Squid Game
powrót do forum 1 sezonu

Bardzo wciągający serial, mocno psychologiczny a przede wszystkim nie jest to tylko koncepcja. Ten serial to przede wszystkim coś w czym nie chodzi tylko o grę, a brak moralności, kiedy ma się pieniądze, a brakuje rozrywki i nawiązanie do znanegoy już eksperymentu Milgrama. Starzec, twórca, odegrał rolę mędrcy, który szukał wśród nich człowieka najbardziej moralnego, takiego, którego nigdy nie doświadczył za życia. To jest nie spotykane, główny bohater cały serial próbował ratować ludzi. Eksperyment Milgrama - ludzie tam za 30 dolarów(dzisiaj) potrafili doprowadzać do okrucieństwa wobec "owieczki". Eksperyment miał pokazać, że w czasie wojny nie trzeba ludzi zmuszać żeby zabijali innych ludzi, wystarczy odpowiednio wynagrodzić i można człowiekiem pomiatać. Idealne przedstawiony zarys jak człowiek potrafi dać sobą pomiatać. Polecam książkę: "Zwykli ludzie. 101. Rezerwowy Batalion Policji" - zwykli milicjanci niemieccy, którzy ruszyli w czasie wojny do Polski, nikt ich nie zmuszał, a jedynie powiedziano im, że będą tam sie działy okrutne rzeczy, wszyscy poszli, bo nie zostawili swoich kolegów, końcowo zabijali kobiety w ciąży od tyłu strzałem w głowę.

Zanim ktokolwiek z was pomyśli, że wy byście nie potrafili, uwierzcie, potrafilibyście. Cała najbrutalniejsza historia i okrucieństwo jest zbudowane na zwykłych ludziach.

ocenił(a) serial na 8
Meride

Dobry przykład z batalionem, w Japonii było podobnie, sekcja 715 ale po latach mogę mylić jej numer. Tam kobiety w ciąży obdzierali ze skóry, strzał w głowę był zbyt łaskawy.

Tacy możemy być, ale oczywiście nie przyznamy tego bo przecież chodzimy do kościoła i dzielimy się opłatkiem na wigilii, więc jak możemy być źli. Lubimy myśleć o sobie, że jesteśmy dobrymi ludźmi, ale czy na pewno tak jest?

Większość z nas chce wybić drugiemu kierowcy zęby za to, że wolniej spod świateł odjeżdża. Codziennie usprawiedliwiamy naszą złość czyjąś nieporadnością, niewiedzą, bądź nawet głupotą, ale nie tym, że sami jesteśmy na tyle słabi, że dajemy się kontrolować przez impulsy.

Tu był jeden moralny człowiek na 456, może byłoby więcej gdyby tak wielu nie zginęło w głupi sposób podczas pierwszej gry, a to i tak byłby optymistyczny scenariusz.

Mimo to ludzie są wspaniali i tak jak jesteśmy zdolni do niewyobrażalnego okrucieństwa, tak możemy nieść ze sobą równie dużo dobra, nie tylko dla siebie, ale dla innych ludzi, zwierząt i roślin, to jest istota człowieczeństwa. Możemy być zakłamaną, zdradliwą, manipulatywną, sadystyczną jednostką i możemy zdecydować, aby tacy nie być.

Serial nie dość, że dostarcza rozrywki, to jeszcze stanowi podkład pod ciekawe przemyślenia o naszej naturze, słabościach, sile i motywach.

patryk_walica

"Tu był jeden moralny człowiek na 456, może byłoby więcej gdyby tak wielu nie zginęło w głupi sposób podczas pierwszej gry, a to i tak byłby optymistyczny scenariusz."

