Cześć, serial mi się podoba, w momencie kiedy odrzuci się pewne logiczne idiotyzmy (jak np. brak kamer monitoringu w pociągu, czy system kontroli dostępu który nie ma łatwo sprawdzalnych logów). Jest w nim umieszczone bardzo dużo alegorii do społeczeństwa (społeczeństwo hierarchiczne rządzone przez dyktatora), religii (jak choćby wiara w Willforda i robienie znaku W na piersi). Im bliżej początku pociągu jesteś tym masz większą władzę. Jak dla mnie w serialu liczy się coś innego - pokazanie jak trudno jest zburzyć dotychczasowy porządek, ile wysiłku, intryg i odwagi wymaga zmiana choćby jednej części w pseudo stabilnej strukturze społecznej.