Wszystko mogę wybaczyć, ale nie to, że po raz kolejny zawiódł córkę.
Reszta jest do wybaczenia, co nie znaczy, że mi się podoba. Bo niby co, będzie samotnie walczył z organizacją?
Co robił przez ten rok, żył na ulicy? Co z jego matką? Nie wystawił jej godnego pochówku? Nie zajął się bratem Sae-byeok Kang czy matką przyjaciela, którego nie chciał zabić. Przecież właśnie to próbował wykrztusić umierając...
Można by się jeszcze czepiać, ale córki nie wybaczę.