Świetny pomysł zmarnowany koncertowo. Rebecca Ferguson aktorsko to takie W11. Ledwo zniosłam jej sztucznie pochyłą postawę i dosłownie JEDEN wyraz twarzy. Dodatkowo zirytowała mnie ilość odcinków co do których miałam nadzieję, że wyjaśni się cokolwiek związane z tym co dzieje się "na zewnątrz". Do tego stopnia przedłużali temat, że jak już do tego dochodzimy w ostatnim odcinku to zirytowana mam do tego obojętny stosunek.