Squid Game
powrót do forum 1 sezonu

Powiem szczerze, ze czytając komentarze krytykujące ostatni odcinek, nie wierzyłam, ze ten serial skończy się tak jak się skończył: czyli bez pomysłu, szybko, niechlujnie, niezrozumiale.
Nie mogę zrozumieć w jaki sposób główny bohater mając ranę kłutą od noża, będąc podduszanym, otrzymując ostatecznie więcej ciosów, okłada na łopatki o wiele silniejszego, sprytniejszego i bardziej bezwzględnego i zdeterminowanego przyjaciela- ba, i to w stosunkowo krótkim czasie. Tak, Sang-woo, ten, który dosłownie po trupach chciał dojść do celu, rezygnuje będąc tak blisko wygranej - wbijając sobie nóż w gardło. Żenujące zakończenie ze strony realizatorów/twórców serialu dla tej postaci.
Nie wspomnę jak mało czasu twórcy dali na wątek znalezienia brata Sae-byeok… króciutka rozmowa, zostawienie go znienacka z matką Sang-woo, która koniec końców nie otrzymała żadnych wyjaśnień po co, dlaczego, gdzie jest jej syn. Zbyt idyllicznie się to zakończyło. A co z matka Sae-byeok deportowaną z powrotem do Korei Północnej? Po co twórcy zajmowali nam czas opowiadając historie bohaterów, jak później nawet do tego nie wracają. Nie po to Gi-Hun przeszedł przez piekło w grze żeby odzyskać córkę ? A potem pierwszy raz ma ja zobaczyć dopiero po roku od zakończenia gry? No proszę was. Jak towarzyszyła mu trauma po tym czego doświadczył, mógł swój czas zajmować tym, co by tu zrobić, by zobaczyć córkę.
Nie wspomnę o staruszku, który leżał z kroplówką na piętrze jakiegoś randomowego budynku, bracie-policjancie, który tak wspaniale zabawił się w kotka i myszkę z cała machiną, ze był w stanie się ukrywać i dokumentować co się dzieje i jeszcze zadzwonić do swojego szefa z wierzchołka góry, na która się wdrapał bez problemu jak na osobę, która ledwo co jadła i spała.
I ten kiczowaty czerwony kolor włosów Gi-huna na końcu.
Nie jest to dla mnie fenomenalny serial, który przez wielu jest właśnie tak odbierany. Dużo braków, przewidywalnych scen, ale mimo to przebrnęłam przez cały sezon w krótkim czasie. Szkoda tylko, ze tak fatalnie się skończył.

ilovemajkel

Zgadzam się w 100% z przemyśleniami, ale dlaczego ocena, aż 6?

ocenił(a) serial na 8
ilovemajkel

'' Tak, Sang-woo, ten, który dosłownie po trupach chciał dojść do celu, rezygnuje będąc tak blisko wygranej - wbijając sobie nóż w gardło. ''

Wydaje mi się z punktu widzenia Sanga-woo chodziło o to żeby wyjść z gry zwycięsko by zgarnąć pieniądze. Jego życie bez nich wiązało się w pójściem do wiezienia i wielkimi długami.
Jakby obydwoje wyszli bez zakończenia gry to zostali by z niczym.
Stad też chyba decyzja o samobójstwie na koniec.


ocenił(a) serial na 5
ShakaZulu

Seems legit xD Był na skraju wytrzymałości w sytuacji albo zabijam, albo umieram, więc wybrał samobójstwo xD serial to netflixowa papka dla 12-18 latków. Serial tak powierzchownie traktuje tematy, w których udaje że się zagłębia (podejmowanie decyzji pod presją, psychologia zamkniętego tłumu), że jedna strona książki Frankla o życiu obozowym podczas WWII jest o wiele bardziej wartościowa od całych zmarnowanych 7 godzin na serial.

ocenił(a) serial na 9
ukasz90

Nie był w sytuacji "albo zabijam, albo umieram". Był w sytuacji "albo próbuję dalej walczyć będąc wykończonym i nie mając szans (pod koniec już nie miał) i przegrywam, bo zanim zrobię cokolwiek to mój przeciwnik mnie dobije lub stanie na głowie kalmara (na jedno wychodzi) ALBO sam się uśmiercę". Innymi słowy wybór był iluzoryczny. Inną opcją była oczywiście rezygnacja, ale to nie wchodziło w grę, bo gość nie miał po co wracać do normalnego życia bez pieniędzy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones