańskie wytłumaczenie. Właściwie cała fabuła opiera się na głupocie bohaterów. Ta głupota napędza dramaturgię. Gdyby nie upośledzenie intelektualne wszystkich postaci to niezbyt utalentowani twórcy nie umieliby budować napięcia. To jest ich jedyne narzędzie, dzięki któremu mogą rozwijać tę historię.