Naprawdę nie rozumiem, akcja tego serialu jest wątła, aktorzy, choć niektórzy grają dobrze, to przeważnie reprezentują poziom ukrytej prawdy. Muzyka jest naprawdę super, ale jest po prostu źle umieszczana w danych scenach i to wszystko razem ze sobą nie gra tak jak powinno. Problematyka tyczy się życia nastolatków w przedziale 16-19 lat, czyli akurat trafiam w ten przedział wiekowy, ale imo jednak to wszystko jest trochę przerysowane i wydumane XD
Według mnie nie masz racji. Serial poruszę problemy współczesnego życia nastolatków i raczej do nich jest skierowany tego typu serial. Rozumiem, ile ludzi tyle, opinii ale wszystko co napisałeś jest po prostu nie trafione. Muzyka swietnie zgrywa się z sytuacją mającą miejsce w danym momencie, a aktorzy są młodzi i takich właśnie mają grać,
prawda?
Gra aktorska jak na młodych ludzi jest bardzo wiarygodna, tak samo jak wydarzenia i dialogi, a to wielka zaleta. Dodatkowo krótkie odcinki i wartka akcja wciągają, osobiście odnajduję się w niektórych problemach. A sprawy np.homoseksualizmu czy religii są bardzo ciekawie pokazane, nie powierzchownie, ale obiektywnie, bez zbędnej nienawiści i uprzedzeń ;)
Też nie rozumiem. Niby nic w tym nadzwyczajnego, jakiś tam serialik dla małolat, norweska wersja skins (które odrobinę lubię, ale tylko z sentymentu) i te sprawy, ale tak jakoś pokochałem ten serial od pierwszego wejrzenia. I naprawdę nie wiem dlaczego.
Co prawda na razie jestem tylko po pierwszym sezonie (drugi wydaje się nieco lepszy), ale mam to samo wrażenie.
Przereklamowane show.
odwróciłeś tylko wektory tego co już wcześniej można było w googlach znaleźć, marny wybieg ;)
dokładnie, strasznie przereklamowany serial. pewnie gdybym była kilka lat młodsza to by mi się spodobał.
Zacznijmy od tego, że przecież nie każdy lubi to samo i w sumie to jest piękne.
Odnosząc się do gry aktorskiej - warto wiedzieć, że reżyserka nie wybierała aktorów z osób, które znają się na tym zawodzie, a właśnie świeżynki, które wcześniej z grą nie miały nic wspólnego. Skam było tylko niskobudżetowym projektem, który nigdy nie miał wyjść poza granice Norwegii. Myślę, że jak spojrzy się na to z tej strony, to ten serial zyska w naszych oczach.
Jeśli chodzi o realizm, to muszę przyznać, że nigdy nie spotkałam się z serialem młodzieżowym, który aż tak realistycznie przedstawiałby rzeczywistość i nastoletnią codzienność. Oglądając go miałam wrażenie, że to moje życie (pomijając całą tę russ tradycję, bo jednak mieszkam w Polsce). Imprezy wyglądają identycznie, nasze relacje ze znajomymi identycznie, podejście do różnych spraw jest bardzo podobne. W tej kategorii warto zauważyć jednak, że istnieją pewne różnice kulturowe i to tyczy się jednak przede wszystkim norweskich nastolatków.
Choćby multikulturalizm jest przykładem różnic. Norwegowie nawet w wieku młodzieńczym w sposób tradycyjny obchodzą niektóre święta (młodzież przystraja się wtedy w ludowe "łaszki"), każdy płaci sam za swój alkohol (ceny!), nawet jeśli został zaproszony na urodziny itp., przed egzaminem ostatecznym młodzi wychodzą na ulicę, aby się zabawić w nieco ekstrawagancki sposób. Występuje tam także zjawisko patriotyzmu konsumenckiego (nie zbyt ufają nowym markom), nie licytują, nie targują się, bardzo rzadko kogoś krytykują (naraża to ich na ośmieszenie się w oczach innych). Jest mnóstwo takich smaczków...
Dziękuję za odpowiedź, ale dochodzę po niej do przekonania, że te różnice nie są aż tak wielkie, ani tak niezrozumiałe żeby w specjalny sposób należało je tłumaczyć i szerzej wyjaśniać, nawet całkiem typowe jak dla basenu bałtyckiego.
Czy ja wiem. Między Norwegią a innymi krajami Skandynawskimi są naprawdę niewielkie, ja raczej porównywałam do mentalności polskiego społeczeństwa mentalność społeczeństwa norweskiego. Wymieniłam jedynie takie smaczki - ciekawostki ;). Zależy też pewnie od rozpatrzonego regionu ( w Polsce ludzie na wsi myślą troszeczkę inaczej niż z miasta /sama pochodzę ze wsi/). Skam jest z pewnością jednym z tych seriali dla młodych, który ukazuję np.: problemy religii, orientacji seksualnej w przystępny sposób, co bardzo cenię.