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że tylko główny bohater okazał się moralnym człowiekiem. Większości graczy nie poznaliśmy (czy np. możemy z góry stwierdzić, że gość, który pracował w hucie szkła był niemoralny?), ale nawet wśród tych których poznaliśmy wskazałbym więcej przykładów - Pakistańczyk i ta młoda dziewczyna. Jej przypadek jest szczególnie ciekawy - wydawała się zimna i nieczuła na ludzką krzywdę, kpiła z wiary i Boga (później dowiedzieliśmy się dlaczego), a ostatecznie można powiedzieć, że poszła drogą Jezusa i bezinteresownie oddała swoje życie za uciekinierkę z Korei Północnej - okazała się zatem nawet bardziej moralna od głównego bohatera, który jednak postanowił w tej samej grze w kulki oszukać dziadka by przeżyć (było mu bardzo wstyd, ale jednak wybrał własne życie).

ocenił(a) serial na 8
patryk_walica

Jednostka 731. Filmy:"Laboratorium diabła", "Men behind the Sun". Najlepsze jest to że Amerykanie te bestialskie eksperymenty na ludziach uznali za bardziej "użyteczne" niż niemieckie

Meride

Gdybym ja tam wylądował w mojej obecnej sytuacji życiowej to chciałbym przerwać grę i na pewno bym nie wrócił (choćby dlatego, że prawdopodobieństwo wygranej zbyt niskie przy najwyższej cenie jaką jest własne życie). Natomiast gdybym był w podobnej sytuacji co bohaterowie czyli nie miałbym praktycznie nic do stracenia to sam nie wiem jakbym się zachował (ludzie którzy nie mają nic do stracenia są najgroźniejsi bo niczego się nie boją, zapewne mogą rozumieć grę nie na zasadzie wygrywasz lub przegrywasz lecz wygrywasz lub nie wygrywasz).

Meride

A może warto było zaznaczyć, że to spoiler?!

steffie

No przecież jest oznaczone.

Meride

Eksperyment Milgrama sprawdzał raczej jak bardzo ludzie ufają i ulegają autorytetom, a nie czy za kasę są zdolni do okrucieństwa.

ocenił(a) serial na 9
Meride

Moralność głównego bohatera jest dość wątpliwa biorąc pod uwagę grę w kulki. Oszukał starca wiedząc, że jeden z nich zostanie zabity.
Zwróćmy też uwagę na ostatni odcinek. Główny bohater założył się z dziadkiem i na jego oczach zamarzł człowiek. Wytykał dziadkowi satysfakcję z ludzkiej krzywdy i śmierci, a sam stał przy oknie i spokojnie patrzył jak umiera bezdomny.
Miał na koncie tyle pieniędzy, że w sekundę to ON mógł odmienić życie tego mężczyzny. Wybrał jednak bierne patrzenie. Dla zakładu. Czy inaczej zachowali się panowie w maskach oglądający śmierć uczestników gry?

anita368

Nie zgodzę się. Spojrz na wszystkich uczestnikow.. wytykasz glownemu bohaterowi kilka bledow.. wg mnie jest ewidentnie pokazane , ze kazdy czlowiek popelnia bledy - nawet ten najbardziej dobry i idealny. Niektorzy z zimna krwia morduja i sie z tego smieja a zobacz, ze glowny bohater robi co moze zeby pomoc innym. Sytuacja w ktorej musi klamac jest dla niego deska do trumny.. to jednw z niewielu sytuacji w ktorej podejmuje zla decyzje i wewnetrznie sie po niej zalamuje. 
Jednoczesnie z wiekszych watkow-  potem nie wydaje poeniedzy z tego co wygral- ile osob by dokonalo takiego wyboru?? Wiekszosc ( pomimo ze to kasa za glowy innych ludzi) wydawalaby pieniadze nie przejmujac sie tym skad pochodzi.. albo wyjasnilaby sobie , ze tak wyszlo i trzeba za cos zyc. A on bral grosze i zalamal sie calkowicie po wygraniu wszystkiego. Wedlug mnie tworca chcial zaprezentowac dobrego czlowieka, ktory sie czasami gubi ale ma uczucia, przemyslenia i przy podejmowaniu zlych decyzji jest to tzw „rysa na szkle”, ktora wplywa ma cale jego zycie. Wiekszosc dzisiejszych ludzi jest tego pozbawiona, robi wszystko dla siebie i pod siebie. Oczywiscie skupiamy sie na 1 osobie , znajdzie sie tam kilku ktorzy byli fair jak glowny bohater ale w przewadze tak rozumiem glowna postac.