że się będą wymądrzał, ale współczesna mentalność "społeczeństwa" polskiego, jeśli takie jeszcze istnieje, została w sposób nakazowo-rozdzielczy ukształtowana po 1944, masowe wywózki, deportacje, zmiany granic, multikulturalizm był jednak obecny przynajmniej od czasów Jagiellońskich i unii polsko-litewsko-sasko-szwedzkiej, regionalizm w Polscy widoczny jest przy okazji każdych wyborów po 1989, po 2004 wielu ludziom również na wsi otworzyły się oczy na nowości, kiedy pociechy zaczęły wracać z Londynu z oliwkowymi kawalerami, poglądami i pomysłami na zmiany, może z tą różnicą że procent "betonu" jest nadal zbyt silny a media zachowują jak za PRL skrajny konserwatyzm.
Spokojnie. Znam historie i wiem, że choćby w czasach sarmatów Polska uchodziła za najbardziej różnorodną. Nie musisz mi podawać przykładów z historii. Chciałam jedynie powiedzieć, że jakieś tam różnice są.
Zastanawia mnie fakt, dlaczego każda dyskusja w Internecie przebiega w ten sposób (zwłaszcza jeśli chodzi o politykę)...
Owszem oczy się otwierają - jest to stopniowy i wyjątkowo powolny proces, ale jednak. Media nagłaśniają incydenty, o których słuchać lubi grupa ludzi przekonanych o swojej racji. W Polsce ludzie są podzieleni, a podziały te są widoczne. Polecam zajrzeć choćby w sekcje komentarzy pod odcinkami serialu "Ucho prezesa" lub innych produkcji o podobnej tematyce.
Na pierwszym planie (pod jakimkolwiek "kontrowersyjnym" filmikiem np.: J. Król) zawsze jest krytyka i szyderstwo. Mało osób faktycznie zwraca uwagę na samą treść, motyw przewodni.
Nie lubię mówić o swoich poglądach politycznych, więc nie będę się więcej rozwodzić. Sam jednak zwróciłeś uwagę na obecność w naszym społeczeństwie tych "wracających z Londynu" i tych zaliczających się do "betonu".
Pozdrawiam.
wyluzowałem :) pod filmikami Kubusia hejt, ale tych samych nawiedzonych osób powtarzających jedno i samo - za wszystkich, gromy świętego oburzenia, widać 21 tys negatywnych łapek ale jak sprawdzić co, kto i dlaczego, sama "branża" odnosi się negatywnie do tych wyautowanych i na luzie, więcej daje do myślenia te 15 tys., dla których jest on po prostu - zajebisty :)
Po prostu smuci fakt,że zamiast się wspólnie śmiać, skaczemy sobie do gardeł.
Pozdrawiam.
PS Wyluzowany człowiek - ogarnięty człowiek ;).
Odezwał się znawca jeden, nierealistyczny i wydmuchany to byl skins serial, jak nie znasz zycia w Norwegii to sie chłopie nie wypowiadaj pomine już sam fakt że oceniasz ich aktorstwo a sam bys gowno zagra.
moja opinia jest całkowicie subiektywna, opisuję moje odczucia, nie jest to obiektywna recenzja serialu więc nie rozumiem w czym problem- nie przypadł mi do gustu, to tyle.
That's the point że "gówno bym zagrał", nie pcham się w aktorstwo bo to nie jest moja bajka, a kwestia tego, że aktorzy są dla mnie słabi a dla ciebie przeciwnie to kwestia również subiektywna, po prostu nie spełnili moich oczekiwań.
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD przeczytaj jeszcze raz to co napisałem, znajdź w internecie co to jest subiektywna opinia a pozniej sie zabij
pozdrawiam
Nie trzeba mieć wiedzy w zakresie aktorstwa, żeby stwierdzić czy ci się czyjaś gra podoba lub nie, a jak chcesz sobie posłuchać opinii zawodowców to raczej nie szukaj jej nie filmwebie, gdzie każdy przeciętny Kowalski może przedstawić swoje zdanie na dany temat. A żyjemy w wolnym kraju, gdzie każdy może wyrażać swoje poglądy, więc nie rozumiem czemu masz do chłopaka pretensje, że nie jest jakimś wysokiej klasy aktorem, a mówi co myśli, no proszę cię XD
Bierz pod uwagę, że to się dzieje w norwegii... to dzieci z raczej zamożniejszych domów. No i różnice kulturowe, oni tam szybko przechodzą inicjację seksualną i jak było widać po Noorze czy Isaku szybko się usamodzielniają (wyprowadzając się chociażby) nie posądzałabym więc serialu o przerysowanie
różnice kulturowe są raczej słabe, poważniejszy problem to różnice społeczne wynikające z powszechniejszej zamożności
Ten serial albo się uwielbia albo nienawidzi. Kiedy obejrzałam pierwszy odcinek byłam bardzo zniechęcona. Po pierwsze; język, po drugie; sposób nagrywania serialu, złudzenie jakby było to nagrywane na szybko i niechlujnie. Dałam mu jednak drugą szansę i z czasem norweski wręcz mi się spodobał, a w sposobie kręcenia dostrzegłam ogromną realność. Jakbym była uczestnikiem wydarzeń, na jakimś drugim planie. Na temat fabuły się nie wypowiem, bo mogę być nieobiektywna. Uwielbiam wszystkie seriale w tej tematyce, choć faktycznie "Skam" okazał się bardziej autentyczny niż inne, które dotąd widziałam. Każdy ma prawo do swojego zdania, nie ma sensu przekonywać na siłę ;)