radyjko_15

Ja znam takiego "dobrego" człowieka, który mógłby być głównym bohaterem, dlatego też zaciekawił mnie ten serial. Jednak nikt kto przegrywa życie najbliższych w kasynie nie może nosić miana zagubionej owieczki. Zejdź na ziemię.

anita368

Myślę, że główny bohater to postać ambiwalentna. Z jednej strony budzi sympatię, bo jest bezpośredni i wyraża emocje. Jednocześnie widzimy, że nie radzi sobie w życiu, jest uzależniony od hazardu, trochę niedojrzały emocjonalnie, a jednocześnie troskliwy wobec bezdomnego kota na ulicy i przywiązany do córki. W czasie gry starał się okazywać życzliwość innym, choćby staruszkowi czy dziewczynie. Jednak kolejne brutalne przeżycia odciskają trwały ślad na jego psychice. Dochodzi też strach przed śmiercią i w którymś momencie włącza się instynkt przetrwania. Wybiera dziadka do pary, bo było mu go żal, ale potem- gdy widzi, że starzec zapomina, zaczyna to wykorzystywać, aby przetrwać. Myślę, że to strach go do tego popycha. A jednak ma wyrzuty sumienia po tym, co zrobił. W finalnej grze dopadają go również wątpliwości, czy ma prawo zabić kolegę z dzieciństwa, który dopuścił się okropnych czynów. Nie każdy miał takie rozterki. Nie korzysta też z nagrody, ale za to popada w głęboką rozpacz, bo traci matkę i być może kontakt z córką. Co z tego, że ma pieniądze, skoro nie widzi sensu swojego życia. Przez rok zmagał się pewnie z zespołem stresu pourazowego i depresją. Moment kiedy zmienia fryzurę, wcale nie oznacza, że poradził sobie z tą traumą, bo przecież postanawia wrócić do gry... To tak jakby z ofiary zmienił się w Jokera. Pytanie, kim będzie, gdy tam wróci? Czy naprawdę myśli, że może zniszczyć system od środka? Czy też przeistoczy się w jeden z trybików bezdusznej maszyny? Być może poznamy odpowiedzi w drugim sezonie...

ocenił(a) serial na 4
Meride

Jeśli bym tam wylądował to na samym początku bym sie Ciebie pozbyl

ocenił(a) serial na 8
Meride

Uwaga spoiler dla tych co nie obejrzeli.
To już nawet nie chodzi o to czy ktoś by potrafił czy nie. Jaki morał płynie z tego serialu? Kasa wszystkiego nie załatwi. Zawsze jest wyjście z najgorszych długów. Zwycięzca tak naprawdę dostał figę z makiem bo stracił to, co najważniejsze i powód, który "zmusił" go do tej gry. Stracił matkę, z którą powinien zostać, stracił córkę która się wyprowadziła a na koniec stracił człowieczeństwo i szacunek do siebie. Warto było za te miliardy? Nie. Bo przyjaciół nie ożywi a czasu nie cofnie, matki nie odzyska. Gdyby poszedł do uczciwej pracy, to może udałoby się zarobić choć trochę na leczenie matki? Może dzięki temu przeszedłby wewnętrzną przemianę z hulaki w odpowiedzialnego człowieka. A jeśli nie, to na pewno spędził by z nią ostatnie chwile. Nie musiałby umierać w samotności. Może była żona zobaczyłaby, że jednak facet się stara i żeby nie zabierać mu córki? Ludzie położyli na niego laskę nie dlatego że nie miał kasy, ale po prostu był niedojrzały.

Meride

Czy potrafimy okazałoby się dopiero w tak patowej sytuacji. Dopóki się w niej nie znajdziemy absolutnie nie możemy być pewni decyzji :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones